by Wielki Sept znajdujący się w Starym Mieście. Do Podboju był siedzibą Wielkich Septonów i Najpobożniejszych.
*opis MOŻE zostać rozwinięty*
*opis MOŻE zostać rozwinięty*
Gwiezdny Sept
Willas Hightower- Liczba postów : 58
Join date : 28/10/2014
Age : 26
Willas Hightower- Liczba postów : 58
Join date : 28/10/2014
Age : 26
...albowiem noc jest ciemna i pełna strachu. Dzieło czerwonego kapłana całkowicie pochłonęło Willasa. Spisany za czasów Horonna, który ogłosił się triarchą na całe życie, traktat o "cudach" Czerwonego Boga zawierał wiele naprawdę ciekawych faktów dotyczących rzucania zaklęć związanych z ogniem.Ech... gdybym tylko mógł sprowadzić do Starego Miasta piromantów i kapłanów R'hlorra... Wiedział, jednak, że jest to niemożliwe. Aby starannie przygotowywany, już przez matkę lorda, plan opierał się na wiarygodności mężczyzny. Z przemyśleń wyrwał go Hugh i maester Corlen.
-Witajcie, przyjaciele. Coś się-- zdawszy sobie sprawę z tego, że mówił po valyriańsku urwał wypowiedź.-Coś się stało?-zapytał używając języka Westeros.-Mam nadzieję, że wszystko idzie zgodnie z planem...-
-Oczywiście, bracie! Zostało tylko udać się na wyprawę.-
-Na litość Siedmiu, paniczu, ciszej.-Maester Corlen, jak zwykle zachowywał trzeźwość umysłu.-Chyba żaden z nas nie chce, żeby jakiś septon, czy septa zobaczyli, co znajduje się w osobistej kapliczce lorda, prawda?-
-Jasne, że nie maesterze. A teraz, jeśli nie macie nic przeciwko, wyjdźcie. Muszę dokończyć jeszcze kilka spraw...-Kiedy goście opuścili już pomieszczenie, lord Starego Miasta podszedł do starego kufra, który miał zostać stworzony jeszcze przed Zagładą i to w samym sercu Valyrii. Jednak to jego zawartość była tym, co interesowało młodzieńca. Była ona wielką zagadką dla wszystkich Hightowerów. Ojciec powiedział kiedyś Willasowi, że skrzynia była tylko częścią posagu, jaki Valyriańczycy przekazali królom Starego Miasta. 20-latek słyszał jednak bardziej prawdopodobną wersję. Mówiła ona o żyjących wiele setek lat po Zagładzie łupieżcach, którzy wracając z wyprawy w okolice Volantis natknęli się na flotę Hightowerów, którzy wciąż byli królami. Ci wyrżnęli piratów i przechwycili ich skarbów, które potem służyły im do handlu. Nie sprzedali jednak zamkniętego valyriańską magią pojemnika. I w takim samym stanie jest dzisiaj. *puk, puk, puk*
-Wasza lordowska mość, jesteś tam?-Cholera! To septon!-
-Już wychodzę, Ojcze!-
-Witajcie, przyjaciele. Coś się-- zdawszy sobie sprawę z tego, że mówił po valyriańsku urwał wypowiedź.-Coś się stało?-zapytał używając języka Westeros.-Mam nadzieję, że wszystko idzie zgodnie z planem...-
-Oczywiście, bracie! Zostało tylko udać się na wyprawę.-
-Na litość Siedmiu, paniczu, ciszej.-Maester Corlen, jak zwykle zachowywał trzeźwość umysłu.-Chyba żaden z nas nie chce, żeby jakiś septon, czy septa zobaczyli, co znajduje się w osobistej kapliczce lorda, prawda?-
-Jasne, że nie maesterze. A teraz, jeśli nie macie nic przeciwko, wyjdźcie. Muszę dokończyć jeszcze kilka spraw...-Kiedy goście opuścili już pomieszczenie, lord Starego Miasta podszedł do starego kufra, który miał zostać stworzony jeszcze przed Zagładą i to w samym sercu Valyrii. Jednak to jego zawartość była tym, co interesowało młodzieńca. Była ona wielką zagadką dla wszystkich Hightowerów. Ojciec powiedział kiedyś Willasowi, że skrzynia była tylko częścią posagu, jaki Valyriańczycy przekazali królom Starego Miasta. 20-latek słyszał jednak bardziej prawdopodobną wersję. Mówiła ona o żyjących wiele setek lat po Zagładzie łupieżcach, którzy wracając z wyprawy w okolice Volantis natknęli się na flotę Hightowerów, którzy wciąż byli królami. Ci wyrżnęli piratów i przechwycili ich skarbów, które potem służyły im do handlu. Nie sprzedali jednak zamkniętego valyriańską magią pojemnika. I w takim samym stanie jest dzisiaj. *puk, puk, puk*
-Wasza lordowska mość, jesteś tam?-Cholera! To septon!-
-Już wychodzę, Ojcze!-
|
|
|