Po opuszczeniu kruczarni Daemon znalazł kilku sługów i poprosił o wskazanie mu drogi do komnaty gościnnej, która miała zostać oddana do jego dyspozycji. Przeniósł tu swoje rzeczy i pierwszy raz od dłuższego czasu zdjął zbroję, ale zatrzymał pas z mieczem. Nie lubił bez niej chodzić, jednak czasami przerwa w noszeniu pancerza była przyjemna. Szybko rozpalił w kominku, jeżeli Trianna chciała zająć się magią, był pewien, że w grę wejdą płomienie. Pod pewnymi względami czerwoni kapłani są... przewidywalni. Gdy ogień zapłonął, Smok usiadł przed nim na stołku i zaczął ostrzyć partyzanę, czekając na swoją doradczynię.
4 posters
Komnata Gościnna
Trianna- Liczba postów : 18
Join date : 08/08/2014
- Post n°2
Re: Komnata Gościnna
Trianna została zaprowadzona do komnaty Daemona przez sługę ubranego w czerwoną liberię Lannisterów. Przekroczyła próg komnaty bez pukania, była bowiem umówiona z Blackfyre'em. A poza tym była w pewnym stopniu również impertynencka.
Skinęła głową Daemonowi na powitanie, po czym rozłożyła na stole o ozdobnych nóżkach rzeźbionych we lwie łapy swój asortyment. W szklanych fiolkach znajdowały się różne substancje, od przezroczystych cieczy, przez szare zawiesiny, po różnokolorowe ciała stałe. Kapłanka sięgnęła po szczypczyki i jedną z buteleczek, w której mętnie pływały ciemne, małe pijawki. Położyła je na etażerce stojącej koło foteli znajdujących się przed kominkiem, który płonął już jasnym, niezmąconym światłem. Kłody drewna trzaskały, pękając, a z tych pęknięć, niczym z otwartych ran, wydostawały się stada iskier.
- Ilu wrogów chcesz przekląć? - spytała, przyglądając się Daemonowi. Jej ciemne oczy błyszczały w świetle ognia.
Skinęła głową Daemonowi na powitanie, po czym rozłożyła na stole o ozdobnych nóżkach rzeźbionych we lwie łapy swój asortyment. W szklanych fiolkach znajdowały się różne substancje, od przezroczystych cieczy, przez szare zawiesiny, po różnokolorowe ciała stałe. Kapłanka sięgnęła po szczypczyki i jedną z buteleczek, w której mętnie pływały ciemne, małe pijawki. Położyła je na etażerce stojącej koło foteli znajdujących się przed kominkiem, który płonął już jasnym, niezmąconym światłem. Kłody drewna trzaskały, pękając, a z tych pęknięć, niczym z otwartych ran, wydostawały się stada iskier.
- Ilu wrogów chcesz przekląć? - spytała, przyglądając się Daemonowi. Jej ciemne oczy błyszczały w świetle ognia.
Daemon- Liczba postów : 273
Join date : 16/07/2014
- Post n°3
Re: Komnata Gościnna
Gdy kapłanka otworzyła drzwi Daemon akurat odkładał naostrzoną broń, mógłby przysiąc, że ogień w kominku zapłonął jaśniej gdy weszła. Nie zdziwiło go to, że nie zapukała, nigdy tego nie robiła i zdążył się już przyzwyczaić. Skinęła mu głową na powitanie, po czym rozłożyła na stole swoje przybory. Smok z zaciekawieniem przyglądał się fiolkom wypełnionym dziwnymi substancjami, gdy jego wzrok spoczął na pijawkach nieznacznie się skrzywił, nienawidził tego robactwa. Wtedy nadeszła pora na podjęcie decyzji...
- Rzuć klątwę na Jurgena, nie wiem kogo jeszcze moglibyśmy przekląć. Tylko gdybyś mogła sprawić żeby dopadła go jakaś choroba, która wyeliminuje go na jakiś czas z gry zamiast zabijać, byłoby wspaniale. Wydaje mi się, że przyda nam się później żywy. - Oznajmił, po czym podwinął rękaw, pijawki musiały najpierw się najeść.
- Rzuć klątwę na Jurgena, nie wiem kogo jeszcze moglibyśmy przekląć. Tylko gdybyś mogła sprawić żeby dopadła go jakaś choroba, która wyeliminuje go na jakiś czas z gry zamiast zabijać, byłoby wspaniale. Wydaje mi się, że przyda nam się później żywy. - Oznajmił, po czym podwinął rękaw, pijawki musiały najpierw się najeść.
Trianna- Liczba postów : 18
Join date : 08/08/2014
- Post n°4
Re: Komnata Gościnna
Trianna sięgnęła szczypcami do fiolki, z której wydobyła jedną pijawkę. Stworzenie poruszyło się pod dotykiem zimnego metalu, wijąc się. Jego oślizgła skóra błyszczała w mroku pomieszczenia, które rozjaśniał ogień płonący w kominku.
