Gra o Tron

Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Forum aktualnie zamknięte.


+10
Eryk Greyjoy
Blanche Manderly
Tyland Lannister
Elia Arryn
William Hawke
Alys Baratheon
Torrhern
Elijah Martell
Jaime Stark
Mistrz Gry
14 posters

    Pole Turniejowe

    Elia Arryn
    Elia Arryn


    Liczba postów : 40
    Join date : 14/08/2014
    Skąd : Orle Gniazdo

    Pole Turniejowe - Page 2 Empty Re: Pole Turniejowe

    Pisanie by Elia Arryn Wto Paź 21, 2014 6:33 pm

    Arrynówna zdziwiła się, słysząc opinię Blanche o lady Elbereth, o której słyszała wiele wspaniałych rzeczy. Młodsza z Tullych wydawała się jednak bardzo miła, a Elię zapiekły trochę policzki, gdy ją skomplementowała. Nie była przyzwyczajona do takich tekstów, nieczęsto przebywała poza Orlim Gniazdem...
    Tymczasem w ich stronę zbliżał się lord Białego Portu. Przez sekundę Arrynównie zdawało się, że widzi zakłopotanie w oczach Blanche, szybko jednak ustąpiło miejsca uśmiechowi, tak że jasnowłosa dziewczyna uznała, że tylko to sobie uroiła.
    - Naprawdę, lordzie Manderly, nie ma czego wybaczać. Byłam po prostu zdziwiona, nie poinformowano mnie o fakcie zaślubin. Kiedy zobaczę się znów ze swoim bratem, osobiście się tym zajmę.
    Blanche Manderly
    Blanche Manderly


    Liczba postów : 197
    Join date : 05/06/2014
    Skąd : Riverrun

    Pole Turniejowe - Page 2 Empty Re: Pole Turniejowe

    Pisanie by Blanche Manderly Wto Paź 21, 2014 6:44 pm

    -Oczywiście zaprowadzę Cię, panie. Cóż mogę powiedzieć, ciągnie rybki do wody. Blanche w duchu odetchnęła z ulgą. Zrozumiał. Nie wiedziała zupełnie o czym Will mówił do Elii, ale nie przejęła się tym zbytnio. Ciekawe czy Will wie, o moich zaręczynach?- pomyślała.
    Chyba powinniśmy już iść, jeśli chcesz Panie porozmawiać z moim bratem przed turniejem? William przytaknął. Pożegnali się z Elią, Blanche poprosiła ją o zajęcia miejsca do jej powrotu, chociaż nie sądziła by wróciła oglądać turniej. A szkoda, bo nigdy nie widziałam turnieju... Will podał jej ramię, które przyjęła i ruszyli szukać Leecha.
    -Musimy z nim rozmawiać? Zaczęła po cichu marudzić Willowi.
    William Hawke
    William Hawke
    Administrator


    Liczba postów : 296
    Join date : 23/07/2014
    Age : 30
    Skąd : Hawkhill

    Pole Turniejowe - Page 2 Empty Re: Pole Turniejowe

    Pisanie by William Hawke Wto Paź 21, 2014 6:51 pm

    - Niestety musimy. Żachnął się Will. - Jednak spokojnie wymysliłem to tak, że jeśli mu się to nie spodoba cała wina pójdzie na mnie. Oczywiście to nie będzie przyjemne, ale przynajmniej Ciebie kiedyś wypuszczą z zamku. Może... No i nie będziemy się wzajemnie nienawidzić. Chyba.... Wybacz też, że przerwałem Ci rozmowę z Elią. Wydaje się być miła. I jest prawie tak ładna jak Ty. Mam nadzieję, że wspólnie do niej wrócimy. Bo przecież później wspólnie powinniśmy udać się do Nikolaja prawda. Jemu też trzeba będzie co nieco wyjaśnić. Z przyjemnością pokażę Ci Północ i napijemy się prawdziwego miodu, a nie tego, który można kupić tutaj. W końcu jakoś dotarli do namiotu w którym był Leech. Czekała ich trudna rozmowa.
    Blanche Manderly
    Blanche Manderly


    Liczba postów : 197
    Join date : 05/06/2014
    Skąd : Riverrun

    Pole Turniejowe - Page 2 Empty Re: Pole Turniejowe

    Pisanie by Blanche Manderly Wto Paź 21, 2014 7:11 pm

    Weszli do namiotu i Blanche zaczęła mówić szybko, jednym ciągiem cały czas trzymając się Willa:
    -Cześć braciszku, przyjemny namiot. To jest mój mąż, a Tobie jak minęła noc? Jak tam turniej? Dobrze? To dobrze, bo u nas też dobrze.... i my chyba musimy już iść. Zaczęła ciągnąć Willa w stronę wyjścia. Niezbyt efektownie, była raczej słabym przeciwnikiem i nie ruszyła mężczyzny nawet z miejsca. Blanche spojrzała na zdziwionego Leecha, który zajmował się swoją zbroją oraz bronią. I rzuciła się do przodu chwytają jego miecz, kierując ostry koniec w stronę brata.
    Nie wściekaj się. Wszystko będzie dobrze... Nie próbuj wstawać. Mam miecz i nie zawaham się zabić.... hmmm.. siebie i was. Obu. Wykrzyczała wymachując orężem na wszystkie strony.
    -Niespodzianka. Powinieneś się cieszyć, że się mnie pozbędziesz... dodała już spokojniej i z ironią... Co mnie podkusiło, żeby chwytać za miecz, jest za ciężki? Co ja mam z nim teraz zrobić...?
    William Hawke
    William Hawke
    Administrator


