Wody Morza Zachodzącego Słońca, które okalają skaliste brzegi Ziem Zachodu. Szlaki handlowe biegnące do Lannisportu z wszystkich innych handlowych miast świata, sprawiają że wody te są niesamowicie tłoczne za sprawą kupieckich statków. Lannisterowie niewątpliwie są zachwyceni takim stanem rzeczy...
Przestrzeń morska Ziem Zachodu
Eryk Greyjoy- Liczba postów : 257
Join date : 29/05/2014
Skąd : Pyke
- Post n°1
Przestrzeń morska Ziem Zachodu
Eryk Greyjoy- Liczba postów : 257
Join date : 29/05/2014
Skąd : Pyke
- Post n°2
Re: Przestrzeń morska Ziem Zachodu
Lato, 3 Sierpnia, 362 AL
Kolejny dzień, kolejne mile drogi za nami. Oby Turnia okazała się tak gościnna, jak zasłyszałem w Wysogrodzie...- Eryk rozmyślał, wpatrując się w wodę z perspektywy dziobu okrętu. Który, o ironio, wyrzeźbiony został z kolei na kształt gryfiego dzioba. Obok młodego Greyjoy'a, siedział równie zapatrzony w wodę Kajafasz. Nie przeszkadzali sobie, oboje zajęci swoją osobistą "medytacją".
Zachód zawsze słynął z bogactwa, i nie wierzę, by w Turni było inaczej. Podobnież rządzi tam kobieta, a je z reguły łatwiej namówić...- zamyślił się. W sumie na co?
W tle słychać było gardłowe pokrzykiwanie Cedrica, i Ignatiusa zagrzewającego wioślarzy do wytężonej pracy. Annasz i Corwyn wspólnie pracowali nad określeniem kosztów Skorpiona - broni, której zażyczył sobie na okręcie nie kto inny, jak sam Eryk. Brodaty Kapłan, i młody Dorzeczanin pracowali nad kosztorysem z prawdziwą pasją, prawdopodobnie podzielając zainteresowanie ciężkim uzbrojeniem. Laina, totalnie znudzona, leżała na skradzionych z Karpowego Sioła deskach, przykryta czarna banderą. Dopiero ostatniej nocy ktoś wpadł na pomysł, aby z powrotem zatknąć na maszcie symbol Greyjoy'ów.
Siedmiu ludzi... nie sądzę by znalezienie jakichś rządnych przygód nędzarzy było w Turni niemożliwe...- zamrugał. Oby tylko dali się nawrócić, bo boję się reakcji Kajafasza na innowierców wśród wojowników...- jakby na znak, łysy kapłan spojrzał Erykowi w oczy. Niemalże czarne źrenice, w kompozycji z pokrywającymi twarz bliznami, czyniły Utopionego iście przerażającym. Po chwili jednak wrócił do swoich zajęć.
Zbliżali się do Turni.
|
|