Kapłanka ostrożnie położyła ją na przegubie Daemona, łapiąc go jednocześnie za łokieć. Pijawka przyssała się, a Trianna uniosła głowę znad zabiegu i spojrzała na Daemona. W jego oczach wypisany był starannie ukrywany wstręt, ale znała go już na tyle długo, by wprawnie czytać z jego twarzy.
Ciemne cielsko zaczęło powoli pęcznieć, kobieta delikatnie odstawiła ją więc od skóry księcia. Podała mu przygotowany wcześniej opatrunek, po czym uniosła pijawkę nad płonący w kominku ogień.
- Jurgen, królewski namiestnik - powiedziała, po czym rzuciła ją w płomienie. Rozległ się charakterystyczny odgłos skwierczenia, po czym pijawka znikła w zgliszczach pozostałych po spalonym drewnie.
- No, to tyle - dodała, wracając do stołu i pakując do torby swój arsenał.
Kapłanka ostrożnie położyła ją na przegubie Daemona, łapiąc go jednocześnie za łokieć. Pijawka przyssała się, a Trianna uniosła głowę znad zabiegu i spojrzała na Daemona. W jego oczach wypisany był starannie ukrywany wstręt, ale znała go już na tyle długo, by wprawnie czytać z jego twarzy.
Ciemne cielsko zaczęło powoli pęcznieć, kobieta delikatnie odstawiła ją więc od skóry księcia. Podała mu przygotowany wcześniej opatrunek, po czym uniosła pijawkę nad płonący w kominku ogień.
- Jurgen, królewski namiestnik - powiedziała, po czym rzuciła ją w płomienie. Rozległ się charakterystyczny odgłos skwierczenia, po czym pijawka znikła w zgliszczach pozostałych po spalonym drewnie.
- No, to tyle - dodała, wracając do stołu i pakując do torby swój arsenał.
Mistrz Gry- Liczba postów : 512
Join date : 25/06/2014
- Post n°5
Re: Komnata Gościnna
(Becia rzucała i wyszło 5, o potwierdzenie pytać wspomnianego karpia.)
Gdy napojona valyriańską krwią pijawka wpadła w ogień płomienie strzeliły i rozbłysły na chwilę. W tym samym czasie Jurgen Gromowładny poczuł się dziwnie... słabo. Zaklęcie zakończyło się powodzeniem, kolejny przeciwnik Pana Światła został tymczasowo wyeliminowany.
Gdy napojona valyriańską krwią pijawka wpadła w ogień płomienie strzeliły i rozbłysły na chwilę. W tym samym czasie Jurgen Gromowładny poczuł się dziwnie... słabo. Zaklęcie zakończyło się powodzeniem, kolejny przeciwnik Pana Światła został tymczasowo wyeliminowany.
Daemon- Liczba postów : 273
Join date : 16/07/2014
- Post n°6
Re: Komnata Gościnna
Daemon starał się nie dać po sobie poznać obrzydzenia gdy pijawka dotknęła jego przegubu, ale wiedział, że kapłanka i tak to zauważy. Czerwoni kapłani byli w tym dobrzy, a ona znała go od dawna. Gdy zwierzak opił się jego krwi, kobieta w czerwieni cisnęła go do ognia, wypowiadając imię celu klątwy. Płomienie zapłonęły jaśniej, po czym wróciły do poprzedniego stanu. Chyba się udało. Trianna podeszła do stolika i zaczęła się pakować.
- Dziękuję. Chyba się udało, płomienie zapłonęły jaśniej gdy pijawka wpadła w ich objęcia. Radziłbym się wyspać, jutro czeka nas ważna narada. - Smok przeciągnął się i ziewnął, po czym zwrócił się jeszcze do kapłanki. - I Trianno... postaraj się być miła dla Ordo, nie chcemy drażnić lwa.
- Dziękuję. Chyba się udało, płomienie zapłonęły jaśniej gdy pijawka wpadła w ich objęcia. Radziłbym się wyspać, jutro czeka nas ważna narada. - Smok przeciągnął się i ziewnął, po czym zwrócił się jeszcze do kapłanki. - I Trianno... postaraj się być miła dla Ordo, nie chcemy drażnić lwa.
Trianna- Liczba postów : 18
Join date : 08/08/2014
- Post n°7
Re: Komnata Gościnna
Trianna zakończyła pakowanie do torby wszystkich możliwych fiolek i narzędzi. Zarzuciła ją na ramię.
- Pan Światła zawsze wysłuchuje próśb swoich sług - powiedziała, wycofując się z komnaty. Przechodząc obok Daemona, poklepała go po ramieniu.
- Dla lorda Orda moje zachowanie wcale nie jest ważne, ale jeśli ci na tym zależy, postaram się być miła. Dobranoc, książę.
