-Pyke, w tym miejscu poczekamy na Lady Alyse, powinna przybyć za około dwie-trzy godziny. Rozkaż żołnierzom rozstawić dla siebie namioty na tych polankach, niech odpoczną. Tylko nie za daleko, gdyż w razie czego nie chcę, aby znajdowali się zbyt daleko od burdelu lub co gorsza zostali odcięci od nas. Ja pójdę zamówić coś do jedzenia. Kiedy skończysz wydawać rozkazy to przyjdź do mnie, mamy do omówienia kilka ważnych spraw.
Zsiadł z konia i przekazał go nadbiegającemu właśnie chłopcu stajennemu. Ruszył w stronę budynku. W środku było dość gwarno lecz na widok gościa wszyscy dziwnie ucichli.
-Karczmarko proszę o stół, pieczoną dziczyznę dla dwóch mężczyzn, do tego dwa kufle zimnej wody jagodowej i coś na deser.. może placki owocowe.
Po czym rozsiadł się wygodnie przy stole, który mu wskazano. Po chwili dołączył do niego kapitan. Przyniesiono im posiłek, do którego z apetytem się zabrali.
-Pyke mamy przed sobą jeszcze daleką drogę a będziemy przejeżdżać niedaleko Królewskiej Przystania i w związku z tym proponuję pojechać bardzie zachodnim krańcem traktu ..Tor choć był twardym lordem, liczył się ze zdaniem swoich najbliższych współpracowników, a do takich z pewnością można zaliczyć kapitana Pyka.. aż do Oka Boga i tam, kiedy miniemy już Królewską Przystań przejechać na Wschodnią stronę Traktu i pojechać dalej, hee co ty na to???
-Lordzie to wprost idealny pomysł, też miałem to samo na myśli..
I tak prowadząc rozmowy na temat drogi jaka im została czekali na przybycie Lady Alysy...