Greyfort jest małym zameczkiem obronnym, który powstał prawie 400 lat temu na północy od portu. Nigdy nie został zdobyty podczas walki bo nikt się nim nie przejmował. I to był błąd. W momencie zejścia na ląd jednostek wroga żołnierze z warowni wsiadali na drakkary i zakleszczali przeciwników na brzegu lub w mieście. To były czasy. Jeszcze 30 lat temu coś ponoć się tu działo. Teraz to tylko nędzna namiastka dawnej potęgi. Służy do zawiadamiania o tym czy ktoś aby nie płynie. Wiadomo nie ma potrzeby się przygotowywać z powodu łodzi rybackich. Ale okręty zawsze były wypatrywane z masywnie wyglądających wież i baszt. Wewnętrzne obiekty, tj. studnia czerpana, kaplica, budynki gospodarcze i komnaty wojowników są chronione przez zwalisty mur z, obecnie popękanych, kamiennych cegieł.