Jedna z wielu grup z północy wjechała rankiem do kolejnej wioski leżącej na ziemiach Zachodu. Poranek był dość zimny i pochmurny, mimo to chłopi wychodzili ze swoich domostw by zająć się codzienną pracą. Trójka jeźdźców wjechała na szeroki ubity plac na środku osady jeden z nich rozłożył pismo i mocnym donośnym głosem przeczytał.
- Lordowie Północy oferują wszystkim chętnym domy, pracę oraz częściowe zwolnienie z danin. W nowych osadach każdy niezależnie od stanu majątku może zamieszkać i zacząć pracować. Człowiek każdej profesji jest potrzebny. Udajcie się do Fosy Cailin, a następnie dalej na północ. Lordowie zapewniają ochronę żołnierzy i pomoc w razie problemów.
Wyczytał po czym rozmawiał jeszcze chwilę z chłopami. Cóż kolejna wioska za nami. Jest ich jeszcze wiele i niestety nie we wszystkich byli mile widziani. Czasami obrzucano ich wyzwiskami, a nawet kamieniami. Grupy co jakiś czas w pewnych punktach spotykały się by omówić sytuację i kilka grup już nie przyjechało. Służba nie była lekka, lecz udało im się zasiać ziarno w sercach mieszkańców Zachodu, teraz trzeba tylko czekać na efekty...
- Lordowie Północy oferują wszystkim chętnym domy, pracę oraz częściowe zwolnienie z danin. W nowych osadach każdy niezależnie od stanu majątku może zamieszkać i zacząć pracować. Człowiek każdej profesji jest potrzebny. Udajcie się do Fosy Cailin, a następnie dalej na północ. Lordowie zapewniają ochronę żołnierzy i pomoc w razie problemów.
Wyczytał po czym rozmawiał jeszcze chwilę z chłopami. Cóż kolejna wioska za nami. Jest ich jeszcze wiele i niestety nie we wszystkich byli mile widziani. Czasami obrzucano ich wyzwiskami, a nawet kamieniami. Grupy co jakiś czas w pewnych punktach spotykały się by omówić sytuację i kilka grup już nie przyjechało. Służba nie była lekka, lecz udało im się zasiać ziarno w sercach mieszkańców Zachodu, teraz trzeba tylko czekać na efekty...