Gra o Tron

Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Forum aktualnie zamknięte.


2 posters

    Gothic "Nowy Początek"

    Karchis Frey
    Karchis Frey


    Liczba postów : 56
    Join date : 14/07/2014

    Gothic "Nowy Początek" Empty Gothic "Nowy Początek"

    Pisanie by Karchis Frey Pon Sie 04, 2014 11:21 pm

    W zachodnich lasach Faring mieścił się mały domek, gdzie mieszkała równie mała rodzina. Składała się z dwójki dzieci i dwójki rodziców. Nikt nie przypuszczał, że jeden z członków rodziny będzie decydował o losach setek ludzi. Właśnie tu zaczyna się przygoda.
    ROZDZIAŁ PIERWSZY:Początek

    Dopiero co słońce pojawiło się za gór, a Jory był już na nogach. Ubrał się prędko swoje ciuchy. Miał iść, bowiem tego dnia z ojcem na polowanie. Musiał, jednak najpierw wykonać prace, które są jego obowiązkami. Czyli przynieść drewno na opał, kilka wiaderek wody ze źródła leśnego oraz posprzątać swój pokój. Tak, więc, najpierw udał się po wodę. Do strumyczka miał może trzysta metrów. Po pięciu minutach już tam był. Często bywali tam ludzie, ale nie, aż tak wcześnie. W oddali było widać piękne lasy. Wyglądało, to tak jakby tańczyły na lekkim wiaterku. Nagle wzrok chłopca przykuła pewna grupa ludzi oddalona od niego może sto pięćdziesiąt metrów. Po ich wyglądzie można było stwierdzić, że są jakimiś zbirami. Nie spojrzeli nawet na Jory'go, który nabierał wodę. On zaś prędko wrócił do domu. Odłożył wiadro wody obok chatki i ruszył po drzewo do lasu. Zbieranie zajęło mu chwilkę. Pozostało mu tylko jedno, mianowicie posprzątać swój pokój. Wziął się, za to jak najszybciej. Był tak podekscytowany polowaniem, że nie myślał o niczym innym. Skończył kilka minut później. Od razu wparował do sypialni mamy i taty. Zerwał ojca z łóżka i powiedział z uśmiechem na twarzy:
    - Tato wszystko zrobione możemy już ruszać na polowanie.
    Jego tata uśmiechnął się. Stał jeszcze w piżamach, a Jory chciał już iść na polowanie.
    - Poczekaj synu. Cierpliwość, to ważna cecha myśliwego. Daj mi się najpierw ubrać i coś zjeść.
    Kilka minut później.
    Wszyscy zjedli wspólnie śniadanie przyrządzone przez mamę Jory'ego i siostrę Elizabeth. Ojciec spojrzał na chłopaka i powiedział:
    - Chcesz iść tak ubrany na łowy? Chyba żartujesz? Poczekaj tutaj chwilkę.
    Wstał i poszedł do swojego pokoju. Porozglądał się i ze skrzyni, która stała zawsze przy ścianie wyciągnął małe skórzane ubranie. Było ono z czasów jak on chodził na polowania z ojcem. Wrócił do syna i podał mu ubranie.
    - Przebierz się, a ja poczekam przed drzwiami.
    Chłopak szybko przebrał się w swoim pokoju i poszedł do ojca. Gdy tylko się pojawił ruszyli bez słowa. Zmierzali do ruin oddalonych od domu około dwa kilometry. Było, to najlepsze miejsce do polowań. Dzień był dosyć ciepły. W lesie śpiewały ptaki. Umilając wędrownikom wyprawę. Po dwudziestu minutach byli na miejscu. Tata Jory'go rozbił obóz, a chłopa poleciał nazbierać drewna na opał. Siedzieli i gawędzili, aż do wieczora. Cóż dwunastolatek dostał łuk, którym co nieco umiał się już posługiwać. Oboje rozstawili się w innych miejscach i czekali na zwierzynę. Te oczekiwania nie trwały zbyt długo. Trzydzieści minut później z buszu wyłonił się dzik. Dwaj myśliwy nałożyli strzały na cięciwy. Prędko załadowali i wystrzelili prawie, że równo. Chłopak trafił w nogę, jednak jego ojciec prosto w głowę zwierza. Warchlak padł martwy na trawę. Zaraz go przeciągnęli do ruin. Rozpalili ognisko, obdarli ze skóry. Następnie mięso zaczęli smażyć, po czym smacznie go jeść. Połowę dzika zostawili, by zanieść go do domu. O trzeciej w nocy wyruszyli z powrotem. Trzysta metrów przed domem usłyszeli krzyk Beth, czyli mamy Jory'ego. Puścili zdobycz i szybko pobiegli do domku. Tam zobaczyli ośmiu łotrów, którzy dobierają się do kobiety. Ojciec chłopca wystrzelił z łuku strzałę zabijając jednego. W tamtej chwili wszyscy rzucili się na niego. Zdążył krzyknąć do swojego syna, aby uciekał. Jory bez chwili namysłu posłuchał ojca. Zaczął biegnąć, ile sił w nogach. Czterysta metrów od domu usłyszał krzyk umierającego ojca. Zatrzymał się na chwilę, ale nie na długo. Popatrzył na swój dom w oddali i ruszył dalej. Biegł, ile sił w nogach. Zaczynało mu już brakować powietrza. W pewnym momencie stanął po czym zemdlał.
    KONIEC Rozdziału pierwszego
    PS. Proszę o szczerą opinię. Nie wiem czy będzie, się, to wam podobać. Dopiero zaczynam pisać opowiadania.
    Sophia
    Sophia
    Moderator


    Liczba postów : 174
    Join date : 02/06/2014
    Age : 26

    Gothic "Nowy Początek" Empty Re: Gothic "Nowy Początek"

    Pisanie by Sophia Pon Sie 04, 2014 11:41 pm

    Hm... Miałeś tam parę błędów - to najmniej ważna rzecz. Wszystko jest bardzo ciekawe, ale odrobinę za szybko się dzieje. W sumie tak to jest dobre, naprawdę. Podoba mi się.
    Zamiast ''dwunastolatek'' przeczytałam ''dwudziestolatek'' XD Szczęście, że się połapałam.

      Obecny czas to Sob Kwi 27, 2024 6:27 am