5 posters
Pole turniejowe
Arleila Tyrell- Liczba postów : 38
Join date : 30/05/2014
Skąd : Wysogród
- Post n°1
Pole turniejowe
Ród Tyrellów znany jest ze swego zamiłowania do rycerstwa, a także do wszelkiego rodzaju uczt i świętowania. Obecność pola turniejowego, na którym ku uciesze wszystkich stanów dość regularnie rozgrywane są pojedynki na śmierć i życie, nie powinna zatem nikogo zadziwiać.
Dustin- Liczba postów : 149
Join date : 10/06/2014
- Post n°2
Re: Pole turniejowe
Jesień, 20 stycznia 282 roku.
Przez ostatnie kilka dni zajmował się przygotowaniami do ślubu i turnieju, a dzisiaj otrzymał też sporo listów. Zgodził się przyjechać do Riverrun na ślub kuzynki Lorda Tully'ego i przy okazji zaprosił Rybę do Wysogrodu. Otrzymał też informację o dacie od Baratheona oraz podnoszący na duchu list od Lannistera. Dzień wczesniej przyleciał również kruk od Lorda Hightowera, który miał zamiar zjawić się dzisiaj. Dustin rozkazał przygotować komnaty dla niego i jego ludzi. Kiedy odpisał na wszystkie wiadomości i wydał rozkazy udał się na pole turniejowe oraz posłał po Arlanda. Obiecał mu przecież, że porozmawiają i obejrzy jak syn radzi sobie z kopią przed turniejem.
Ravaenor- Liczba postów : 62
Join date : 07/12/2014
Skąd : Highgarden
- Post n°3
Re: Pole turniejowe
Arland pożegnał się z siostrą oraz ojcem po czym ruszył do swych komnat. Przebrał się w ciężką zbroję oraz zawołał służącego by pomógł mu zabrać resztę rysztunku. Po chwili przybiegł jakiś chłopiec:
-Chłopcze, chcesz trochę zarobić?
-Tak, panie. -Odpowiedziało nieśmiało dziecko.
-Weź to, a następnie zabierz moje rzeczy na pole turniejowe. -Rzucił mu mieszek z jakimiś miedziakami.
Zawsze sobie trochę dorobi...
Ruszył dalej w stronę pola.
Na miejscu było tylko kilka namiotów. Był tam między innymi Sir Garland dowódca straży jego ojca oraz jego ojciec. Stali obok i rozmawiali ze sobą. Arland podszedł do nich:
-Witaj Sir Garlandzie, Witaj ojcze. Mam nadzieję, że nie przeszkadzam. O czym rozmawiacie?
-Chłopcze, chcesz trochę zarobić?
-Tak, panie. -Odpowiedziało nieśmiało dziecko.
-Weź to, a następnie zabierz moje rzeczy na pole turniejowe. -Rzucił mu mieszek z jakimiś miedziakami.
Zawsze sobie trochę dorobi...
Ruszył dalej w stronę pola.
Na miejscu było tylko kilka namiotów. Był tam między innymi Sir Garland dowódca straży jego ojca oraz jego ojciec. Stali obok i rozmawiali ze sobą. Arland podszedł do nich:
-Witaj Sir Garlandzie, Witaj ojcze. Mam nadzieję, że nie przeszkadzam. O czym rozmawiacie?
Dustin- Liczba postów : 149
Join date : 10/06/2014
- Post n°4
Re: Pole turniejowe
- Dyskutowaliśmy o zbliżającym się turnieju i obstawialiśmy potencjalnych zwycięzców. Sir Garlan jako zwycięzcę walki pieszej obstawia księcia Elijaha, którego występ w Królewskiej Przystani wzbudził powszechny zachwyt. Ja jednak przypominam mu, że może dojść do rewanżu z młodym Starkiem, ponieważ ich pojedynek zakończony został przez króla, a nie porażkę jednego z nich. Warto też wziąć pod uwagę możliwość pojawienia się innych znaczących przeciwników. - Dustin zamyślił się na chwilę, gładząc brodę. - I jeszcze walki na kopie. W stolicy dość spektakularnie zwyciężył Stark, wysadzając z siodła między innymi twojego brata. Ponadto ciekawi nas, czy w szranki stanie nasz król. Jako najemnik w Essos wciąż walczył, więc pewnie ma wprawę i może być znaczącym przeciwnikiem. A teraz... Na polu jest kilku rycerzy. Pokaż co potrafisz synu.
