Gra o Tron

Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Forum aktualnie zamknięte.


2 posters

    Karczma "Pod pijanym Dzikiem"

    Jarger Crakehall
    Jarger Crakehall


    Liczba postów : 18
    Join date : 31/03/2015

    Karczma "Pod pijanym Dzikiem" Empty Karczma "Pod pijanym Dzikiem"

    Pisanie by Jarger Crakehall Wto Kwi 07, 2015 9:38 pm

    Karczma jest znana z niezbyt ciekawej sławy. Cała jest drewniana, a wnętrze jest dość mocno zasyfione. Wszędzie wala się na podłodze słoma, kufle czy resztki przeróżnych straw. Posiada 3 sypialnie z czego jedna jest pokojem wspólnym mieszczącym w sobie 8 piętrowych łóżek.

    ***

    Otworzyłem drzwi karczmy i z chrzęstem wszedłem do środka. Widok był dla mnie dość swojski. Przez lata po takich karczmach wraz z kompanami się obijaliśmy po takich przybytkach.

    Nie spiesznie ruszyłem do stołu postawionego pod oknem, gdzie zasiadał zakapturzony mężczyzna. Z lekkim łoskotem usiadłem na ławie, która zaskrzypiała pod moim ciężarem żałobnie. Siedzący mężczyzna spojrzał na mnie i wypowiedział tylko jedno słowo - Crakehall? - skinąłem głową i to w sumie było wszystko z tej konwersacji bo wstał i wyszedł. Ja rozsiadłem się nieco wygodniej i zamówiłem piwo, które po chwili przyniosła dziewka niezbyt specjalnej urody.

    W sumie nie miałem pojęcia ile tutaj spędzę, lecz ja na umówione miejsce przybyłem. Nie wiem czemu wybrała taką karczmę, lecz cóż nie ma na co narzekać. Nie czekając zabrałem się za browara, który ewidentnie był rozcieńczony, lecz specjalnie mi to nie przeszkadzało. Przez okno obserwowałem ruch na ulicy i praktycznie inny świat.

    Po paru godzinach słońce ewidentnie zeszło powoli i skryło się za dachami budynków rzucając cień na karczmę i ulicę w okolicy. Trochę się spóźniała osoba, która mnie ściągnęła z drugiego praktycznie kontynentu, lecz już dawno się nauczyłem, że cierpliwość w takich momentach jest ważna tym bardziej, gdy kobieta prosi mężczyznę o spotkanie.

    Do karczmy zaczęli napływać niezbyt ciekawe typki, które zaczęli zajmować się tym samym zajęciem co ja - znaczy się konsumowaniem tego co oferował przybytek.
    Visenya
    Visenya


    Liczba postów : 60
    Join date : 17/07/2014

    Karczma "Pod pijanym Dzikiem" Empty Re: Karczma "Pod pijanym Dzikiem"

    Pisanie by Visenya Wto Kwi 07, 2015 11:22 pm

    Crakehall. Jak to dziwnie znajomo brzmi, może po prostu przypomina mi Essos.
    Zamyślona, zakapturzona postać szybkim krokiem przemierzała ulice Królewskiej Przystani w pełnej świadomości swego spóźnienia - jednak cóż można zrobić w obliczu zbliżającego się wyjazdu królewskiej rodziny, gdy jest się ciotką władcy? Teraz w końcu mogła spotkać się z mężczyzną, który na jej wezwanie przepłynął Wąskie Morze. Słyszała wiele dobrych słów o jego wojowniczym rodzie. I o historii Crakehallów. Podobno niegdyś mieli ziemie na Zachodzie...
    Visenya chciała mieć choć jednego zaufanego sojusznika. Takiego naprawdę zaufanego. Takiego, który jej mógł coś zawdzięczać. Dlatego pewnego wieczoru napisała pewien list.

    Otworzyła drzwi do karczmy i weszła do środka. Odszukała wzrokiem człowieka opisanego jej przez sługę i podeszła do stołu, przy którym siedział.

