Gra o Tron

Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Forum aktualnie zamknięte.


3 posters

    Dziedziniec

    Karchis Frey
    Karchis Frey


    Liczba postów : 56
    Join date : 14/07/2014

    Dziedziniec  Empty Dziedziniec

    Pisanie by Karchis Frey Sro Lip 16, 2014 10:02 pm

    Karchis nie miał nic przeciwko, aby Bathor opuścił salę. Gdy już, to zrobił. Frey siedział jeszcze chwilę sam i nad wszystkim rozmyślał. Nie mogę go o tak, po prostu zostawić. Muszę wiedzieć co planuje, gdzie jedzie, z kim rozmawia. Wszystko muszę o, nim wiedzieć. Wydaje się dosyć interesującą osobą. Mógłby bardzo pomóc dorzeczu, jak i mi. Tylko ciekawo, czy ma jakieś dokładniejsze plany. Zresztą, trzeba sobie załatwić szpiega. I mam już nawet pomysł. Wstał i ruszył od razu do wyjścia. Nie było już widać prawie nikogo oprócz strażników, którzy stali na warcie. Po chwili był już na zewnątrz. Szukał wzrokiem jakiegoś człowieka Bathora, ale takiego co szedłby sam. Nagle zauważył jednego. Szedł on najwidoczniej w stronę reszty. Krzyknął, żeby się zatrzymał, a tamten, to zrobił. Lord przeprawy podszedł pod niego i powiedział donośnym tonem:
    - Słuchaj. Widzę, że jesteś jednym z najemników. A tacy lubią zarobić trochę grosza. Ty też byś chciał zarobić coś więcej niż tylko żołd tygodniowy?
    - A, o co dokładnie chodzi panie? To coś poważnego?
    - Zależy. Dobra słuchaj. Bardzo zaciekawił mnie twój pan Bathor. Chciałbym wiedzieć co planuje teraz. Chcę abyś go szpiegował dla mnie. Obiecuję, że zarobisz sporą sumkę, jeśli ci się uda. Jednak chcę wiedzieć wszystko. Gdzie jedzie, z kim się spotyka, co planuje. Rozumiesz. Teraz dam ci połowę, a po wykonaniu zadania drugą.
    Karchis odczepił od pasa mieszek ze złotem i pokazał przed oczyma wojaka.
    Mistrz Gry
    Mistrz Gry


    Liczba postów : 512
    Join date : 25/06/2014

    Dziedziniec  Empty Re: Dziedziniec

    Pisanie by Mistrz Gry Sro Lip 16, 2014 10:11 pm

    Najemnik zastanawiał się dłuższą chwilę, z jednej strony chciał być lojalny dowódcy, z drugiej Frey proponując połowę kwoty teraz sprawiał wrażenie uczciwego. O ile można tak powiedzieć o człowieku, który płaci za szpiegowanie innych. Po chwili namysłu, żołnierz kiwnął głową i powiedział:
    - Może być sir. Ale nie będzie to łatwe zadanie, mój Pan jest niezwykle czujny i dlatego nie będzie też tanie... - Mówiąc to potarł w charakterystyczny sposób palcem wskazującym o kciuk. Sprawdziło się powiedzenie, mówiące, że najemnik jest lojalny tylko swojej sakiewce.
    Karchis Frey
    Karchis Frey


    Liczba postów : 56
    Join date : 14/07/2014

    Dziedziniec  Empty Re: Dziedziniec

    Pisanie by Karchis Frey Pon Paź 27, 2014 8:20 pm

    Po kilku dniach podróży, które były nadzwyczaj spokojne. W końcu wojna zakończyła się jakiś czas temu. Chociaż słyszał, że Greyjoyowie mają na pieńku z Lannisterami. Jednak od pewnego czasu ataki ustały. Frey jak najszybciej chciał dojechać do Bliźniaków i tam przywitać się z dziećmi i wziąć ciepłą kąpiel. Nagle w oddali pojawiła się przeprawa. Wtedy Karchis nakazał przyśpieszyć jazdę. W górze powiewały na wietrze dumne sztandary rodu Freyów. Gdy dojechali do bramy strażnik krzyknął, aby ją otwierać jak najprędzej, bo Lord wrócił. Cały orszak składający się z 80 osób wjechał na dziedziniec. Ludzie widząc swojego pana kłaniali się z szacunku do niego. Pan przeprawy kiwnął kilka razy głową i wciągnął mocno powietrze. Tu było ono świeże. Czuć było jeszcze wilgoć. Nareszcie w domu. Zsiadł z konia rozglądając się przy tym. W tym momencie usłyszał radosny krzyk swojej małej córeczki. Co jak co, ale jej widok zawsze go cieszył. Chociaż stary Frey uśmiechał się rzadko, to ona zawsze rozweselała jego twarz. Po chwili wtuliła się w ojca jak w miśka. Ten podniósł ją i zakręcił lekko w kółko. Następnie delikatnie postawił na ziemi i wręczył piękny naszyjnik kupiony specjalnie dla niej.
    - Dziękuję tatusiu. - rzekła rozweselona.
    Nie widział, jednak swojego syna. Najwidoczniej obowiązki go przytłoczyły. Za chwilę, jednak pojawił się Eskel, z którym zamienił kilka słów i ruszył dalej.
    Karchis Frey
    Karchis Frey


