Znajdujące się pod zamkiem lochy mało kiedy mają gości. Zazwyczaj to ludzie z lochów wszystkich zamków i miast Westeros trafiali na Mur i z pewnością będąc nocnymi strażnikami nie mają chęci ponownie odwiedzić takiego miejsca. Będące kilka stóp pod ziemią składają się jedynie z zewnętrznych masywnych drzwi dębowych zamykanych od zewnątrz, niewielkiego pomieszczenia strażniczego z kominkiem (zazwyczaj jest puste, lecz w zimne, lodowate dni znajdzie się jakiś brat, który będzie wolał siedzieć w ciepłych lochach pilnując właściwie niczego niż odmrażać dupsko na dworze), wąskiego korytarza i kilkunastu małych obskurnych cel.
2 posters
Lochy pod Czarnym Zamkiem
Yoren- Liczba postów : 162
Join date : 09/06/2014
Age : 29
Skąd : Koniec Burzy
- Post n°1
Lochy pod Czarnym Zamkiem
Yoren- Liczba postów : 162
Join date : 09/06/2014
Age : 29
Skąd : Koniec Burzy
- Post n°2
Re: Lochy pod Czarnym Zamkiem
DZIWNY SEN
Yoren zszedł po schodkach, pchnął wielkie drewniane drzwi i wszedł do środka. Odczekał chwilę, aż jego wzrok przyzwyczai się do panującego tam półmroku. W pomieszczeniu strażniczym nie było nikogo. Podpalił pochodnię i ruszył dalej wąskim korytarzem. W lochach na chwilę obecną znajdował się jeden więzień. Zwiadowca doszedł do trzeciej celi. W środku siedział na podłodze, mały wychudzony człowiek. Żelazne kraty otworzyły się z wielkim trzaskiem, co dowodziło, iż odo dawna nie używano ich. Ciekawe jak długo tu siedzi ten człowiek.. pomyślał Lord Sztormu. Zawiesił pochodnię na ścianie, po czym wyjął z kieszeni kawałek chleba i żółtego sera. Podał je skazanemu. Był to wyglądający na jakieś siedemdziesiąt lat mężczyzna. Miał długą, brudną białą brodę i tak samo brudne i długie białe włosy. Ubrany był jedynie w starą, połataną i wyblakłą skórę cieniokota. Powiadają, że spędził on w lochach Czarnego Zamku już ponad czterdzieści lat. Podobno był doradcą Waymana Wronobójcy, króla za Murem, którego zabito podczas bitwy Nocnej Straży z Wojskami króla pod Czarnym Zamkiem, a jego samego wzięto do niewoli.
-przyszedłem zapytać się o coś ciebie, podobno jesteś mi w stanie pomóc.. -rzekł Yoren do skazanego...
Yoren zszedł po schodkach, pchnął wielkie drewniane drzwi i wszedł do środka. Odczekał chwilę, aż jego wzrok przyzwyczai się do panującego tam półmroku. W pomieszczeniu strażniczym nie było nikogo. Podpalił pochodnię i ruszył dalej wąskim korytarzem. W lochach na chwilę obecną znajdował się jeden więzień. Zwiadowca doszedł do trzeciej celi. W środku siedział na podłodze, mały wychudzony człowiek. Żelazne kraty otworzyły się z wielkim trzaskiem, co dowodziło, iż odo dawna nie używano ich. Ciekawe jak długo tu siedzi ten człowiek.. pomyślał Lord Sztormu. Zawiesił pochodnię na ścianie, po czym wyjął z kieszeni kawałek chleba i żółtego sera. Podał je skazanemu. Był to wyglądający na jakieś siedemdziesiąt lat mężczyzna. Miał długą, brudną białą brodę i tak samo brudne i długie białe włosy. Ubrany był jedynie w starą, połataną i wyblakłą skórę cieniokota. Powiadają, że spędził on w lochach Czarnego Zamku już ponad czterdzieści lat. Podobno był doradcą Waymana Wronobójcy, króla za Murem, którego zabito podczas bitwy Nocnej Straży z Wojskami króla pod Czarnym Zamkiem, a jego samego wzięto do niewoli.
-przyszedłem zapytać się o coś ciebie, podobno jesteś mi w stanie pomóc.. -rzekł Yoren do skazanego...
