Dustin Tyrell

Lordzie Dustin.
Tak myślałem, że się na to nie zgodzisz. No, ale cóż. Nie myśl sobie przypadkiem, że przyjadę teraz do Wysogrodu. Nie jestem taki głupi. Wiem, iż byś wziął mnie za zakładnika by zakończyć wojnę i zyskać więcej ziem. Dalej pewnie nie pogodziłeś się z przegraną pod Końcem Burzy. Czyżbyś chciał się za to zemścić w taki sposób?

Lord Stark, pierwszy tego imienia, Namiestnik Północy, pan Winterfell,

Lordzie
Śmiesz jeszcze mówić mi o królu i o mojej zdradzie? Nie, nie, to on zdradził. Posłuchaj jeden Lord przyjechał jak mu kazano. I co on zrobił? Zabił go. I, kto tu zdradził on. Nie dotrzymał słowa. Chce zakończyć tą krwawą wojnę dyplomatycznie. Ja osobiście nie przyjadę, bo niestety jadę jeszcze na mur. Jak pewnie słyszałeś krążą pogłoski o innych. Przyjedzie mój kuzyn Jaime, lecz jak coś mu się stanie obiecuję, że to się źle skończy. Przepraszam, także, jeśli cię obraziłem w poprzednim liście. Nie powinienem obrażać Lorda, który więcej widział ode mnie.
Z poważaniem
Lord Stark.

Do Lorda Dustina Tyrella, Namiestnika Południa

Dziękuję za zaproszenie do Wysogrodu jednak jestem zmuszony odmówić. Aktualnie znajduję się w Winterfell. Do Końca Burzy wrócę pewnie za jakieś kilkanaście dni, gdyż zamierzam wybrać się z Roshem na mur i odwiedzić swojego brata przyrodniego. Po powrocie będę musiał zająć się sprawami bieżącymi na Moich ziemiach. Co do nazwania mnie zdrajcą to posuwasz się Lordzie za daleko. Nie zamierzam siadać przy jednym stole z zabójcą mego brata. Nigdy nie powiedziałem także iż występuje przeciwko królowi. Mam zamiar zabić zabójcę brata. Jeżeli okaże się nim faktycznie młodociany król, to zrobię to bez żadnych skrupułów. Mówisz o sprawiedliwości wobec króla, a jaką sprawiedliwość okazał on mojemu bratu. On jako JEDYNY Lord w Westeros zgiął przed nim kolano. I co mu to dało. Śmierć przez ścięcie głowy. Mówisz o wojnie domowej, a tę wojnę zaczełeś ty sam lordzie. Wraz z Lannisterem napadając na mnie. Więc czemu to JA mam ustępować ludziom, którzy skrzywdzili mnie i moją rodzinę. Zawarłem z Twoją córką pak o nieagresji, mam nadzieję że nie zerwiesz go. Choć stanęliśmy przeciwko sobie to nie chcę z Wami wojny. To nie Wy jesteście zabójcami mego brata. Jeśli jednak mimo wszystko chcecie bronić swojego króla to zginie wielu niewinnych. Nie wiem tylko dlaczego tak go bronisz Lordzie. Sam przecież nie zgięłeś przed nim kolana. Gdybyś to zrobił skończyłbyś jak mój brat...

Z wyrazami Szacunku
Lord Torrhern Brandon Baratheon
Pierwszy Tego Imienia, Lord Końca Burzy, Namiestnik Południowego-Wschodu,
Głowa Rodu Baratheonów

Kochany ojcze,

Rozumiem Twoją decyzję i przekażę ją Lordowi Starkowi. Na szczęście można jeszcze wszystko cofnąć, nie poczyniłam zbyt wielkiego dyplomatycznego zamieszania. Wydawało mi się, że poczynię pewne dobre polityczne kroki, jednak było to trochę ryzykowne ze względu na naszych sojuszników. Uczta już dobiega końca, tak więc niebawem powinnam wyruszyć z Winterfell z Jaimem Starkiem, o ile się zgodzi na wspólną podróż. Rozważałam wizytę na Murze, zwłaszcza że znów słychać pogłoski o Innych, jednak tym razem z niej zrezygnuję. Do zobaczenia wkrótce w Wysogrodzie.