Ravaenor- Liczba postów : 62
Join date : 07/12/2014
Skąd : Highgarden
- Post n°5
Re: Pole turniejowe
-To będzie dla mnie zaszczyt. - Po tych słowach uśmiechnął się i odwrócił na pięcie. Podszedł do trenujących rycerzy i zapytał się:
-Czy któryś z panów ma ochotę na trening?
-Ja się z tobą zmierzę. -Odpowiedział rosły rycerz z dużym dwuręcznym mieczem.
Wyszli razem na udeptaną ziemię i ustawili się naprzeciw siebie. Jakiś inny rycerz krzyknął "Walczcie!" Olbrzym ruszył na niemal równie wysokiego młodzieńca i zamachnął się. Arland natychmiast odsunął się i wielki miecz ugrzązł w ziemi na sekundę. Przez ten czas Tyrell kopnął rycerza w bok, a ten stracił na chwilę równowagę. Olbrzym odzyskał ją po chwili, natychmiast wyjął miecz i już miecz spadał na głowę Arlanda kiedy ten zablokował go swoim i odepchnął przeciwnika.
-Czy któryś z panów ma ochotę na trening?
-Ja się z tobą zmierzę. -Odpowiedział rosły rycerz z dużym dwuręcznym mieczem.
Wyszli razem na udeptaną ziemię i ustawili się naprzeciw siebie. Jakiś inny rycerz krzyknął "Walczcie!" Olbrzym ruszył na niemal równie wysokiego młodzieńca i zamachnął się. Arland natychmiast odsunął się i wielki miecz ugrzązł w ziemi na sekundę. Przez ten czas Tyrell kopnął rycerza w bok, a ten stracił na chwilę równowagę. Olbrzym odzyskał ją po chwili, natychmiast wyjął miecz i już miecz spadał na głowę Arlanda kiedy ten zablokował go swoim i odepchnął przeciwnika.
Ravaenor- Liczba postów : 62
Join date : 07/12/2014
Skąd : Highgarden
- Post n°6
Re: Pole turniejowe
Po pokonaniu rycerza w dość szybkiej walce Arland ruszył w stronę ojca. Zapytał się go:
- Jak się spisałem? Dużo błędów popełniłem? Co powinienem poprawić, bądź dopracować ojcze?
- Jak się spisałem? Dużo błędów popełniłem? Co powinienem poprawić, bądź dopracować ojcze?
Dustin- Liczba postów : 149
Join date : 10/06/2014
- Post n°7
Re: Pole turniejowe
- Bardzo dobrze synu, ładnie wykorzystałeś okazję, kiedy jego miecz zablokował się w ziemi. Mógłbyś trochę popracować nad gardą, jest w niej niewielka luka, którą spostrzegawczy przeciwnik mógłby wykorzystać. - Dustin pokazał o co mu chodzi. - A teraz, o czym chciałeś porozmawiać?
Ravaenor- Liczba postów : 62
Join date : 07/12/2014
Skąd : Highgarden
- Post n°8
Re: Pole turniejowe
-Chciałem z tobą porozmawiać o kilku sprawach. Pierwszą z nich jest ten turniej. Wiesz może ile lordów ma zamir przyjechać? Jest to mój pierwszy turniej bardzo to dla mnie ważne, by dobrze wypaść. Wiesz dobrze, że znają mnie nie liczni tylko dzięki bitwie o Koniec Burzy...
-Druga sprawa to mój ożenek, o którym zaczęliśmy rozmawiać w Rosarium. Wiem, że przede mną jeszcze długa droga, bo wpierw będzie miało śluby moje rodzeństwo. Chciałbym tylko wiedzieć przypuszczenia i propozycję żebym na przykład mógł spotkać i porozmawiać z narzeczoną zanim ślub zostanie ustalony.
-Dziękuje za rozmowę ojcze. Żegnaj.
-Druga sprawa to mój ożenek, o którym zaczęliśmy rozmawiać w Rosarium. Wiem, że przede mną jeszcze długa droga, bo wpierw będzie miało śluby moje rodzeństwo. Chciałbym tylko wiedzieć przypuszczenia i propozycję żebym na przykład mógł spotkać i porozmawiać z narzeczoną zanim ślub zostanie ustalony.
-Dziękuje za rozmowę ojcze. Żegnaj.