Mistrz Gry- Liczba postów : 512
Join date : 25/06/2014
- Post n°3
Re: Lochy pod Czarnym Zamkiem
Starzec siedział w ciemnej celi już od długiego czasu, może to był rok, może trzy, a może więcej... W ciszy i ciemności czas płynie inaczej. Rzadko miewał gości, czasem jakaś wrona przynosiła mu coś do jedzenia gdy przypomnieli sobie o nim raz na tydzień. Myślał, że tym razem cel wizyty jest taki sam. Szybko wyrwał jedzenie z rąk klękacza i wgryzł się w chleb, nie karmili go już od tygodnia. Kawałek chleba i sera wyciągnięte z kieszeni, każdy kolejny posiłek coraz mniejszy. W czasie największych głodów za Murem nie jest tak źle... Jednak wtedy przybysz przemówił, wrony nigdy się nie odzywały, pierwszy raz od dawna starzec usłyszał głos innego człowieka. Zaśmiał się ochryple i przemówił:
- Pytaj wrono, a ja zobaczę czy mój nastrój będzie odpowiedni do udzielenia odpowiedzi... Nie każdy chce rozmawiać po tylu dniach spędzonych w lochu.
- Pytaj wrono, a ja zobaczę czy mój nastrój będzie odpowiedni do udzielenia odpowiedzi... Nie każdy chce rozmawiać po tylu dniach spędzonych w lochu.
Yoren- Liczba postów : 162
Join date : 09/06/2014
Age : 29
Skąd : Koniec Burzy
- Post n°4
Re: Lochy pod Czarnym Zamkiem
Nie powiedziałbym że dniach, zresztą nieważne. Powiadają, że dawnej lubiłeś opowiada o swoich przygodach tam po drugiej stronie. Najpierw powiedz co wiesz na temat wargów... Po tych słowach wyszedł z celi, nawet nie zamykając jej. Bo po co skoro więzień i tak był skuty łańcuchami przybitymi do ściany. Po chwili wrócił trzymając w rękach prawie cały bochenek chleba i miskę pełną wody.. Widzę, że chyba nie karmią cię zbyt często, masz tu jeszcze, potraktuj to jako nagrodę za pomoc jakiej chcę uzyskać.. rzekł i podał je dzikiemu.
Mistrz Gry- Liczba postów : 512
Join date : 25/06/2014
- Post n°5
Re: Lochy pod Czarnym Zamkiem
Staruszek nie wiedział co myśleć. Ta wrona była jakaś dziwna, zadała pytanie, po czym wyszła i wróciła z jedzeniem. Starzec przyjął chleb i wodę z wdzięcznością, teraz nie jadł już tak niechlujnie, pierwszy głód zaspokoił poprzednim darem. Więc wrona chciałaby się dowiedzieć czegoś o wargach. Czemu nie? Nakarmił mnie i nareszcie słyszę czyjś głos! Siwowłosy dziki zachichotał i przemówił:
- Chcesz wiedzieć o wargach, tak? Więc słuchaj uważnie... - Złapał łyka wody, otarł usta i kontynuował. - Warg chłopcze, to człowiek który może wejść w umysł zwierzęcia i widzieć jego oczami lub nawet je kontrolować. Tylko jeden człowiek na tysiąc rodzi się wargiem. Jednak nie jest to umiejętność łatwa do opanowanie, wymaga wiele pracy i długiego treningu, aby nie zatracić się, i nie pozostać zwierzęciem. Na przykład ptaki, z nimi trzeba uważać. Zmiennokształtni mówią, że gdy wejdziesz w umysł ptaka łatwo możesz stracić więź ze światem i jedyne co pozostanie to pragnienie by latać aż do końca świata. Niektórzy nie wiedzą o swoim darze, a ich umiejętności objawiają się w czasie snu, gdy śpią wchodzą w umysły zwierząt i widzą ich oczyma.
Starzec przerwał by wziąć duży gryz chleba i popił wodą.
- Masz jeszcze jakieś pytania chłopcze?