    Liczba postów : 296
    Join date : 23/07/2014
    Age : 30
    Skąd : Hawkhill

    Pole Turniejowe - Page 2 Empty Re: Pole Turniejowe

    Pisanie by William Hawke Wto Paź 21, 2014 10:14 pm

    Will westchnął ciężko, Blanche była jak świeżo złowiony karp. Praktycznie nie dało się go utrzymać. Przewrócił oczami lekko podszedł do Blanche wsunął nogę za jej nogę, wytrącił ją w równowagi i potem jedną ręką chwycił za miecz, a drugą powstrzymał delikatnie Blanche przed upadkiem. Miecz odrzucił na ziemię, a opierającą się na jego ramieniu Blanche ucałował w czoło. Potem pomógł jej wrócić do pionu spojrzał przepraszająco na Leecha i powiedział.
    - Cóż Panie to zasadniczo prawda. Wczorajszego wieczoru poznałem Blanche i wywarła na mnie niesamowite wrażenie. Potem spotkaliśmy się i cóż, noc nas porwała. Wydarzyło się wiele rzeczy... ...niespodziewanych i rzeczywiście jesteśmy małżeństwem. Jednak całą odpowiedzialność biorę na siebie i jeżeli Blanche zechce unieważnić ślub zrobię wszystko by jej w tym pomóc. Nie chcę nikogo przymuszać do czegokolwiek tak samo jak nie chcę tworzyć konfliktów pomiędzy naszymi rodami jak i między nami a lordem Arrymem. Nie chciałbym też wprowadzać konfliktu między Was. Mam nadzieję jedynie, że weźmiesz pod uwagę wolę siostry. Biorę na siebie ciężar wyjaśnienia wszystkiego Lordowi Arrymowi i proszę Cię o błogosławieństwo. Niezależnie od Twojej odpowiedzi proszę Cię jeszcze prosić o spotkanie, gdy turniej się już zakończy. Król mianował mnie Starszym nad Monetą, będziemy musieli przedyskutować kilka spraw, najpeirw jednak zajmijmy się bieżącymi.
    Dziwnie było Willowi mówić z takim szacunkiem do kogoś młodszego, mimo tego że pochodził z potężniejszego rodu. Jednak rozumiał, że w tym przypadku szacunek należy się Tullemu. Will postawił go w końcu w dość ciężkiej sytuacji, w której nie było idealnego wyjścia. Starszy nad Monetą miał jedynie nadzieję, że i z tej opresji wyjdzie cało tym bardziej, że nie chciał tracić Blanche i żal mu było tego jak bardzo jednocześnie kocha i boi się swojej rodziny.
    Tyland Lannister
    Tyland Lannister


    Liczba postów : 72
    Join date : 03/08/2014
    Skąd : Lannisport

    Pole Turniejowe - Page 2 Empty Re: Pole Turniejowe

    Pisanie by Tyland Lannister Sro Paź 22, 2014 4:56 pm

    Korzystając z sytuacji, jaką była prywatna rozmowa lorda Manderly z królem, Jason Lannister postanowił zostać kolejnym petentem. Miał nie cierpiącą zwłoki sprawę, którą chciał omówić z władcą już podczas ślubu, nie chciał jednak niszczyć parze młodej nocy poślubnej.
    Gdy więc lord Białego Portu udał się gdzieś z lady Blanche Tully, która pokazowo wczoraj pływała w fontannie, młody Lew wykorzystał okazję, by przedstawić swoje racje.
    Pokłonił się więc, witając Daemona po raz kolejny, po czym rzekł:
    - Wasza Wysokość, przepraszam za problem, jaki rodzi moja sprawa, boję się jednak, że po turnieju może być już za późno. Niepokoi mnie, że choć udało nam się osiągnąć z Wyspami sojusz pełny, wciąż nie jesteśmy bezpieczni. Chciałbym zaproponować układ, dzięki któremu nasze bezpieczeństwo się zwiększy, a do skarbca wpłynie trochę złota.
    Po przyzwoleniu, Lannister szybko wyłożył sprawę.
    - Chcielibyśmy zakupić transport dzikiego ognia, dzięki któremu możnaby zabiezpieczyć wybrzeże. Użyjemy machin batalistycznych, które w razie konieczności podpalą statki wroga, zanim te zbliżą się do brzegu.
    Jaime Stark
    Jaime Stark


    Liczba postów : 104
    Join date : 07/06/2014
    Skąd : Winterfell

    Pole Turniejowe - Page 2 Empty Re: Pole Turniejowe

    Pisanie by Jaime Stark Sro Paź 22, 2014 5:34 pm

    Stark czekał na rozpoczęcie turnieju, jednak nie mógł skupić się na nadchodzących walkach, ponieważ wzrokiem szukał tylko jednej osoby. W końcu dostrzegł ją na trybunach, w błękitnej sukni wyglądała prześlicznie. Przyszła... Pomyślał, uśmiechając się szeroko. Akurat oddalał się od niej Lord Manderly w towarzystwie Lady Blanche. Jaime popędził więc konia i podjechał do trybun.
    - Panie, cieszę się, że zaszczyciłaś turniej swoją obecnością. - Powiedział witając ją krótkim ukłonem. - Wyglądasz dziś równie niesamowicie, co wczorajszej nocy.
    Wysłuchując odpowiedzi pomyślał o jednej rzeczy, chwilę się wahał, po czym zapytał:
    - Pani, czy zechciałabyś pozwolić mi walczyć dla ciebie? Każdy rycerz powinien reprezentować jakąś damę, a nie ma tu innej panny, której chciałbym dedykować zwycięstwo.
    Elia Arryn
    Elia Arryn