Dustin- Liczba postów : 149
Join date : 10/06/2014
- Post n°9
Re: Pole turniejowe
- Rozesłałem zaproszenia synu, jednak nie wiem jeszcze kto przyjedzie. Poza tym wielcy Lordowie niekoniecznie muszą brać udział w turnieju. Turniej został też ogłoszony, pewnie przyjedzie się zgłosić wielu rycerzy, którzy nie są zaproszenia a sam ślub. - Dustin podrapał się po brodzie. - Ożenek? kiedy tylko zajmę się twoimi siostrami poszukam ci dobrej partii. Lord Hightower ma chyba siostry... Nie ma za co synu, bywaj zdrów.
Ravaenor- Liczba postów : 62
Join date : 07/12/2014
Skąd : Highgarden
- Post n°10
Re: Pole turniejowe
Arland wszedł na pole w pełnym rynsztunku. Zanim przybyła jego siostra zaczął ćwiczyć łucznictwo i kusznictwo. Poprawił na jeszcze bardziej precyzjny swój celownik do kuszy, który może w przyszłości uratuje komuś życie, mimo iż był bardzo nowatorską innowacją. Gdy przybyła siostra, rodzeństwo zaczęło się pojedynkować. Podczas pojedynku młodzieniec powiedział:
- Świetnie walczysz siostro. Nie będę ździwiony jeśli ten turniej również wygrasz.
Po tych słowach zaczął nacierać z uśmiechem radości. Nie był to uśiech sadysty, ani gbura. Był to szczęślkwy wyraz twarzy jaki ma człowiek po spotkaniu kogoś za kim tęsknił.
- Świetnie walczysz siostro. Nie będę ździwiony jeśli ten turniej również wygrasz.
Po tych słowach zaczął nacierać z uśmiechem radości. Nie był to uśiech sadysty, ani gbura. Był to szczęślkwy wyraz twarzy jaki ma człowiek po spotkaniu kogoś za kim tęsknił.
Alys Baratheon- Liczba postów : 223
Join date : 30/05/2014
Skąd : Wysogród
- Post n°11
Re: Pole turniejowe
Przyszła przebrana, mimo wszystko bezpieczniej i lepiej ćwiczyć w zbroi. Jednak swej płytowej zbroi nie miała, narzuciła na siebie proste ubranie, skórzany kaftan, nagolenniki oraz karwasze i kolczugę. Przyniosła oba swoje miecze -Kolec Róży i ten otrzymany od Rosha Starka w Winterfell. Rzadki okaz z valyriańskiej stali. W tej chwili ćwiczyła tylko Kolcem Róży, a drugi miecz odstawiła na bok.
Starała się jak najlepiej parować ciosy brata. Dobrze było ćwiczyć z kimś doświadczonym w walce, a najlepiej z kimś znajomym.
-Dzięki. Już starczy mi jednak wydarzeń i przygód, żebyś ty wiedział ile ja ostatnio najeździłam się po królestwie... Zostanę tu parę dni, po czym pojadę do nowego domu. Trochę szkoda. Będę tu przyjeżdżać. I stworzę w Ziemiach Burzy najlepsze ogrody. -zaśmiała się. -Czy cokolwiek ciekawego się tu działo?
Starała się jak najlepiej parować ciosy brata. Dobrze było ćwiczyć z kimś doświadczonym w walce, a najlepiej z kimś znajomym.
-Dzięki. Już starczy mi jednak wydarzeń i przygód, żebyś ty wiedział ile ja ostatnio najeździłam się po królestwie... Zostanę tu parę dni, po czym pojadę do nowego domu. Trochę szkoda. Będę tu przyjeżdżać. I stworzę w Ziemiach Burzy najlepsze ogrody. -zaśmiała się. -Czy cokolwiek ciekawego się tu działo?
Ravaenor- Liczba postów : 62
Join date : 07/12/2014
Skąd : Highgarden
- Post n°12
Re: Pole turniejowe
Po skończonym treningu rodzeństwo rozmawiało ze sobą raźnie. Arland odpowiedział na pytanie siostry:
- Dosłownie nic. Załatwiałem większość nudnych codziennych spraw. Nawet Aldith od czasu do czasu wychodzi na treningi, a poza tym siedzi w komnatach. Kiedy chciałem się z nim spotkać był bardzo naburmuszony. Nie podoba mi się to. No cóż każdy miewa girsze dni. Dużo podróżowałaś po Westeros. Czy mogłabyś mnie przedstawić innym lordom i rycerzom, albo szepnąć im dobre słowo o mnie. Zresztą prędzej przyjaźnisz się z damami, ale im też możesz powiedzieć kilka dobrych słów o mnie.