- Chcesz wiedzieć o wargach, tak? Więc słuchaj uważnie... - Złapał łyka wody, otarł usta i kontynuował. - Warg chłopcze, to człowiek który może wejść w umysł zwierzęcia i widzieć jego oczami lub nawet je kontrolować. Tylko jeden człowiek na tysiąc rodzi się wargiem. Jednak nie jest to umiejętność łatwa do opanowanie, wymaga wiele pracy i długiego treningu, aby nie zatracić się, i nie pozostać zwierzęciem. Na przykład ptaki, z nimi trzeba uważać. Zmiennokształtni mówią, że gdy wejdziesz w umysł ptaka łatwo możesz stracić więź ze światem i jedyne co pozostanie to pragnienie by latać aż do końca świata. Niektórzy nie wiedzą o swoim darze, a ich umiejętności objawiają się w czasie snu, gdy śpią wchodzą w umysły zwierząt i widzą ich oczyma.
Starzec przerwał by wziąć duży gryz chleba i popił wodą.
- Masz jeszcze jakieś pytania chłopcze?
Yoren- Liczba postów : 162
Join date : 09/06/2014
Age : 29
Skąd : Koniec Burzy
- Post n°6
Re: Lochy pod Czarnym Zamkiem
Więc mówisz, że można widzieć oczyma zwierzęcia lub nawet kontrolować je. Tak się składa, że podobno ja mogę być wargiem. Co prawda za bardzo nie wierzę w to, ale jak wytłumaczyć te wszystkie dziwne rzeczy. Otóż... Yoren pokrótce opowiedział starcowi spotkanie wilkora podczas zwiadu za Murem, to że go obronił przed dzikiem. Następnie opowiedział sen, który mu się śnił tej nocy... To co na to powiesz starcze..he??? Usiadł wygodnie na kamiennej podłodze, czując że sporo czasu tu jeszcze spędzi.
Mistrz Gry- Liczba postów : 512
Join date : 25/06/2014
- Post n°7
Re: Lochy pod Czarnym Zamkiem
Starzec zajadał się chlebem i słuchał historii dobrej wrony. Musiał przyznać, że była całkiem interesująca. Gdy młody przybysz skończył mówić usiadł na podłodze i wpatrywał się w siwowłosego mężczyznę oczekując odpowiedzi.
- Ten sen, tak ten sen potwierdza twoje przypuszczenia chłopcze. Mógł to być oczywiście zwykły sen, ale szczegóły sprawiają, że trudno w to uwierzyć. Opisujesz wszystko jakbyś tam był osobiści, jakbyś to ty polował, a nie wilk. - Staruszek przerwał by napić się wody. - Jednak zachowania wilkora nie umiem wyjaśnić, powinien był rozerwać cię na strzępy. Chyba że... Chyba że jesteś naprawdę silnym wargiem, chyba że masz prawdziwy talent chłopcze.
Starzec zamyślił się na, po chwili w jego oku pojawił się błysk i przemówił z energią jakiej nie spodziewa się po staruszku zamkniętym od tygodni w lochu.
- Jeżeli to prawda tym łatwiej będzie ci zatracić się w zwierzęcej naturze. Potrzebujesz kogoś kto będzie cię pilnował, kogoś z doświadczeniem i wiedzą. Wypuść mnie młodzieńcze, jestem stary i siedzę w tych lochach od tak dawna... Zanim zginę chce ponownie zobaczyć niebo, poczuć powiew mroźnego wiatru na skórze. Jeśli to zrobisz starzec ofiaruje ci swoją pomoc i wiedzę.
- Ten sen, tak ten sen potwierdza twoje przypuszczenia chłopcze. Mógł to być oczywiście zwykły sen, ale szczegóły sprawiają, że trudno w to uwierzyć. Opisujesz wszystko jakbyś tam był osobiści, jakbyś to ty polował, a nie wilk. - Staruszek przerwał by napić się wody. - Jednak zachowania wilkora nie umiem wyjaśnić, powinien był rozerwać cię na strzępy. Chyba że... Chyba że jesteś naprawdę silnym wargiem, chyba że masz prawdziwy talent chłopcze.
Starzec zamyślił się na, po chwili w jego oku pojawił się błysk i przemówił z energią jakiej nie spodziewa się po staruszku zamkniętym od tygodni w lochu.