    Liczba postów : 40
    Join date : 14/08/2014
    Skąd : Orle Gniazdo

    Pole Turniejowe - Page 2 Empty Re: Pole Turniejowe

    Pisanie by Elia Arryn Sro Paź 22, 2014 5:45 pm

    Po arcyciekawej pogawędce z lordem Manderlym i lady Blanche Tully Elia zamierzała powrócić na trybuny. Nie dane jej jednak było tego zrobić, gdyż tuż za nimi nadjechał na koniu ser Jaime Stark, który skłonił się przed nią i rozpoczął rozmowę.
    - Dziękuję, panie - powiedziała, płoniąc się. Wcześniej nie pomyślałaby, że mogłyby się znaleźć milsze jej uszom komplementy niż te, które ogłosiła jej Blanche, teraz jednak poczuła gorąco płonące tuż pod skórą policzków. Uśmiechnęła się nieśmiało.
    Po raz pierwszy ktoś pytał się jej o taką rzecz! Świadomość, że dzielny, przystojny rycerz prosi o jej wstążkę była pobudzająca i dziwnie ciepła. Rozpierała ją duma ze swojego wojownika, gdy rozplotła warkocz, a jej złote loki rozwiał wiatr. Przewiązując wstążką ramię Jaimego, uśmiechnęła się ciepło. Dziewczyna słońce.
    - Idź i wygrywaj, mój rycerzu - wyrzekła z uczuciem.
    Daemon
    Daemon


    Liczba postów : 273
    Join date : 16/07/2014

    Pole Turniejowe - Page 2 Empty Re: Pole Turniejowe

    Pisanie by Daemon Sro Paź 22, 2014 6:09 pm

    Po załatwieniu spraw z Lordem Białego Portu skierował się w towarzystwie Riversa w stronę swojego miejsca, w końcu turniej miał się zaraz rozpocząć. Zatrzymał ich jednak Lannister. Ehh... To chyba nigdy się nie skończy. Odwrócił się jednak do Lwa, wysłuchał i odpowiedział:
    - Oczywiście rozumiem twoje obawy Lordzie Lannister. Chociaż wyspiarze wyglądają jakby dali się ugłaskać, mogą zmienić zdanie w każdej chwili. Ród Lannisterów jest wiernym sojusznikiem korony, nie widzę problemu w zawarciu umowy. - Daemon zastanowił się przez chwilę, przeliczając wszystko. - Dostarczymy do Casterlu Rock dziesięć tysięcy dzbanów dzikiego ognia za cenę ośmiu tysięcy złotych smoków, a także trochę materiałów rzemieślniczych koniecznych do przygotowania tej broni oraz dóbr luksusowych. Podobno alchemicy lubią dobre wino, używają też rzadszych składników do swoich eksperymentów. Czy taki układ wam pasuje?
    Tyland Lannister
    Tyland Lannister


    Liczba postów : 72
    Join date : 03/08/2014
    Skąd : Lannisport

    Pole Turniejowe - Page 2 Empty Re: Pole Turniejowe

    Pisanie by Tyland Lannister Sro Paź 22, 2014 6:39 pm

    Jason zastanowił się chwilę. To był uczciwy układ. Pocięte skały zachodnich wybrzeży będą doskonałymi składami zapasów dzikiego ognia. Po ustawieniu odpowiednich znaków nikt również nie ucierpi - poza potencjalnymi wrogami.
    - A więc mamy umowę, Wasza Miłość - powiedział, kiwając głową. - Tymczasem życzę wam miłego turnieju, Wasze Królewskie Mości.
    Daemon usadowił się obok młodej królowej, a Jason usiadł przy ich boku. Już w myślach planował innowacje, jakie wprowadzi na ziemiach Zachodu.
    Tymczasem rozpoczął się turniej.
    Leech Tully
    Leech Tully


    Liczba postów : 146
    Join date : 06/07/2014
    Age : 29

    Pole Turniejowe - Page 2 Empty Re: Pole Turniejowe

    Pisanie by Leech Tully Sro Paź 22, 2014 10:53 pm

    Leech siedział w swoim namiocie i przygotowywał się do walki, gdy nagle do środka weszła Blanche wraz z jakimś mężczyzną. Co najdziwniejsze, trzymała go za rękę. I zaczął się... potok słów wylewający się z ust Blanche. Niestety nie były to najlepsze wieści. Potem zrobiła największą głupotę na świecie. Podniosła miecz rata i zaczęła nim grozić. miała szczęście, że owy mężczyzna, jej... mąż zarał go w porę. Leech po prostu wyrwałby go jej z rąk i strzelił w twarz. Choć teraz mało do tego brakowało. Jego twarz była jakby wykuta z kamienia, ale w środku kipiał niczym wulkan...Blanche, jak zwykle postawiłaś na swoim... Czy powiedziałaś swojemu... mężowi o zaręczynach z Lordem Arrynem, ale przed ślubem. Czy po jak zwykle nie licząc się z innymi i skutkami twoich wyborów. Jeszcze sobie pogadamy... Willamie musimy pogadać, ale nie mam czasu. Po turnieju porozmawiamy, sam na sam. A teraz wyjdźcie stąd. Muszę się przygotować.. rzekł i po chwili krzyknął do gwardzistów z Riverrun stojących przed namiotem...straże, a dwójka już wychodzi... Po chwili został sam. Ledwo mógł usiedzieć w miejscu. Wszystko co zaplanował posypało się jak jesienne liście na drzewach w czasie burzy. Miał tylko nadzieję, że to nie wpłynie na jego udział w turnieju...
    Mistrz Gry
    Mistrz Gry


    Liczba postów : 512
    Join date : 25/06/2014

    Pole Turniejowe - Page 2 Empty Re: Pole Turniejowe

    Pisanie by Mistrz Gry Sro Paź 22, 2014 11:09 pm

    Kiedy wszyscy oczekiwani goście zebrali się, a zawodnicy zajęli miejsca zagrały trąby, ogłaszając rozpoczęcie turnieju. Pierwszą konkurencją, która rozpoczęła turniej był rzut toporem, który zwyciężył Konrad Wynch z Żelaznych Wysp. Widząc to wszyscy wyspiarze wznieśli triumfalny okrzyk i ogłosili całemu światu jak bardzo spiją się dziś wieczorem.