    -Crakehall, o ile się nie mylę? Cieszę się, że w końcu mogę cię powitać w stolicy Siedmiu Królestw. Ach, no tak, nie przedstawiłam się - w nawyk weszła mi tajemniczość z Essos, a nie dworskie maniery z Westeros. -tu ściszyła głos. -Visenya Blackfyre. Wybacz, że nie zdejmę nawet kaptura, ale ak to wygląda? Krewna króla spotyka tajemniczych ludzi z Essos. Ale przejdźmy do rzeczy. Musiałam napisać ten list gdyż... hmmm... zacznijmy od tego, że czytałam o historii twego rodu. Ród Crakehall miał ziemie na terenie włości Lannisterów, prawda? Posłuchaj, sir, jeśli kiedykolwiek marzyłeś o Westeros, mogę pomóc ci je spełnić. Oczekuję tylko... powiedzmy, lojalności. Możesz zacząć tu nowe życie. Dlaczego tak właściwie nie dowodzisz kompanią? Rzuciłeś ją, by tu przybyć?
    Jarger Crakehall
    Jarger Crakehall


    Liczba postów : 18
    Join date : 31/03/2015

    Karczma "Pod pijanym Dzikiem" Empty Re: Karczma "Pod pijanym Dzikiem"

    Pisanie by Jarger Crakehall Wto Kwi 07, 2015 11:38 pm

    W milczeniu spoglądałem przez dobry moment na przybyłą kobietę, która od razu nawet nie siadając rozpoczęła konwersację od wyjaśnień. Widać, że dwór królewski musiał podupaść bo kompletnie inaczej to wyglądało od tego co opowiadał ojciec.

    Pociągnąłem solidny łyk z kufla, który odstawiłem dość delikatnie. Spojrzeć w oczy tajemniczej kobiecie nie mogłem, lecz nie przeszkadzało mi to. Po długich niczym minuty sekundach w końcu się odezwałem - Dla sprostowania. Nie dowodziłem kompanią, ale oddziałem będącym częścią kompanii, a przybyłem bardziej z ciekawości i powodów dla których zostałem wezwany i również by otrzymać obelgę od damy, którą pierwszy raz zobaczyłem - zabębniłem palcami o blat stołu i westchnąłem - I również dla sprostowania mój ród wywodzi się z Westeross, a według tamtych ludzi kryteriów nie jestem z Essos, a przybyłem wyłącznie z ciekawości, lecz chwila moment, gdzie moje maniery - rzekłem wstając i z dworną przesadnością kłaniając się wraz z akompaniamentem chrzęstu zbroi - Jam jest Jagger Crakehall ostatni z domów Crakehallów. Czy raczyłaby Pani usiąść? Mimo iż miejsce nie jest odpowiednie dla damy Pani miary, lecz z całą pewnością lepsze to niż stanie -. Mimo iż pozoru tworzyły ze mnie typowego barbarzyńcę byłem doskonale obeznany z etykietą i manierą szlachecką, którą mój ojciec wbił mi do tyła trzonkiem topora. Co prawda etykieta mogła być przestarzała i dwa wieki zacofana, lecz z całą pewnością wolałem pograć nieco z osobą, która mnie wezwała za morza. - Co do propozycji jestem zainteresowany ją wysłuchać, lecz dla sprostowania ziemie Crakehallów nie leżały czy leżą w domienie Lanisterów. To Lanisterowie je sobie przywłaszczyli je.-
    Visenya
    Visenya


    Liczba postów : 60
    Join date : 17/07/2014

    Karczma "Pod pijanym Dzikiem" Empty Re: Karczma "Pod pijanym Dzikiem"

    Pisanie by Visenya Sro Kwi 08, 2015 12:55 am

    3 lutego 282 roku

    -Wybacz ten błąd... Sława Crakehallów dotarła we wszystkie zakątki Essos, lecz nie orientowałam się dokładnie jaką pozycję zajmowałeś w kompanii. Rozumiem, słyszałam o pogłoskach na temat spiskowania przeciw Koronie. -przerwała na moment i zamówiła wino, niezbyt dobre, ale zawsze wino. Nie miała nic bardziej szlachetnego do wyboru. -Lannisterowie udowodnili królowi, że wasz ród jest mu wrogi. Zabrano wam dom. Władza się jednak zmieniła, a ja chciałabym zaprowadzić sprawiedliwość. -uważnie patrzyła na rozmówcę; rzadko kiedy grała tak otwarcie, jednak musiała być dość szczera w tym przypadku. -Nie tak dawno mój bratanek objął tron, jednak myślę, że posiadam już pewne wpływy. Mogę uznać te... dokumenty, które przedstawili Lannisterowie, za nieważne i zweryfikować ich autentyczność. Pytanie, jak na to zareaguje ród z Casterly Rock. Ordo Lannister jest członkiem Małej Rady... Można szukać sposobów na ugłaskanie go - na przykład nowe ziemie czy zobowiązania wobec niego, jednak wiedz, że to trochę ryzykowne. Nawet jeśli dojdzie do konfliktu, mam u boku wojska królewskie, w tym Złotą Kompanię. Ważniejszy jest przyjaciel na Zachodzie, niż mnóstwo lordów o niepewnej lojalności. W jakim stopniu pragniesz odzyskania siedziby... Lordzie Crakehall? -uśmiechnęła się trochę zawadiacko. -Zapomniałabym, oczywiście mogę znaleźć ci nocleg, jeśli nie zapragniesz nocować w tej karczmie.
    Jarger Crakehall
    Jarger Crakehall


