Post edytowany za złamanie punktu 2.10 z regulaminu.http://kostnica.eu/roll/5421c1f743559/ 4/6 Sukces dla Eli, Magnus może i większy, ale Arrynówna ma sztylet, którego nikt nie raczył zabrać.
http://kostnica.eu/roll/5421c2fe56428/ 6/6 Triarcha Vhassar po otrzymaniu listu natychmiast wyruszył z Volantis i wraz ze swoją konnicą szybko odnalazł najemników, aby uderzyć na ich obozowisko.
Jechali już od dwóch dni. Nadchodził wieczór i poczęto rozkładać obóz. Uwinięto się z tym w mgnieniu oka i gdy słońce znikło za widnokręgiem wszyscy byli w namiotach, przy ogniskach albo na wartach. Do namiotu Elii wszedł Bailey.
-
Wyjdź. - rzekł do strażnika
-
Widzę, że kładziesz się spać pani. Pozwól, że umilę Ci wieczór. - jednym susem był już przy niej i zaczął się dobierać do ciała pod zwiewną suknią. Elia starała się bronić i sięgnęła po ukryty w fałdach sukni sztylet. Ludzie z klanów go nie zabrali, a najemnicy później zrezygnowali z przeszukiwania jej. Olbrzym nie spodziewał się, że dziewczyna może posiadać jakąś broń, pewny swojej przewagi zapewnionej przez posturę i siłe zapomniał o ostrożności. Warto było zobaczyć zdziwienie w jego oczach, gdy sztylet wbił mu się między żebra. Najpierw raz, a później szybko drugi i trzeci. Dziewczyna odepchnęła go wtedy i spróbowała się cofnąć, jednak potknęła się, co skutkowało upadkiem trzy kroki dalej. Magnus jedną ręką złapał się za bok uciskając rany i podszedł powoli do dziewczyny. Wolną dłonią chwycił ją za gardło i uniósł w powietrze, Arrynówna jednakże wciąż ściskała w ręku sztylet, który ostatkiem sił wbiła w gardło Bayleya. Mężczyzna zakrztusił się krwią i odrzucił już nieprzytomną dziewczynę na bok, po czym padł martwy na ziemię.
W tym momencie wokół obozu rozległo się granie rogów. Dowiedziawszy się o szansie na zdobycie dobrego sojuszu z Norvos i na prośbę wnuka, Triarcha Malaquo Vhassar poprowadził jazdę Volantis za najemnikami. Większość piła przy ogniskach lub wygrzewała się w namiotach, dlatego pomimo wart jeździe udało się podejść dość blisko, zanim ruszyli do szarży...
-
Obalić namioty! Spłoszyć konie! - Krzyknął Triarcha
BITWA
5950 najemników VS 4000 konnych Volantis
http://kostnica.eu/roll/5421cd8a81997/ Szarża 19 + 3 za zaskoczenie = 22 (110%)
http://kostnica.eu/roll/5421cf02b9161/ Konie/Namioty 20 (100%)
http://kostnica.eu/roll/5421cd9819b1c/ Najemnicy 15 - 1 pozbawieni dowództwa (70%)
Warty podnoszą szybko alarm, Szarzy Towarzysze budzą się w namiotach i chwytają za broń, ludzie siedzący przy ogniskach też zrywają się do walki. Na nieszczęście obrońców nie wszyscy... Kilku nie orientuje się co się dzieje lub jest zbyt pijanych, aby walczyć. Jazda Vhassara natomiast uderza w obóz z pełną mocą wycinając warty i wbijając się wgłąb. Żołnierze powalają wszystkie namioty jakie stają na ich drodze, wykluczając znajdujących się w środku wojaków na kolejne minuty, a także płoszą konie, przez co w obozowisku zapanował jeszcze większy chaos. Jeźdźcy nie okazują litości, wkrótce najemnicy nie mają innego wyjścia jak poddać się lub uciec.
Ginie 2500 najemników i 182 jeźdźców z Volantis, reszta Szarych zostaje wzięta do niewoli lub ucieka. Kompania zostaje doszczętnie rozbita...
PO BITWIE
Gdy bitwa została zakończona, a jeńcy skuci, żołnierze zajęli się przeszukiwaniem obozu. Wkrótce odnaleźli Arrynównę.