- Dosłownie nic. Załatwiałem większość nudnych codziennych spraw. Nawet Aldith od czasu do czasu wychodzi na treningi, a poza tym siedzi w komnatach. Kiedy chciałem się z nim spotkać był bardzo naburmuszony. Nie podoba mi się to. No cóż każdy miewa girsze dni. Dużo podróżowałaś po Westeros. Czy mogłabyś mnie przedstawić innym lordom i rycerzom, albo szepnąć im dobre słowo o mnie. Zresztą prędzej przyjaźnisz się z damami, ale im też możesz powiedzieć kilka dobrych słów o mnie.
Alys Baratheon- Liczba postów : 223
Join date : 30/05/2014
Skąd : Wysogród
- Post n°13
Re: Pole turniejowe
-Czy stało się coś, co mogłoby spowodować zły humor Alditha? Może go trapi bycie dziedzicem, a może to co innego. -zaczęła ostrzyć swój miecz. -Oczywiście, powiem im kilka dobrych słów o tobie. Tak, najbliżej znam damy, jednak poznałam kilku lordów. Może nie szczególnie dobrze, jednak zwykła znajomość chyba wystarczy. Będę dużo rozmawiać z gośćmi, przecież nie mogę sprawiać wrażenia że o wszystkich znajomych mi ludziach zapomniałam.
Sayara Lannister- Liczba postów : 27
Join date : 27/04/2015
Skąd : Casterly Rock
- Post n°14
Re: Pole turniejowe
/pierwszy post/
Sayara uwielbiała Casterly Rock. Naprawdę. O ile podróże były jej powołaniem, nigdy nie mogła zapomnieć o swojej ojczyźnie.
Teraz jednak, gdy mogła podziwiać piękno Wysogrodu, nie mogła się napatrzeć. Wszystko tu było tak piękne, że aż bajkowe, w odczuciu dziewczyny nierealne.
Zwiedzanie przerwał Sayarze skrzyp dwóch miecy zderzonych o siebie. Bez zatanowienia przystanęła z boku pola ćwiczebnego i zaczęła obserwować pojedynek pewnej pary. Wysoki, postawny mężczyzna nacierał na kobietę w lekkim stroju, która, ku podziwowi panny Lannister, radziła sobie świetnie.
Jasnowłosa speszyła się nieco, gdy para przerwała trening i teraz zajęła się rozmową. Nie chcąc przeszkadzać, wyjęła swój notes i zaczęła przeglądać zapisane stronice, spacerując po obrzeżach pola treningowego.
Sayara uwielbiała Casterly Rock. Naprawdę. O ile podróże były jej powołaniem, nigdy nie mogła zapomnieć o swojej ojczyźnie.
Teraz jednak, gdy mogła podziwiać piękno Wysogrodu, nie mogła się napatrzeć. Wszystko tu było tak piękne, że aż bajkowe, w odczuciu dziewczyny nierealne.
Zwiedzanie przerwał Sayarze skrzyp dwóch miecy zderzonych o siebie. Bez zatanowienia przystanęła z boku pola ćwiczebnego i zaczęła obserwować pojedynek pewnej pary. Wysoki, postawny mężczyzna nacierał na kobietę w lekkim stroju, która, ku podziwowi panny Lannister, radziła sobie świetnie.
Jasnowłosa speszyła się nieco, gdy para przerwała trening i teraz zajęła się rozmową. Nie chcąc przeszkadzać, wyjęła swój notes i zaczęła przeglądać zapisane stronice, spacerując po obrzeżach pola treningowego.
Ravaenor- Liczba postów : 62
Join date : 07/12/2014
Skąd : Highgarden
- Post n°15
Re: Pole turniejowe
Arland posłuchał siostryvi cieszył się z jej pomocy. Po chwili na horyzoncie pojawiła się piękna blond włosa dziewczyna. Arland powiedział do siostry:
- Alys, może przywitamy naszego nowego gościa?
Po tych słowach rodzeństwo Tyrellów ruszyło ku młodej dziewczynie siedzącej blisko ich. Arland uśmiechnął się i powiedział:
- Witaj. Jestem Arland Tyrell a to moja siostra Alys. Jak zapewne wiesz to na jej ślub przyjechałaś. Podoba Ci się w Wysogrodzie Lady?
