Daemon nie orientował się w rozkładzie pomieszczeń w Casterly Rock, dlatego też poprosił jednego ze strażników o doprowadzenie go i jego towarzyszek do kruczarni, po czym podziękował mu i pozwolił wrócić do swoich obowiązków. Poza krukami był tam oczywiście stół z piórami, pergaminem i atramentem. Gdy znaleźli się w środku zwrócił się do Sophii:
- Pani, część chorążych twojego brata nie poddała się Tyrellom i Martellom. Walczą teraz z przeważającymi siłami wroga skazani na klęskę oraz śmierć. Możesz im tego oszczędzić, napisz do tych krnąbrnych lordów, aby złożyli broń i nie tracili życia na marne. Powiadom ich też, że nie jesteś już więźniem w Wysogrodzie, tylko przebywasz w Casterly Rock jako gość Lorda Ordo, pod opieką... przyjaciela. - Smok przerwał na chwilę przyglądając się dziewczynie. Zastanawiał się czy nie wymaga od niej zbyt wiele, dopiero co straciła dom i rodzinę, a on chciał aby przyjęła rolę Pani Krain Burzy. - Jeżeli to zrobisz, to przysięgam na honor Czarnego Smoka, że zwrócę ci twój dom w Końcu Burzy i zapewnię bezpieczeństwo.
- Pani, część chorążych twojego brata nie poddała się Tyrellom i Martellom. Walczą teraz z przeważającymi siłami wroga skazani na klęskę oraz śmierć. Możesz im tego oszczędzić, napisz do tych krnąbrnych lordów, aby złożyli broń i nie tracili życia na marne. Powiadom ich też, że nie jesteś już więźniem w Wysogrodzie, tylko przebywasz w Casterly Rock jako gość Lorda Ordo, pod opieką... przyjaciela. - Smok przerwał na chwilę przyglądając się dziewczynie. Zastanawiał się czy nie wymaga od niej zbyt wiele, dopiero co straciła dom i rodzinę, a on chciał aby przyjęła rolę Pani Krain Burzy. - Jeżeli to zrobisz, to przysięgam na honor Czarnego Smoka, że zwrócę ci twój dom w Końcu Burzy i zapewnię bezpieczeństwo.