by Eryk Greyjoy Nie Lis 09, 2014 12:49 am
Kiedyś Spotkałem - Alys Tyrell.
(Przeróbka "Pasty o Owsiaku)
Kiedys spotkałem Alys na pogrzebie jakiegoś sławnego gracza. Podochodze do niej i mowie czesc Alys Tyrol ty skurwysynu. A ona tylko Elo i odwraca głowe. Sprzedałem jej blache w potylicie i mowie sluchaj mnie bo ci nie dam gatek z mamuta na dupe żebyś miała co nosić przez nastepny rok . Alys coś tupnęła, coś mrunęła ale mowi dobra słucham ciebie cierpliwie, co masz mi do powiedzenia. Czemu sprzedawalas sie jeleniom? Alys Tyrell powiedziała do mnie - ty kurwa wyspiarzu i przykleiła mi parufke do czoła. A potem uciekła do za kanapę.
Lannistery robią Castamere (Przeróbka pasty "Żymon dawaj lokomołszyn")
Naprzeciwko mnie mieszka upośledzony Lord, z kuzynem Jasonem, tez upośledzony. Jedyna kobieta w domu spadłą z rowerka na zawał. Na pozór są grzeczni, ale czasami jak stary popije robio we dwóch inbe w domu. Lordo sie drze 'Jasoooon dawaj deszczeły' i puszczają Deszcze Castamere losowego barda, odpierdalając jakieś dzikie tańce przy tym w pokoju. Zawsze mam beke bo wszystko widac przez ich okno, a drą się przy tym jak pokurwieni. Kiedyś nawet okoliczni wyspiarze z ławki podpalili lutnie w całym królestwie bo nie mogli ich już słuchać.
Daemon Blackfyre siedział na fotelu (Przeróbka pasty "Włodzimierz Putin")
Daemon Blackfyre siedział w wygodnym żelaznym fotelu i leniwie skakał po kanałach. Nagle jego wzrok przykuła znajoma krzywa twarz bez oka. Z zaciekawieniem zaczął słuchać, co do powiedzenia na temat katastrofy ma władca pewnego wyspiarskiego mocarstwa. Znajoma twarz spoważniała i złowrogo patrząc w kamerę zaczęła mówić:
-Mamy do czynienia z aktem terroru! Oburzenie na sprawców tej zbrodni musi także przekładać się na oburzenie wobec tych, którzy wspierają sprawców tej zbrodni! – grzmiał uzbrojony dżentelmen.
Daemon zadrżał. Wzrok dziwnego jegomościa wydawał się taki zły, przepełniony czystą nienawiścią i pewnością siebie. Zrozumiał, że tym razem przesadził. Roztrzęsiony podszedł do klatki z krukami i wezwał na rozmowę osobę, o której wiedział, że powie mu wszystko bez owijania w bawełnę. Po chwili w pokoju pojawił się blondwłosy jegomość dzwoniąc medalami, które były przypięte do zbroi.
-Panie namiestniku niech Pan mi powie tylko szczerze. W wypadku konfliktu po ilu miesiącach bylibyśmy w stanie ewentualnie zająć Pyke?
Namiestnik pogładził włos, zmarszczył brwi i dłuższą chwilę milczał.
-Sześć…
-Sześć miesięcy? To naprawdę szybko –zdziwił się król
-Sześć godzin – poprawił się Namiestnik
Daemon Blackfyre spokojnie usiadł w swoim wygodnym żelaznym fotelu. W jego dłoni kołysała się szklanka z 200 letnią whisky. Tymczasem w telewizji piracki imperator z poważną miną groził palcem w stronę kamery…