- Alys, może przywitamy naszego nowego gościa?
Po tych słowach rodzeństwo Tyrellów ruszyło ku młodej dziewczynie siedzącej blisko ich. Arland uśmiechnął się i powiedział:
- Witaj. Jestem Arland Tyrell a to moja siostra Alys. Jak zapewne wiesz to na jej ślub przyjechałaś. Podoba Ci się w Wysogrodzie Lady?
Sayara Lannister- Liczba postów : 27
Join date : 27/04/2015
Skąd : Casterly Rock
- Post n°16
Re: Pole turniejowe
Sayara z zaskoczeniem podniosła wzrok na swojego rozmówcę.
- Witajcie. Lady Sayara Lannister. - przedstawiła się, dygając delikatnie i przyglądając się ciekawie mężczyźnie. - Oh, Wysogród jest piękny, sir. Casterly Rock mu się nie równa. - przyznała po chwili namysłu. - Bardzo mi miło poznać również ciebie, Lady Alys. Ten ślub to wspaniała wiadomość.
- Witajcie. Lady Sayara Lannister. - przedstawiła się, dygając delikatnie i przyglądając się ciekawie mężczyźnie. - Oh, Wysogród jest piękny, sir. Casterly Rock mu się nie równa. - przyznała po chwili namysłu. - Bardzo mi miło poznać również ciebie, Lady Alys. Ten ślub to wspaniała wiadomość.
Alys Baratheon- Liczba postów : 223
Join date : 30/05/2014
Skąd : Wysogród
- Post n°17
Re: Pole turniejowe
-Owszem, jest piękny, jednak Casterly Rock robi prawdziwe wrażenie. -także dygnęła. -Ślub będzie już niebawem. Za dwa dni. Bawisz się tu dobrze, nie trzeba ci czegoś? Napitków czy przekąsek, a może ksiąg? Możemy też zabrać cię do różanych ogrodów. Lecz jeśli wolisz, możesz oczywiście tu posiedzieć i popatrzeć jak ćwiczymy.
Sayara Lannister- Liczba postów : 27
Join date : 27/04/2015
Skąd : Casterly Rock
- Post n°18
Re: Pole turniejowe
Lady Lannister uśmiechnęła się szeroko. Jej gospodarze wydawali się być bardzo mili, cieszyło ją to. Nie była pewna przyjścia na ten ślub, bo dotychczas nie miała okazji poznania nowożeńców.
- Różane ogrody to świetny pomysł, Lady Alys. Jeśli nie jest dla was problemem przerwanie treningu, byłabym zachwycona prywatnym oprowadzaniem. - oświadczyła po chwili, raźnym krokiem zmierzając wraz z towarzyszami w stronę Rosarium.
- Różane ogrody to świetny pomysł, Lady Alys. Jeśli nie jest dla was problemem przerwanie treningu, byłabym zachwycona prywatnym oprowadzaniem. - oświadczyła po chwili, raźnym krokiem zmierzając wraz z towarzyszami w stronę Rosarium.
Ravaenor- Liczba postów : 62
Join date : 07/12/2014
Skąd : Highgarden
- Post n°19
Re: Pole turniejowe
Arland ukłonił się, podniósł dłoń niewiasty i pocałował delikatnie:
- To wielka przyjemność poznać Cię Lady Sayaro. Bardzo się cieszę z Twojego zadowolenia i zachwycenia z Wysogrodu. Mam nadzieję, że kiedyś odwiedzę Casterly Rock i będą mógł się odwdzięczyć takim samym komplementem. Raczej trening już kończymy, a więc udajmy się do Rosarium.
Cała trójka wyruszyła w stronę ogrodów. Arlandowi bardzo podobało się towarzystwo Lannisterki.
- To wielka przyjemność poznać Cię Lady Sayaro. Bardzo się cieszę z Twojego zadowolenia i zachwycenia z Wysogrodu. Mam nadzieję, że kiedyś odwiedzę Casterly Rock i będą mógł się odwdzięczyć takim samym komplementem. Raczej trening już kończymy, a więc udajmy się do Rosarium.
Cała trójka wyruszyła w stronę ogrodów. Arlandowi bardzo podobało się towarzystwo Lannisterki.
|
|