by Ordo Lannister Czw Lip 24, 2014 3:15 pm
-Wszystkim zajmujmy się po kolei, tak jak należy. Najpierw zażegnajmy urazy, potem możemy zasiąść do rozmów o kolejnych paktach. Szczerze cieszy mnie to co usłyszałem. Układ o nieagresji, wierzę że uda nam się dogadać w tej sprawie.
Ordo dał sobie okazać zdziwienie słowami krakena. Nie podejrzewał wyspiarzy o zainteresowanie gospodarką, a już na pewno nie sądził by określili oni kogokolwiek w ten sposób. "Biedacka gospodarka północy? Musiał długo myśleć nad tym tekstem"
-Drobna przysługa, za drobny incydent- Ordo uśmiechną się, choć znać było w tym uśmiechu lwa. Nie był to przyjacielski uśmiech jakim obdarzyć można kumpla przy kuflu piwa. O nie, był to jeden z tych uśmiechów którzy obnażał kły. Faktem było że Lannisterowie nie stracili wiele podczas ataku, ot kilka drobiazgów skradzionych z wioski. By jednak tam zależało im na pokoju?
-Jak powiedziałem. 40 jednostek, a wspomniany incydent odejdzie w zapomnienie. Jakby nigdy do niego nie doszło. -Klasną w dłonie, a pomiędzy nich wpadł nadworny skryba z kałamarzem, piórem i kartką czystego papieru.
-Zapisz co zostało tu powiedziane. Wszystko słyszałeś prawda?
-Oczywiście mój panie.
-Jak skończysz daj dokument Greyjoyowi, niech go przejrzy, a potem podpisze.
W tym samym czasie do sali wszedł inny sługa ubrany dwornie, elegancko w szaty jakich nie powstydziliby się niekurzy Lordowie. Oznajmił on że wino zostało dostarczone i przyjęte przez towarzysz Lorda Nickolaja. Przyjęte to zostało z obojętnością z strony Lorda.
-Dziękuje, możesz odejść. A umowę podpiszemy w dwóch egzemplarzach, jeden karze połać krukiem na wyspy, drugi zostanie tu. Najchętniej wysłał bym naszą umowę wraz z twoim rozkazem mówiącym o jej natychmiastowym wypełnieniu. Mam nadzieję ze nie będzie z problemu?