    Następne były zawody strzeleckie.
    http://kostnica.eu/roll/544680f773fdf/ NPC Strzały: 1; 4; 6
    http://kostnica.eu/roll/544680ee1743f/ Torrhern Strzały: 8,5; 3,5; 6,5

    Wygrał Rodric Dondarrion (Naprawdę Torrhern Baratheon), który oddał kilka naprawdę świetnych strzałów, chociaż i gorsze pd przeciwników też zdarzyło się strzelić, ale tych było niewiele.

    Kolejnym punktem programu była walka zbiorowa. Kiedy wszyscy zgłoszeni rycerze zajęli miejsca dano sygnał do rozpoczęcia potyczki. Wojownicy rzucili się na siebie, młócąc wszystkimi dostępnymi w Westeros rodzajami oręża. Dzielni i nie do końca dzielni mężowie padali jeden po drugim. Na placu boju tworzyły się i rozpadały małe koalicje. W końcu pozostał tam Lord Tully, oraz Tajemniczy Rycerz z Niedźwiedziem i Dziewicą Cud na tarczy.
    http://kostnica.eu/roll/54468629ce66e/ NPC 2
    http://kostnica.eu/roll/544686260fc1c/  Alys 5 + 1 za umiejętności - 1 za chorobę + 0.5 za miecz z val. stali = 5.5
    http://kostnica.eu/roll/54468621435b6/ Leech 3 + 1 za trening + 1 za umiejętności = 5

    Po długiej i wyrównanej walce Pan Dorzecza musi ustąpić, a tajemniczy wojownik otrzymuje zaszczytny tytuł zwycięzcy walki zbiorowej.

    Czwartą już konkurencją były pojedynki piesze. Walka za walką, niektóre wyrównane, inne trwające zaledwie minutę. W końcu dochodzi do finałowego starcia. Elijah Martell książę Dorne i Jaime Stark Wilk z Winterfell. Południe przeciwko Północy, widzowie na trybunach wstrzymali oddech, walka zapowiadała się niesamowicie.
    http://kostnica.eu/roll/54468a2f42b28/ Jaime 4 + 1 za trening + 1 za umiejętności + 1 za doświadczenie bitewne = 7
    http://kostnica.eu/roll/54468a372ea09/ Elijah 5 + 1 za trening + 1 za umiejętności = 7

    Pojedynek jest niezwykle wyrównany. Obaj panowie nie mają zamiaru odpuścić i walczą zajadle, próbując wykorzystać nawet najmniejszy błąd ze strony przeciwnika. Martell stara się wykorzystać przewagę jaką daje mu długość partyzany, a także mniej krępującą ruchy zbroję. Stark jednak dobrze radzi sobie z odbijaniem broni Elijaha przy pomocy miecza lub przyjmowaniu ciosów na dobrze opancerzone części ciała. Walka ciągnie się niemiłosiernie, można by pomyśleć, że prostaczkowie zaraz się uduszą od wstrzymywania oddechu. W końcu zostaje przerwana, a po krótkiej dyskusji z Lordem Dowódcą Gwardii Królewskiej król przyznaje zwycięstwo Księciu Dorne. Młody Stark nie protestuje i gratuluje przeciwnikowi, po czym rusza odpocząć chwilę przed walką na kopie.

    Ostatnią konkurencją są pojedynki na kopie. Konkurencja przynosząca największą sławę i ciesząca się największą popularnością na turniejach. Po wielu szarżach i strzaskanych kopiach w końcu dochodzimy do półfinału. Doszli do niego Jaime Stark, Aldith Tyrell oraz dwóch tajemniczych rycerzy, z których jeden zasłynął już dziś jako zwycięzca walki zbiorowej.

    http://kostnica.eu/roll/5447fd23ddd11/  3 + 0.5 za jazdę konną Alys - 0.5 za niedawną chorobę - 1 za umiejętności Alditha = 2

    W pierwszym pojedynku półfinałowym stają naprzeciw siebie Aldith Tyrell oraz Rycerz z Niedźwiedziem i Dziewicą Cud, którym tak naprawdę jest siostra Tyrella Alys. Brat zwycięża siostrę dość łatwo, krusząc z nią tylko dwie kopie. Kiedy zgodnie ze zwyczajem ujawnia tożsamość pokonanego tajemniczego rycerza nie wiadomo, czy bardziej zdziwiony jest on, czy tłum. Jedno jest jednak pewne, rodzina będzie miała o czym rozmawiać.

    http://kostnica.eu/roll/5448004b932a9/  7 + 1 za treningi Jaimego + 1 oraz - 1 za umiejętności Jaimego/Cahan +0.5 motywująca wstążka = 8.5