    Liczba postów : 18
    Join date : 31/03/2015

    Karczma "Pod pijanym Dzikiem" Empty Re: Karczma "Pod pijanym Dzikiem"

    Pisanie by Jarger Crakehall Sro Kwi 08, 2015 1:14 am

    Persona z którą aktualnie rozmawiałem była wielce interesująca. Od razu bez żadnych ceregieli proponowała włoście, które moja rodzina utraciła ponad 200 lat temu. Czemu mogłaby chcieć sprowadzić praktycznie wygnany ród z powrotem do Westeross? Aż tak była zdesperowana w znalezieniu jakiegokolwiek sojusznika? Co prawda dalej ignorowałem wzmianki o "sławie" bo aż nie chciało mi się wierzyć, że cokolwiek doszłoby aż na Westeros z Esoss na temat bandy najemników, ale cóż ów "zabawa" była miła z chęcią ją dalej prowadziłem.

    - Opcja odzyskania domu mojej rodziny jest wielce kusząca Lady Blackfyre, lecz czy aby prawdziwa? Reputacja Lanisterów dochodziła nawet do Essos, a w szczególności ich złoto. - powiedziałem naciskając szczególnie na ostatni wyraz. - Prawda jest taka, że zostałem tutaj ściągnięty i oferujesz mi złote góry, a mój nos już czuje pod przynętą żelazny hak, wiec bez obwijania w bawełnę z chęcią o nim usłyszę w drodzę do lepszego lokum. Bo co prawda ta karczma mi nie przeszkadza, lecz z całą pewnością wolałbym się tutaj nie kąpać. - Nagle z pogodnej mojej twarzy zszedł uśmiech, a w oczach zapłonął dziwny ogień, w których dało się usłyszeć szczęk żelaza, wycie rannych i kapiącą na kamienną podłogę krew - Lanisterowie niech lepiej trzymają język za zębami bo pewny jestem, że to ich sprawka być mogła, a z chęcią bym któregoś wyzwał na pojedynek za wszelkie oszczerstwa choćby na mocy prawa sądu bożego. Dwa problemy by się rozwiązały za jednym zamachem. - Po chwili wstałem i zniżyłem głos nachylając się do swojej rozmówczyni - Lady Blackfyre radzę wstać i już ruszać w drogę, ze względu na fakt, że tuż po twoi przyjściu do środka weszło pięciu ludzi, którzy non-stop się na ciebie patrzą. -
    Visenya
    Visenya


    Liczba postów : 60
    Join date : 17/07/2014

    Karczma "Pod pijanym Dzikiem" Empty Re: Karczma "Pod pijanym Dzikiem"

    Pisanie by Visenya Sro Kwi 08, 2015 11:00 pm

    Omiotła wzrokiem salę i zauważyła piątkę typów wskazanych przez Jargera.
    -Równie dobrze możemy natychmiast udać się do domu, w którym możesz zamieszkać. Tam są moi ludzie i będziesz tam schowany bez podejrzeń. I będzie bezpieczniej, niż tu... -dopiła kilkoma haustami wino. -Owszem, moja propozycja jest prawdziwa. Tak samo, jak twa pewność, że dokumenty były sfałszowane. Ja też tak myślę. Wiesz... Essos nauczyło mnie tego, że zawsze warto mieć kogoś naprawdę zaufanego wśród znajomych. Uważam, że Lannisterowie są zbyt ambitni i mogą w razie kłopotów... hm, zawieść. Mój bratanek jest przyjacielem głowy rodu, lecz sam wiesz jak to bywa w życiu. Żelazny hak to jedynie nasz wspólny cel, uwierz. Chcę też, by Reach oraz Dorne także miały nowych panów. Marzy mi się nowy układ. I pamiętaj, sir, że trzeba do niego dojść z namysłem, a jeśli siłą -to sprytną. Ale koniec z rozmową tutaj. Chodź, sir. -Visenya wstała od stołu i skinęła na wyjście z karczmy.

    Sponsored content


    Karczma "Pod pijanym Dzikiem" Empty Re: Karczma "Pod pijanym Dzikiem"

    Pisanie by Sponsored content


      Obecny czas to Pią Maj 17, 2024 3:42 am