Kolejnym z przeciwników był nowy rycerz, co prawda lepiej walczył od giermka, ale Tor nie był już tak słaby. Ostatnio zaczął nawet używać cięższego miecza i tarczy. Choć rycerz nieźle się bronił, Tor z całą zawziętością uderzał, jakby chciał na nim wyładować swój gniew. Pewnego dnia, po trzech tygodniach treningu, uderzył z taką siłą, iż lekki drewniany miecz oponenta pękł rozpadając się. Wróciły mu siły, rany na plecach, twarzy i piersi już praktycznie się zasklepiły, tworząc zalążki blizn. Postanowił wrócić do strzelania z łuku. Podszedł do dowódcy najemników i rzekl...Mieczem posługuję się już prawie tak sprawnie jak przedtem, teraz chciałbym poćwiczyć strzelanie z łuku...
4 posters
Obóz Złotej Kompanii
Torrhern- Liczba postów : 260
Join date : 29/05/2014
Age : 29
Skąd : Koniec Burzy
- Post n°26
Re: Obóz Złotej Kompanii
Mistrz Gry- Liczba postów : 512
Join date : 25/06/2014
- Post n°27
Re: Obóz Złotej Kompanii
Widać było, że Jeleniowi wracają siły. Ostatni cios, który złamał drewniany miecz ćwiczebny zdołał to udowodnić. Chce poćwiczyć z łukiem? Nie ma problemu...
- Giermek zaprowadzi cię na strzelnicę i przyniesie wszystko czego będziesz potrzebował. Ja teraz muszę się zająć własnym treningiem. - Odpowiedział Martin, po czym złapał swój wielki morgensztern oraz tarczę i oddalił się w stronę trzech pechowych rycerzy, którzy dzisiaj mieli z nim ćwiczyć. Giermek pociągnął Tora za rękaw i ruszył w stronę strzelnicy.
- Giermek zaprowadzi cię na strzelnicę i przyniesie wszystko czego będziesz potrzebował. Ja teraz muszę się zająć własnym treningiem. - Odpowiedział Martin, po czym złapał swój wielki morgensztern oraz tarczę i oddalił się w stronę trzech pechowych rycerzy, którzy dzisiaj mieli z nim ćwiczyć. Giermek pociągnął Tora za rękaw i ruszył w stronę strzelnicy.
Torrhern- Liczba postów : 260
Join date : 29/05/2014
Age : 29
Skąd : Koniec Burzy
- Post n°28
Re: Obóz Złotej Kompanii
Po chwili Tor znalazł się na strzelnicy. Jeden z giermków przeniósł łuk i kołczan ze strzałami. Wziął łuk, nałożył strzałę na cięciwe i... nie trafił, ręce drżały. Nałożył kolejną, wycelował... trafił, ale w obrzeż tarczy. Odczekał kilka minut po czym ponownie nałożyl strzałę... trafił prawie w środek. Wypuścił kilka kolejnych strzał, każda trafiała bliżej środka. Po godzinie skończył trening. Znowu strzelał bardzo dobrze. Na ten dzień trening był skończony. Dwa dni później Tor był gotów do drogi, poszedł do dowódcy kompanii i oznajmił mu...Dziękuję, że przyjeliście mnie i pomogliście mi się podnieść. Lecz mój czas nadchodzi, muszę wracać na kontynent. Bo po cóż Bogowie by mnie oszczędzali... Powiadasz, że Daemon jest tam, może go spotkam. Uwierz mi, zapewne kiedyś się jeszcze spotkamy.. Ale już pora na mnie, czy nie wypływa dziś żaden statek do Królewskiej Przystani, gdyż tam chciałbym się dostać..?
Mistrz Gry- Liczba postów : 512
Join date : 25/06/2014
- Post n°29
Re: Obóz Złotej Kompanii
Martin Rivers był zaskoczony wdzięcznością, jaką okazał nagle Baratheon. Hmm... chce wracać? Szybko... Jednak Olbrzym nie mógł go zatrzymywać. Rzucił mu mieszek z monetami.
- Jesteś teraz jednym z nas, a my nie zostawiamy swoich ludzi bez grosza przy duszy. Nie puścimy cię też samego, pojedzie z tobą Daven, ten starszy giermek z którym ćwiczyłeś. Zabierze cię do miejskiego portu i pomoże znaleźć odpowiedni statek. - Rivers wyciągnął rękę na pożegnanie. - Powodzenia...
- Jesteś teraz jednym z nas, a my nie zostawiamy swoich ludzi bez grosza przy duszy. Nie puścimy cię też samego, pojedzie z tobą Daven, ten starszy giermek z którym ćwiczyłeś. Zabierze cię do miejskiego portu i pomoże znaleźć odpowiedni statek. - Rivers wyciągnął rękę na pożegnanie. - Powodzenia...
Torrhern- Liczba postów : 260
Join date : 29/05/2014
Age : 29
Skąd : Koniec Burzy
- Post n°30
Re: Obóz Złotej Kompanii
Żegnaj i niech Siedmiu ma cię w opiece. Pamiętaj, z pewnością kiedyś się jeszcze spotkamy... rzucił do najemnika po czym wyszedł z namiotu. Pól godziny później ruszył z nowym giermkiem w stronę portu miasta Volantis. Po godzinie znaleźli już transport do Westeros. Jeden z kupców odpływał wieczorem do Królewskiej Przystani. Zgodził się wziąć rycerza i giermka na pokład. Późnym wieczorem statek zniknął na horyzoncie, wioząc Rodrica po nowe życie...
Mistrz Gry- Liczba postów : 512
Join date : 25/06/2014
- Post n°31
Re: Obóz Złotej Kompanii
Rankiem w obozie Złotej Kompanii zagrały rogi, sygnał do wymarszu. Żołnierze szybko zwijali namioty i cały sprzęt. Martin Rivers i inni oficerowie przyglądali się wszystkiemu z grzbietów koni. Wczoraj przybył do nich kruk, ważny kruk. Nakazano im zwijać obóz i pakować się na statki, dzięki przyjaciołom w Volantis udało im się szybko wypożyczyć i wynająć okręty do transportu wojsk. Zgodnie z umową pomiędzy Lordem Nikolajem i Ordo Lannisterem, dołączyła do nich siostra krakena. Wkrótce cała Złota Kompania była zapakowana na niewielką flotę, która czekała na nich w porcie i po dziesiątkach lat wygnańcy pożeglowali do domu...
|
|