    W drugim pojedynku półfinałowym stają naprzeciw siebie Jaime Stark oraz drugi tajemniczy rycerz. Wojownicy nacierają na siebie. Stark szybko rozprawia się jednak z przeciwnikiem, krusząc tylko jedną kopię. Gdy ujawnia tożsamość przeciwnika okazuje się on... kolejną kobietą. Cahan Velaryon, Starsza nad Okrętami. Dwie panie w półfinale, wszyscy rycerze których pokonały wcześniej będą się wstydzić chyba do końca życia.

    http://kostnica.eu/roll/54480316f1af7/  6 - 1.5 za umiejętności Alditha + 1 za treningi Jaimego + 0.5 za motywującą wstążkę + 1.5 za umiejętności Jaimego + 0.5 doświadczenie bojowe Jaimego = 8

    W końcu dochodzi do finałowego pojedynku. Stark i Tyrell. Widzowie zadają sobie pytanie: Czy wilk zerwie różę, czy może jednak pokaleczy się o kolce? Rycerze szarżują i... Tyrell zostaje wysadzony z siodła. Tłum krzyczy radośnie, witając nowego czempiona Królewskiej Przystani.
    William Hawke
    William Hawke
    Administrator


    Liczba postów : 296
    Join date : 23/07/2014
    Age : 30
    Skąd : Hawkhill

    Pole Turniejowe - Page 2 Empty Re: Pole Turniejowe

    Pisanie by William Hawke Sro Paź 22, 2014 11:22 pm

    Will w duchu przewrócił oczami widząc reakcję Pstrąga. Zdradził swoje emocje. To błąd. Ta rozmowa będzie trudna. Choć faktycznie nie dziwię mu się. Na jego miejscu byłbym o wiele bardziej oburzony, jeszcze ten miecz... Eh trudno. W sumie ciekawym by było poznać resztę familii. Szybko podchwycił tę myśl. Wziął Blanche pod ramię i udał się z nią na trybuny. Wychodząc rzekł. - Nie martw się, skoro przekazaliśmy radosną nowinę możemy zająć się naprawdę przyjemnymi rzeczami. Może razem obejrzymy ten turniej co? Usiedli na trybunach. Will zdobył skądś dwa kielichy wina i sącząc tym razem powoli trunek obserwowali wspólnie wyczyny kolejnych rycerzy, wyśmiewając co gorsze potknięcia niektórych. Gdy turniej zbliżał się ku końcowi zapytał Blanche. - Może udamy się do Twojej siostry? Swoją drogą dlaczego jej tu nie ma? Chyba nie zrobiłaś jej niczego aż tak strasznego by nie mogła się tu zjawić?
    Jaime Stark
    Jaime Stark


    Liczba postów : 104
    Join date : 07/06/2014
    Skąd : Winterfell

    Pole Turniejowe - Page 2 Empty Re: Pole Turniejowe

    Pisanie by Jaime Stark Sro Paź 22, 2014 11:56 pm

    Jaime był z siebie zadowolony, najpierw dobry pojedynek z Elijahem Martellem podczas walki pieszej, a teraz finał pojedynków na kopie. Stając naprzeciw młodego Tyrella spojrzał na trybuny. Uniósł kopię pozdrawiając Elię i spiął konia. Po chwili był już z drugiej strony toru, a giermek Alditha i kilku parobków pomagali rycerzowi z Reach pozbierać się z ziemi. Stark zdjął hełm i wręczył swojemu giermkowi, po czym podjechał przed podwyższenie, na którym zasiadała rodzina królewska i ukłonił się władcy. Daemon wstał z miejsca i wręczył mu wieniec z białych róż, aby zgodnie ze zwyczajem zwycięzca wybrał królową miłości i piękna. Stark podziękował przyjacielowi, po czym nie krepując się spojrzeniami widzów skierował Nadzieję w stronę panny, której wstążkę nosił na turnieju. Kiedy znalazł się przed Elią Arryn uśmiechnął się, a następnie złożył wianek na jej kolanach.
    - Mówiłem, że nie mógłbym przegrać, kiedy ty patrzysz Pani.
    Prostaczkowie widząc to zaczęli wiwatować, tak samo większość rycerzy oraz dam z wszystkich krain królestwa... poza Północą. Jednak z ojczyzny Starka niewielu pokazało się na turnieju. Teraz pozostało mu tylko czekać na reakcję wybranki.
    Elijah Martell
    Elijah Martell


    Liczba postów : 162
    Join date : 06/06/2014
    Skąd : Dorne

    Pole Turniejowe - Page 2 Empty Re: Pole Turniejowe

    Pisanie by Elijah Martell Czw Paź 23, 2014 12:00 am

    Walka była niezwykle zacięta. Elijah musiał przyznać że odrobinę nie docenił przeciwnika. W założeniach miał wytrzymać maksymalnie dwie minuty, a zrobiła się z tego najdłuższa walka całego turnieju. Książę był pełen podziwu. Dobra walka zawsze poprawiała samopoczucie, a ten konkretny pojedynek był jednym z najlepszych jakie stoczył w życiu.
    Elijah po skończonej walce ukłonił się do tłumu, po czym z lekką zadyszką, powiedział do młodego Starka:
    - Dawno nie stoczyłem lepszej walki. Byłeś naprawdę godnym przeciwnikiem.
    Podszedł do niego, złapał jego prawą rękę i uniósł w górę. Widzowie widząc to wznieśli wiwaty.
    Elijah pożegnał się ze swoim przeciwnikiem, po czym pełen satysfakcji udał się do namiotu zdjąć pancerz aby móc później wrócić i podziwiać innych uczestników turnieju.
    Alys Baratheon
    Alys Baratheon


