Krypty Winterfell

Pogrzeb Rosha Starka nie był długą ceremonią, ciało zostało wystawione na placu zamku gdzie wierni prostaczkowie mogli opłakiwać swojego Pana. Kilka osób wspomniało zmarłego kilkoma ciepłymi słowami, wśród nich znalazł się jego brat Edwyle, Sahar Bathor i maester Winterfell. Po tych krótkich przemowach nowy Lord i kilku zaufanych ludzi udali się z ciałem do Krypt Wintefell. Idąc ciemnym korytarzem mijali grobowce dawnych Królów Północy, a później Lordów Winterfell, których posągi czujnie obserwowały intruzów. Rosh został złożony w komorze grobowej obok tej należącej do jego ojca, wieko grobowca zostało zasunięte, a wkrótce znaleźć się tu miał posąg przedstawiający zabitego z wilkorem u stóp.

William powoli schodził po zimnych stopniach wgłąb krypty. Nie mógł uwierzyć w śmierć swego seniora. Jak widać zaufanie obcym było błędem. Długo stał przy sarkofagu rozmyślając nad tym co było i nad tym co będzie następnie ostatecznie pokłonił się i powiedział.
- Dla Ciebie Roshu Stark zima już nadeszła jednak miej w opiece tych, których jeszcze nie dosięgła i poprowadź ich ku lepszej przyszłości.
Następnie zwrócił się do Eda.
- Ed, nie wiem czy zwoływanie wszystkich Lordów ma sens. Zanim Umberowie doczłapią się z Ostatniego Domostwa minie trochę czasu, a my musimy jak najszybciej zająć stanowisko, bo w innym wypadku na długo młody król nas zapamięta jako tych opieszałych i niechętnych. Nieobecność na koronacji może jakoś wyjaśnimy, ale dłuższa zwłoka na pewno nie przysporzy nam niczego dobrego. W sumie możemy wytłumaczyć się żałobą jednak ktoś powinien się zjawić w Królewskiej Przystani.

- Może i masz rację, lecz wolałbym, żeby każdy się wypowiedział w tej sprawie. A jak ty widzisz ten rozwój wydarzeń? Chciałbym żebyś pojechał do Królewskiej Przystani jako mój reprezentant do roli starszego nad monetą. Dzięki temu Północ zyska kogoś, kto ma wpływ na losy królestwa.

- Możesz wyruszać już zaraz. Chodźmy do sali tronowej, tam porozmawiamy z konstablem, który załatwi wszelkie sprawy odnośnie twojego wyjazdu, zebrania Lordów oraz oblężenia Siwej Skały. Poza tym, zapomniałem o tym dezerterze z Nocnej Straży. Ech... muszę go ściąć. Chodźcie panowie. - Lordowie powoli kierowali się do wyjścia mijając coraz to starszych Namiestników oraz królów Północy. Po wyjściu ruszyli do sali tronowej.