Gra o Tron

Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Forum aktualnie zamknięte.


3 posters

    Sala tronowa.

    Karchis Frey
    Karchis Frey


    Liczba postów : 56
    Join date : 14/07/2014

    Sala tronowa. Empty Sala tronowa.

    Pisanie by Karchis Frey Czw Lip 17, 2014 10:45 pm

    Karchis jak co dzień udzielał audiencji w sali tronowej. Zawsze znalazł się jakiś chłop lub chłopka, którzy potrzebowaliby pomocy. Różnie niektórzy chcieli pomocy na w czymś na polu inni prosi, aby pomóc, im z bandytami i tak dalej, jak, to zwykłe problemy zwykłych ludzi. Jako Lord musiał pomagać swoim poddanym. Był ich wasalem. A sam zaś służył jako Wasal Tullych czego nie lubił. No, ale w końcu chłopów nie obchodzą takie rzeczy. "Wasal mojego wasala nie jest moim wasalem". Nagle do sali w czasie słuchania jakiegoś wieśniaka, który prosił, aby pozbyć się bandytów wpadł strażnik. Podszedł pod Freya ukłonił się nisko, po czym oznajmił.
    - Panie przybył ponownie Sahar Bathor. Prosi cię o gościnę oraz o audiencję. Już zmierza do ciebie. Wpuścić go, czy ma stanąć na końcu kolejki?
    Lord przeprawy siedział chwilę w zamyśleniu. Szybko mu, to poszło? Co on tam robił? Trzeba o wszystko wypytać szpiega. Może planuje jakiś atak. Ciekawym jest on człowiekiem.
    - Wpuść go zaraz po tym człowieku. Zwykli ludzie mogą poczekać, a on nie jest zwykły. Ruchy wojaku.
    Żołnierz ponownie się ukłonił i czym prędzej wybiegł z sali. Karchis zaś wysłuchał wieśniaka. Kazał jednemu z rycerzy zebrać dwudziestu ludzi i wyłapać bandziorów. Rozsiadł się wygodnie na tronie i czekał aż do sali wejdzie Bathor.
    The author of this message was banned from the forum - See the message
    Karchis Frey
    Karchis Frey


    Liczba postów : 56
    Join date : 14/07/2014

    Sala tronowa. Empty Re: Sala tronowa.

    Pisanie by Karchis Frey Czw Lip 17, 2014 11:31 pm

    Siedział i słuchał Bathora. Kurwa mać. Jak on się o tym dowiedział? Marny szpieg z tego wojaka. Kurcze, ale wstyd. Nie miał pojęcia co odpowiedzieć, więc postanowił w ogóle się nie odzywać na ten temat. Musiał zmienić temat jak najszybciej. Pokazał swojemu słudze, aby wziął złoto i odszedł. Frey nigdy nie pogardzi monetami. Dzięki temu w końcu się bogaci.
    - Dobrze, więc dlaczego chcesz abym udzielił ci audiencji? Wiesz, ale czas, to pieniądz ludzie czekają, aż kochany Lord ich wysłucha.
    Jak zwykle zachował kamienną twarz. Na jego szyi można było zobaczyć medalion, który otrzymał wcześniej od dowódcy szarych towarzyszy.
    The author of this message was banned from the forum - See the message
    Karchis Frey
    Karchis Frey


    Liczba postów : 56
    Join date : 14/07/2014

    Sala tronowa. Empty Re: Sala tronowa.

    Pisanie by Karchis Frey Pią Lip 18, 2014 10:30 pm

    Słuchach Bathora uważnie. Mówił, że zajmie dużo czasu, więc uznał, to za coś ważnego. Ciekawo co on tam chce mi powiedzieć.
    - Dobrze dzisiaj wieczorem przyjdź na kolację. Każę służbie przygotować coś specjalnie. Jeśli mówisz, że to ważne A teraz wybacz, ale ludzie czekają.
    Poprawił się na tronie odprowadzając wzrokiem Sahara. Następnie pokazała, by wpuszczono następnego człowieka, który chce pomocy.
    Piryt Frey
    Piryt Frey
    Moderator


    Liczba postów : 46
    Join date : 20/10/2014
    Age : 28
    Skąd : Bliźniaki

    Sala tronowa. Empty Re: Sala tronowa.

    Pisanie by Piryt Frey Sro Paź 22, 2014 9:02 pm

    Karchis Frey odjeżdżając do Królewskiej Przystani powierzył Pirytowi obowiązki lorda w Bliźniakach. Młodzieniec jeszcze nigdy nie był tak podekscytowany.
    Nie mógł się doczekać rozpoczęcia audiencji. Ubrany w szykowny wams z wyszytym herbem Frey’ów wszedł do Sali i usiadł na tronie ojca. Prostaczkowie byli już w środku. Występowali kolejno to narzekając, to prosząc o ukaranie kogoś bądź obronę. Mijały godziny. Prawdę mówiąc Piryt nigdy nie myślał że to może być tak nużące.  Już prawie leżąc na tronie zerknął błagająco na maestra Eskela. Niemy wyraz twarzy młodzieńca mógł pytać „Jak długo jeszcze?”, „niech to się już skończy!”. Starzec z łańcuchem jednak nie zwrócił większej uwagi na młodego lorda, jedynie wysłał mu karcące spojrzenie. Piryt prychał i fukał pod nosem pokazując swoje znudzenie, robiąc na złość maestrowi.  Gdy kolejny poddany odszedł, chłopak zniecierpliwiony spytał:
    -Ktoś jeszcze?
    Zgłosił się jeden mężczyzna. Nie wyglądał na biednego. Miał na sobie skórzany płaszcz a u pasa miecz. Miał postawę i sylwetkę rycerza. Może nim był? Kto wie. Klęknął i zaraz po tym przeszedł do rzeczy. Ponoć banici napadli i zgwałcili jego żonę. Prawdopodobnie będzie musiał wychowywać bękarta. Jakie to smutne. Wyjatkowo zamiast maestra przemówił Piryt.
    -Cóż, takie rzeczy się dzieją. Co konkretnie Cię tu sprowadza? Chcesz zemsty? Chcesz herbaty miesięcznej dla żony? Czy może nie masz komu się wyżalić? Jeśli coś z tych rzeczy- zapomnij. Mogę Ci jednak coś poradzić, naucz się posługiwać tym kawałkiem stali, który nosisz ze sobą. – Młody lord wstał.- To wszyscy?...No wreszcie.- Wychodząc z sali minął poddanego, który nie mógł wydusić z siebie słowa. Przez chwilę pomyślał, że być może zbyt surowo go potraktował. Ale czy nie taki powinien być lord?

    Sponsored content


    Sala tronowa. Empty Re: Sala tronowa.

    Pisanie by Sponsored content


      Obecny czas to Sro Maj 08, 2024 9:56 am