    Liczba postów : 223
    Join date : 30/05/2014
    Skąd : Wysogród

    Pole Turniejowe - Page 2 Empty Re: Pole Turniejowe

    Pisanie by Alys Baratheon Czw Paź 23, 2014 10:04 pm

    Dano znak do rozpoczęcia pierwszej konkurencji, w której miała wziąć udział. Walka zbiorowa. Zostawiła kopię i konia pod opieką świeżo upieczonego giermka, którego przygniatał ciężar pełnionej funkcji, a właściwie masa kilku zapasowych kopii. Dotarła do wyznaczonej części pola turniejowego i rozejrzała się po zebranych uczestnikach.
    Lord Tully był obecny, poza nim byli tylko pomniejsi lordowie i czterech Dornijczyków z eskorty lorda Martella. Dobyła miecza z valyriańskiej stali, ciemny metal zabłysnął ponuro w słońcu. Poczuła lekkość oręża, ważył mniej w porównaniu do zwykłych mieczy. Dano znak do rozpoczęcia walki. Co prawda była lżejsza i mniej silna, lecz nie mniej zwinna i wprawna w pojedynkach. Poza tym jej broń miała pewien efekt psychologiczny... Czy wojak na codzień widzi coś takiego? Musiała jednak ciężko zapracować na sukces, wciąż lekko osłabiona chorobą. Rycerze solidnie pochlastali cztery litery Dziewicy Cud na jej tarczy. Ha, może specjalnie. Ostrza ześlizgiwały się po gładkiej, zaokrąglonej zbroi Tyrellówny. Posłała na ziemię ostatniego z Dornijczyków i odwróciła się do przeciwnika, który jako ostatni pozostał z nią na placu boju. Leech Tully. Rozpoczęła się finałowa i bardzo wyrównana walka, prawie tak długa jak finał pojedynków pieszych rozegrany między Starkiem a Martellem. Gdy wreszcie pokonała pana Dorzecza, nie zapomniała dać mu znać jeszcze na polu turniejowym przed całym Westeros, że jest wielce godnym przeciwnikiem. Starała się użyć niskiego i zarazem mało sztucznego głosu, chyba jej to wyszło. Spojrzała na swój miecz. Powinnam nazwać go Pogromcą Karpi.
    Odpoczęła i cieszyła się widokiem walk, aż ogłoszono początek pojedynków na kopie. Wsiadła na konia, chwyciła kopię i zajęła swoje miejsce. Każdy turniej ma swego tajemniczego rycerza, a ten ma aż dwóch. Czy wygram? Moźe on wygra? Co będzie jeśli przegram i moja tożsamość wyjdzie na jaw?
    Nie było już czasu na rozmyślania. Wysadzała ich z siodeł z łomotem, z zaoraniem piasku, raz z trzaskiem kości. Nadszedł półfinał i naprzeciw niej stanął Aldith Tyrell. Brat! Za pierwszym razem poleciały drzazgi. Drugie podejście. Ruszyli galopem, tumany piachu wznosiły się spod kopyt rumaków, słońce odbijało się w hełmach, długie drzewce celowały w tarcze. Aldith trafił, Alys nie. Wysadził ją z siodła, po chwili ona sama wzbijała tumany piasku na polu turniejowym z chrzęstem zbroi i efektownym poślizgiem. Odkrył jej tożsamość, zgodnie z prawem zwycięzcy. To się brat i ojczulek zdziwili...
    Poległa Róża wstała z pomocą giermka i odeszła na bok nieco zgięta, acz nie połamana. Zasiadła na trybunach i oglądała resztę turnieju. Jaime słynął ze zdolności w pojedynkach na kopie, ale nie z zamiłowania do panienek z Doliny, no proszę...
    Daemon
    Daemon


    Liczba postów : 273
    Join date : 16/07/2014

    Pole Turniejowe - Page 2 Empty Re: Pole Turniejowe

    Pisanie by Daemon Pią Paź 24, 2014 6:13 pm

    Gdy tylko skończył rozmowę z Lannisterem i zasiadł ponownie obok żony, rozpoczął się turniej. Smok z zainteresowaniem przyglądał się wszystkim konkurencjom, oceniając startujących w nich rycerzy. Często uśmiechał się rozbawiony, widząc większe potknięcia ze strony któregoś z uczestników. W czasie walki zbiorowej przyglądał się tajemniczemu rycerzowi, zastanawiając się kto może walczyć mieczem z valyriańskiej stali i ukrywać tożsamość, zwłaszcza po tym, jak wspomniany rycerz konkurencję wygrał. Następnie odbyły się pojedynki piesze, gdzie zmuszony był przerwać ciągnącą się walkę Jaimego Starka z Elijahem Martellem i przyznać zwycięstwo jednemu z nich. Po krótkiej naradzie z Riversem wyznaczył Dornijczyka. Stark później zdobył inny tytuł, wygrywając w walce na kopie. Dwoma tajemniczymi rycerzami, którzy doszli do finałów okazały się Lady Alys Tyrell, zwyciężczyni walki zbiorowej oraz Cahan Velaryon, której Jego Wysokość dyskretnie takie rozwiązanie doradził. Kiedy Jaime podjechał i ukłonił się, Daemon wstał i wręczył mu wieniec z białych róż, pozwalając wybrać królową miłości i piękna. Stark nie zastanawiając się długo podjechał do Elii Arryn, której wstążkę nosił na turnieju. Mam nadzieję, że wie co robi. Dae zajął ponownie miejsce i zwrócił się do Saph:
    - Co sądzisz o turnieju siostrzyczko i wyborze Starka? - Po usłyszeniu odpowiedzi uśmiechnął się lekko. - Turniej zakończony, goście wyjadą, nareszcie się trochę uspokoi. Co powiesz na przechadzkę po ogrodach?
    Visenya
    Visenya


