Andean znudzony rysowaniem mapy i pisaniem planu swej podróży zaczął szwędać się po statku. Po kilku minutach spaceru zauważa grupę korsarzy przy stole. Zapytali się go: -Może waćpan uczyni ten zaszczyt i się dołączy?- Wesoło powiedział mężczyzna tasujący karty. -Z miła chęcią o ile macie wino.- Wszyscy wybuchnęli śmiechem i zaczęli grać. Andeanowi szło świetnie więc zaproponował grę na pieniądze. Po 4 godziny gry sakiewki towarzyszy były puste a oni schlani jak szpak. Nieco bogatszy Andean wrócił do kajuty.
Następnego dnia dotarli do Volantis. Nie zabawili w nim długo. Andean pogadał z 30 najemnikami i podczas drogi powrotnej popłynie z nimi do Westeros. Potrzebował sporej grupy tych wilków morskich inaczej jego plany spełzną na niczym. Równie szybko co dotarli to odpłyneli dalej w kierunku południa. Stannis był bardzo zajęty rachunkami i księgami, więc And mu nie przeszkadzał.
Stannis siedział nad planami w swojej kajucie. W licznych wyprawach zdobył na tyle doświadczenia i wiedzy, że wiedział czego Braavos potrzebuje. Gdy skończył planować przespał się i jak nowo narodzony znów przejrzał projekty. Po namyśle wysłał je najsilniejszym krukiem do Braavos.