- Jeżeli to prawda tym łatwiej będzie ci zatracić się w zwierzęcej naturze. Potrzebujesz kogoś kto będzie cię pilnował, kogoś z doświadczeniem i wiedzą. Wypuść mnie młodzieńcze, jestem stary i siedzę w tych lochach od tak dawna... Zanim zginę chce ponownie zobaczyć niebo, poczuć powiew mroźnego wiatru na skórze. Jeśli to zrobisz starzec ofiaruje ci swoją pomoc i wiedzę.
Yoren- Liczba postów : 162
Join date : 09/06/2014
Age : 29
Skąd : Koniec Burzy
- Post n°8
Re: Lochy pod Czarnym Zamkiem
Yoren słuchał staruszka z zaciekawieniem.. a więc to prawda, a niech mnie jestem wargiem. I pomyśleć ile to daje nam możliwości. Jeżeli tak jak mówi, nauczę się kontrolować tego wilkora to dla Braci będzie to nieoceniona pomoc. Będziemy mogli wiedzieć o ataku dzikich już na długo przed tym jak się pojawią. A jeśli, te wiadomości o Innych są prawdziwe... nagle otrząsnął się z zamyśleń. Spojrzał przytomnym już wzrokiem na siwowłosego. Więc ceną za pomoc jest twoja wolność..he. No cóż, masz już swoje lata, i myślę że nie byłbyś w stanie nam zagrozić. Niech i tak będzie. Przyjdę tu jutro i do tego czasu spróbuję coś wykombinować. Tylko nie licz na zbyt wiele. Po tych słowach wyszedł z celi, zamknął ją i udał się na zewnątrz.. cholera już południe. Mam nadzieję, że nikt mnie nie szukał. Hmm jak ja mam go wyciągnąć z lochów, stary nie pozwoli przecież i do tego mnie wyśmieje że wierzę w takie brednie zresztą nieważne, muszę coś wymyśleć. Gdy stanął na zewnątrz budynku, potężny podmuch lodowatego wiatru omal go nie przewrócił. Było bardzo zimno, wręcz nieludzko zimno. Każdy kto mógł chował się gdzie mógł. A niech to, chciałem iść postrzelać ale widzę, że nic z tego. mruknął pod nosem zwiadowca, szczelniej owijając się peleryną.. Dobra wracam do siebie. I skierował swe kroki w stronę komnaty pierwszego zwiadowcy.
Yoren- Liczba postów : 162
Join date : 09/06/2014
Age : 29
Skąd : Koniec Burzy
- Post n°9
Re: Lochy pod Czarnym Zamkiem
Następnego dnia o zachodzie słońca do Lochów wszedł Yoren. Skierował się do celi starca. Otworzył kraty, powiesił pochodnię i wręczył starcowi pół bochenka chleba, kawałki sera i wołowiny, wodę w manierce. Kilkanaście minut później zjawił się Dren. Starcze -przemówił gdy w celi, znaleźli się już wszyscy trzej. Wyjdziesz stąd dzisiejszej nocy. Tuż po północy przyjdziemy po ciebie, założysz czarną pelerynę, aby nikt nie poznał cię, przynajmniej na pierwszy rzut oka. Wywieziemy Cię na południe. Dwie godziny jazdy stąd stoi opuszczona chata. Jej położenie zna jedynie Dren.. -wskazał na towarzysza. To mój zaufany człowiek. Zamieszkasz w niej. Przyślę tam dwóch lub trzech chłopców do pomocy tobie. Tam też rozpoczniemy treningi. Po tych słowach wysłuchał Dzikiego po czym obaj zwiadowcy opuścili lochy, aby nie zdradzić się niepotrzebnie. Yoren wrócił do swojej komnaty i poszedł spać.
Mistrz Gry- Liczba postów : 512
Join date : 25/06/2014
- Post n°10
Re: Lochy pod Czarnym Zamkiem
Nie okazał tego od razu po sobie lecz bardzo się ucieszył. Znów zobaczyć niebo, świat, poczuć zapach Północy... Znów żyć jako naprawdę wolny człowiek... Przez długi czas nie mógł o niczym innym myśleć. Z chęcią pomoże wronie, nie chciał cieszyć się ostatnimi dniami życia w samotności. Nie wiadomo co los przyniesie, więc zawsze dobrze jest mieć towarzysza. Usiadł znów na podłodze, pobrzękując lekko łańcuchami, które miały zostać wkrótce zdjęte...
|
|