    Liczba postów : 60
    Join date : 17/07/2014

    Pole Turniejowe - Page 2 Empty Re: Pole Turniejowe

    Pisanie by Visenya Sob Paź 25, 2014 10:38 pm

    Ucieszyła się, że jej prezenty się spodobały i w dobrym humorze odbyła przejażdżkę na pole turniejowe.
    Zasiadła obok królewskiej pary i z zainteresowaniem oglądała turniej. Gdy tajemniczy rycerz dobył valyriańskiego miecza w walce zbiorowej, nie mogła już od niego oderwać oczu. Śledziła ciemne ostrze podczas całej walki i po niej. Wygrał. Kto to może być? Skąd ma taki miecz? Inrygowała ją broń, która była jedną z niewielu namacalnych rzeczy, jakie pozostały po chwale starożytnego imperium. Co prawda włożyło ono wiele w kulturę obecnych miast i krain (i kto powiedział, że nie ma gdzieś różnych artefaktów o valyriańskim pochodzeniu?), lecz to ów metal był najpowszechniej znany i wielbiony. Zagłada wciąż rządzi w Valyrii, powiadano, i żaden żywy wędrowiec czy odkrywca stamtąd nie powrócił. Nikt już nie umiał wytwarzać takich mieczy, acz najzdolniejsi mogli je przekuwać.
    Później odkryto tożsamość tajemniczej postaci -to Alys Tyrell, córka pana Wysogrodu. Ciekawe. Chodzą słuchy, że fascynuje ją historia smoków i królestwa smoczych jeźdźców... Można by z nią pomówić. Może to rodowy miecz, o którym mi nic nie wiadomo? Do głowy Visenyi przyszło zaraz zaginione ostrze rodowe Lannisterów. Lecz tamto leżało zapewne gdzieś w wodach Valyrii, zaginione na zawsze...
    -To interesujące, że Tyrellówna posiada taką broń, czyż nie? -zwróciła się do bratanka. -Hm... Myślałeś o mym... ślubie? -dodała ciszej.
    Elia Arryn
    Elia Arryn


    Liczba postów : 40
    Join date : 14/08/2014
    Skąd : Orle Gniazdo

    Pole Turniejowe - Page 2 Empty Re: Pole Turniejowe

    Pisanie by Elia Arryn Nie Paź 26, 2014 4:39 pm

    Elia nie sądziła, że oglądanie walk aż tak bardzo jej się spodoba. Mnóstwo potu i bólu, a do tego dwie kobiety! Ten turniej na pewno zapadnie wszystkim w pamięć.
    Kibicowała oczywiście Jaimemu. Jak przystało na damę, uśmiechała się do wszystkich uczestników, przez chwilę również wdała się w pogawędkę z siedzącą blisko lady.
    Podczas pojedynku na kopie klaskała, niemalże podskakując na krześle. Toż to do prawdy była wspaniała walka! Gdy Jaime wygrał, musiała się naprawdę postarać, by nie krzyknąć z ekscytacją. A więc ta nieszczęsna wstążka, z którą przeżyła tyle okropnych rzeczy, okazała się w końcu szczęśliwa!
    Gdy młody Stark podjechał do trybun i koronował ją na Królową Miłości i Piękna, spłoniła się. Kto by pomyślał!
    - Nawet przez myśl mi nie przeszło, że mógłbyś przegrać, panie - powiedziała zarumieniona. - Wykazałeś się dzisiaj wspaniałymi umiejętnościami.
    Może i nie powinna robić takich rzeczy, ale emocje wpłynęły na jej zachowanie. Uściskała Jaimego mocno.
    Jaime Stark
    Jaime Stark


    Liczba postów : 104
    Join date : 07/06/2014
    Skąd : Winterfell

    Pole Turniejowe - Page 2 Empty Re: Pole Turniejowe

    Pisanie by Jaime Stark Nie Paź 26, 2014 7:53 pm

    Stark ucieszył się niezwykle z reakcji Lady Arryn, zamienił z nią jeszcze kilka słów, po czym przeprosił na chwilę i udał się do namiotu pozbyć zbroi. Kilka minut później z obmytą twarzą i w kaftanie, pod którym miał kolczugę oraz z mieczem u pasa odnalazł Elię wśród gości.
    - Pani, czy uczynisz swemu rycerzowi zaszczyt i przespacerujesz się z nim po ogrodach? - Kiedy dziewczyna skinęła głową, ujął ją pod rękę i poprowadził do koni. Po kilkunastu minutach byli w Czerwonej Twierdzy, mając do dyspozycji praktycznie puste alejki. Za Starkiem i Arrynówną podążał w rozsądnej odległości giermek Jaimego, pilnujący żeby nic nie przeszkadzało jego panu.
    Daemon
    Daemon


    Liczba postów : 273
    Join date : 16/07/2014

    Pole Turniejowe - Page 2 Empty Re: Pole Turniejowe

    Pisanie by Daemon Nie Paź 26, 2014 8:29 pm

    Kiedy Saph się zgodziła pocałował ją delikatnie i miał już zamiar wstać, kiedy odezwała się jego ciotka.
    - Rzeczywiście ciekawe, można by ją zapytać. - Rzucił z uśmiechem. - Emm... ślub... tak... Lord Ordo nie odpowiedział jeszcze na pytanie dotyczące Jasona. Może przejdziesz się z nami po ogrodach i tam porozmawiamy?
    Kiedy Visenya się zgodziła, smoki w towarzystwie Olbrzyma i kilkunastu rycerzy ruszyły na zamek. Po kilkunastu minutach byli już w ogrodach, a z całe gwardii pozostał Rivers i czterech rycerzy, kroczących w rozsądnej odległości przed i za smokami. Dea szedł ze rękę z siostrą, obok szła ciotka.
    - Cóż, myślałem nad wydaniem cię za Lorda Ordo, niestety jest już zaręczony z Tyrellówną. Szansą na sojusz jest wciąż jego kuzyn, jednak jeżeli nie chcesz wychodzić za mąż zrozumiem i nie będę cię zmuszał.
    Zanim Visenya zdążyła odpowiedzieć pojawił się Torrhern Baratheon z Alys Tyrell. Król dał rycerzom znak, żeby ich przepuścili i powitał.
    - Pani, Sir, gratuluję zwycięstw na turnieju. Jaką sprawę do mnie macie?
    Sophia
    Sophia
    Moderator