    Liczba postów : 56
    Join date : 14/07/2014

    Dziedziniec  Empty Re: Dziedziniec

    Pisanie by Karchis Frey Pon Mar 16, 2015 5:25 pm

    Tak jak postanowił. Wrócił do swej komnaty, szybko zdjął ubiór, który miał na sobie, po czym nałożył spodnie, skórzane buty oraz koszulę. Chwilę później ktoś zapukał. Lord popatrzył w stronę drzwi mówiąc wystarczająco głośno, by go słyszano:
    - Kto tam?
    Nie musiał czekać długo. Szybko usłyszał chrypliwy głos swego giermka Williama:
    - To ja panie, twój giermek, przyszedłem pomóc przygotować się panu.
    - Wchodź chłopcze żwawo.
    Drzwi prędko się otworzyły, a w nich stał chłopak trzynastoletni. Ruda czupryna przykrywała czoło, zielone oczy jasne jak u kota. Poszedł bliżej Karchisa, podniósł kolczugę i pomógł nałożyć Freyowi.
    - Widzę Williamie, że głos ci się zmienia. Dorastasz chłopcze. Tak po za tym jak ci idzie nauka fechtunku?
    Will właśnie zakładał dodatkowe opancerzenie przy szyi i ramionach. Usłyszawszy pytanie swego Lorda szybko odpowiedział bez zastanowienia:
    - Dziękuję Lordzie. Co do nauki, to według sir Geralta coraz lepiej, jak on, to mówił "Może coś z ciebie będzie chłoptasiu."
    Wszystko było już gotowe. Frey posłał chłopakowi uśmiech. Miał dziś dobry humor, giermek nie krył zdziwienia.
    - Dobra Willu ty jedziesz ze mną.
    Chwilę potem dosiadali koni. Piryt obok swego pana ojca, z grupą 15 łowczych pojechali w stronę lasów zapolować.
    Piryt Frey
    Piryt Frey
    Moderator


    Liczba postów : 46
    Join date : 20/10/2014
    Age : 28
    Skąd : Bliźniaki

    Dziedziniec  Empty Re: Dziedziniec

    Pisanie by Piryt Frey Wto Cze 02, 2015 10:38 pm

    2 luty jakiegoś tam roku bo zapomniałem, a Ela mnie pogania ;-;


    Ślub co prawda nie odbędzie się w Bliźniakach, tylko w Riverrun. Nie znaczy to jednak że służba Freyów nie miała nic do roboty, mieli dużo zleceń od Karchisa, jak na przykład uszycie nowych strojów i sztandarów. Piryt, przytłoczony tym wszystkim z chęcią przystał na propozycję ojca, aby udać się z wizytą do swojej narzeczonej. Staruszkowi było to bardzo na rękę, nie musiał słuchać narzekań syna a i pewnie jego panoszenie się po zamku w celu znalezienia sobie zajęcia zaczęło go irytować. Maester Eskel wyskrobał list w imieniu młodego Freya do Ceglyny, bowiem była jedynym Tullym w zamku i to ją należało powiadomić o wizycie.
    Na dziedzińcu zebrało się około 15 osób, w tym 5 rycerzy, reszta stanowiła giermków i służących. Ci ludzie mieli towarzyszyć Pirytowi w podróży. Nie zabrakło także przyjaciela młodzieńca, Rickarda, tak zwanego "Rudego Ricka", który był synem kasztelana Bliźniaków. Był w tym samym wieku co Piryt, dlatego doskonale się rozumieli, mieli podobne zainteresowania i poglądy.
    Gdy wszystko było gotowe orszak wyjechał. Młody Frey odwrócił się ostatni raz by pomachać ojcu i siostrze. Nadal nie rozumiał, dlaczego Karchis mu zaufał i pozwolił udać się do Riverrun, przecież Piryt niejednokrotnie udowadniał, że nie jest tego wart.

    Sponsored content


    Dziedziniec  Empty Re: Dziedziniec

    Pisanie by Sponsored content


      Obecny czas to Pią Maj 10, 2024 7:05 am