Wyszła z komnaty, cicho zamykając za sobą drzwi, pod którymi stał służący w liberii Lwów. Z rozdrażnieniem pomyślała, że w domostwie Lannisterów na każdym kroku ktoś zdaje się obserwować kłopotliwych gości, po czym dała się poprowadzić do własnej komnaty. Zamierzała przymknąć oczy na kilka godzin, a potem odświeżyć się i wejrzeć w płomienie. Ruszyła przed siebie, czas bowiem uciekał.
- Pan Światła zawsze wysłuchuje próśb swoich sług - powiedziała, wycofując się z komnaty. Przechodząc obok Daemona, poklepała go po ramieniu.
- Dla lorda Orda moje zachowanie wcale nie jest ważne, ale jeśli ci na tym zależy, postaram się być miła. Dobranoc, książę.
Wyszła z komnaty, cicho zamykając za sobą drzwi, pod którymi stał służący w liberii Lwów. Z rozdrażnieniem pomyślała, że w domostwie Lannisterów na każdym kroku ktoś zdaje się obserwować kłopotliwych gości, po czym dała się poprowadzić do własnej komnaty. Zamierzała przymknąć oczy na kilka godzin, a potem odświeżyć się i wejrzeć w płomienie. Ruszyła przed siebie, czas bowiem uciekał.
Eryk Greyjoy- Liczba postów : 257
Join date : 29/05/2014
Skąd : Pyke
- Post n°8
Re: Komnata Gościnna
Nikolaj wpadł do komnaty gościnnej, zapewne oczekując powitania. Niestety zastał jedynie stolik, kilka krzeseł i zaściełanych łóżek. Nie wiedział czego się spodziewać, ale jedno wiedział na pewno - tylko szatan lub bóg sztormów mógł go zaprowadzić do paszczy lwa, dosłownie i w przenośni. We dworze nikt nie chciał powiedzieć mu gdzie jest kruczarnia, jakby celowo starali się uniemożliwić Nikolajowi wysłanie listów na Pyke i do znajomych. Elbereth mogłaby zacząć się martwić. Podobnie jak Ansten ... ciekawe czy dotarł już na Wyspy, czy nadal włóczy się po wodach pod przykrywką banity.
Nieważne! "Bystry" wzrok Nikolaja po paru chwilach zauważył patrzącego się na jego płaszcz z Krakenem rycerza, ewidentnie szlachetnej krwi. Takie rzeczy widać po twarzy.
-Witam.- nieśmiało zaczął rozmowę młody Kraken.
Nieważne! "Bystry" wzrok Nikolaja po paru chwilach zauważył patrzącego się na jego płaszcz z Krakenem rycerza, ewidentnie szlachetnej krwi. Takie rzeczy widać po twarzy.
-Witam.- nieśmiało zaczął rozmowę młody Kraken.
Daemon- Liczba postów : 273
Join date : 16/07/2014
- Post n°9
Re: Komnata Gościnna
Daemon wstał rano, doprowadził się do porządku i nareszcie przywdział swoją czarną zbroję, zostawiając drugi pancerz spakowany. Przypiął do pasa miecz i właśnie miał ruszyć na poszukiwanie Lannistera, gdy nagle do pokoju jak gdyby nigdy nic wszedł jakiś mężczyzna. Czarnowłosy, z opaską zasłaniającą jedno oko i w... płaszczu z krakenem. Greyjoy...
- Witam. Lord Greyjoy jak mniemam... Szukasz może Lorda Ordo?
- Witam. Lord Greyjoy jak mniemam... Szukasz może Lorda Ordo?
Eryk Greyjoy- Liczba postów : 257
Join date : 29/05/2014
Skąd : Pyke
- Post n°10
Re: Komnata Gościnna
-Tak, właśnie jego szukam. Mieliśmy omówić plany przy wczorajszej kolacji ale jednak pewne sprawy ... odciągnęły mnie od tego. - uwagę Krakena przykuły białe włosy. Targaryen ? A może bękart ? Nieważne, Nikolaj przysiadł (o ile było gdzie) i zagadał ponownie. -Co cię tutaj sprowadziło, kolego ? Wyglądasz na nietutejszego ... czy należysz do smoków ? - zaczął spokojnie, dokańczając z błyskiem w oku i naciskiem ostatnie zdanie. Nagga zachybotała się, zaś Nikolaj gestem przysunął ją tak, by dotykała końcem ostrza ziemi.
Daemon- Liczba postów : 273
Join date : 16/07/2014
- Post n°11
Re: Komnata Gościnna
- Rzeczywiście jestem nietutejszy. Jeżeli chodzi o włosy, nie, nie jestem Targaryenem. Moja matka była z Volantis. Przyjechałem tu odwiedzić Lorda Ordo, stary przyjaciel... Może udamy się do sali balowej? Na pewno wkrótce tam zajrzy i będziecie mogli dokończyć rozmowę.
|
|