    Liczba postów : 174
    Join date : 02/06/2014
    Age : 26

    Pole Turniejowe - Page 2 Empty Re: Pole Turniejowe

    Pisanie by Sophia Nie Paź 26, 2014 9:50 pm

    Jak Sophia spędziła dzień? Wreszcie spokojnie usiadła i wdrożyła się w lekturę od Leecha. Zaplanowała to już wcześniej. Z powodu turnieju większość ludzi znajdowała się na określonym do tego placu, a ona sama miała spokój. Okazało się, że ta książka wcale nie była taka długa. Pewnie ten głód słów i zdań przyśpieszył czytanie. Nie powiedziałaby, że to najlepsza jaką znała, ale niosła ze sobą jakieś przesłanie.
    Po jakimś czasie zdecydowała się udać do brata. Znudziło ją siedzenie, więc poszła na pole turniejowe. Przechodziła obok namiotów i próbowała znaleźć Tora. Nic to nie dawało. W końcu zobaczyła w jednym Leecha. Podeszła do niego powoli. Miała nadzieję, że jej nie zauważy.
    - Widziałeś może Torrherna? - spytała od razu, a przywitała się machając. Uznała, że nie będzie mu to przeszkadzało.
    Leech Tully
    Leech Tully


    Liczba postów : 146
    Join date : 06/07/2014
    Age : 29

    Pole Turniejowe - Page 2 Empty Re: Pole Turniejowe

    Pisanie by Leech Tully Nie Paź 26, 2014 9:59 pm

    Leech wrócił do namiotu wściekły i pełen gniewu. Nie dość, że przegrał to jeszcze ta sparwa z Blanche...muszę pogadać z tym Manderllym... pomyślał. Zaczął się rozbierać ze zbroi, gdy do namiotu weszła Soph...Kogo..? zapytał...chyba chodzi Ci o Rodrica.. nie nie widziałem go teraz, jedynie podczas łucznictwa. Jak książka, czytałaś..? rzekł do dziewczyny. Próbował ukryć smutek i gniew, jaki nosił w sobie, ale chyba mu to nie wychodziło. Przewrócił stojak ze zbroją...Wybacz mi to... nie jestem teraz sobą... rzekł i zaczął podnosić części od pancerza...
    Sophia
    Sophia
    Moderator


    Liczba postów : 174
    Join date : 02/06/2014
    Age : 26

    Pole Turniejowe - Page 2 Empty Re: Pole Turniejowe

    Pisanie by Sophia Nie Paź 26, 2014 10:07 pm

    Niestety Leech nie wiedział tego, gdzie znajduje się jej zguba. Dodatkowo źle o niego zapytała. Musiała sobie to wbić do głowy, że nazywa się inaczej w tej chwili. Nagle zauważyła, że z Leechem jest coś nie tak. Skoro brał udział w turnieju, to na pewno o to chodziło.
    - Coś nie wszyło? - spytała bezpośrednio, zapominając odpowiedzieć na jego pytanie, choć po chwili się ocknęła. - Przeczytałam dzisiaj. Mogę stwierdzić, że nie była najgorsza.
    Leech Tully
    Leech Tully


    Liczba postów : 146
    Join date : 06/07/2014
    Age : 29

    Pole Turniejowe - Page 2 Empty Re: Pole Turniejowe

    Pisanie by Leech Tully Pon Paź 27, 2014 12:22 pm

    Nie wiedział jak jej odpowiedzieć. Wszystko nie wychodziło tak jak chciał. Właśnie kończył zbierać części pancerza...Tak masz rację, niestety wszystko nie wychodzi tak jak chce. Tuż przed turniejem przyszła do mnie Blanche, młodsza siostra. Była zaręczona z lordem Arrynem, a dowiedziałem się że właśnie wyszła za mąż za lorda Manderllyego. Do tego teraz przegrałem pojedynek z tajemniczym rycerzem... rzekł do dziewczyny. Chwile pomyślał...Wybacz, nie potrzebnie zawracam Ci głowę moimi problemami. Może chcesz już wracać do zamku..? zapytał. Gdy skończył zbierać zbroję, zwrócił się do giermka... zabierz wszystko do mojej komnaty. Następnie odnajdź lorda Manderly'ego i poproś go, aby zaczekał na mnie w mojej komnacie... Gdy wyszedł z siostrą Jelenia przed namiot, czekał już na nich jego koń...Do zamku droga daleka, wracaj na moim koniu. Ja się przejdę... rzekł i pomógł dziewczynie wsiąść na zwierzę. Po chwili ruszyli w stronę Czerwonej Twierdzy...

    Sponsored content


    Pole Turniejowe - Page 2 Empty Re: Pole Turniejowe

    Pisanie by Sponsored content

      Similar topics

      -

      Obecny czas to Sro Maj 08, 2024 8:57 pm