Uściski,
Twoja córka Alys

Lordzie Dustin

każdy sojusz jest słaby i nic niewart gdy tworzące go frakcje grają podle siebie. Dla naszego wspólnego dobra chciałbym się spotkać i omówić tak bieżące sprawy, jak i przyszłe plany. Z chęcią przyjadę i zobaczę wasz Wysogród, ciężko mi podać konkretny termin lecz oczekuj mnie w najbliższej przyszłości. Wiele spraw wymaga teraz mojej uwagi. Spodziewam się ze rozumiesz co mam na myśli. Ważne jest jednak byśmy dali wyraz łączącemu nas przymierzu podczas następnego spotkania. Umocni to nie tylko nasze wspólne stanowisko, jak i każdego z osobna, jako wiarygodnego i lojalnego układom Lorda. Niech zdrowi ci sprzyja Lordzie.

Szlachetny Lordzie Dustinie

Rad jestem to słyszeć, bogowie zdają się nam sprzyjać. A tobie przyjacielu winien jestem wdzięczność za to ze nie próżnowałeś gdy mój brat nieporadnie usiłował panować nad swoimi ziemiami. Najgorsze mamy jednak za sobą. Postaram się by moje przybycie zbiegło się z wizytą Pana Dorne, gdyż i ja chciałem z nim mówić. Łaska siedmiu niech będzie z tobą.

Z wyrazami najgłębszego szacunku, Ordo Lannister.

Lordzie Dustin

Lordzie Dustin

Nie wiem jak możesz nazywać wojnę nieporozumieniem. Przez wasze oblężenie zginął mój ojciec z powodu wycieńczenia. Lecz daruję wam, nie zamierzam powiększać grona wrogów. Rozumiem waszą lojalność wobec króla. Zapraszasz mnie do Siebie, jaką mam gwarancję że nie powtórzy się to co w Królewskiej Przystani. Jeżeli dostanę pewną gwarancję to spróbuję wysłać na rozmowy moją siostrę jako przedstawicielkę rodu. JEDNAK Jeżeli spadnie jej w Reach choć jeden włos z głowy to przysięgam że zniszczę Wysogród. Sophia jest jedyną moją rodziną. Zostaliśmy my dwoje. Napisałeś że w gniewie mógłbym zapomnieć się. Ręczę Ci że wiem gdzie są granice i potrafię zapanować nad swoim gniewem. Pragnę tylko jednego. Dobrze wiesz czego. Mógłbym przystać na współpracę ale pod jednym warunkiem. Zabójca mego brata zostanie przyprowadzony do Końca Burzy i wpierw klęknie przed Lordem Jeleni. Sam własnoręcznie go zetnę. Jeżeli zginie wcześniej to wiedz że to będzie wielki błąd i nie okazanie mi należytego szacunku. Pamiętaj: NASZA JEST FURIA

Z wyrazami Szacunku
Lord Torrhern Brandon Baratheon
Pierwszy Tego Imienia, Lord Końca Burzy, Namiestnik Południowego-Wschodu,
Głowa Rodu Baratheonów

Lordzie Dustin

Nie kwestionuję twojego honoru. Chyba nie doczytałeś poprzedniego listu. Zapewniałem w nim że potrafię zapanować nad swoim gniewem za czym idzie- furią. Mówisz że kwestionuje twój honor, jeśli chodzi ci o zdanie z przedniego listu "Zapraszasz mnie do Siebie, jaką mam gwarancję że nie powtórzy się to co w Królewskiej Przystani." to nie. Ja tylko nie chcę popełnić błędu mego brata. I nie myśl że zasługujesz na większy szacunek ode mnie. Choć jesteś starszy ode mnie, to wiedz że ja także wiele przeszedłem w swoim życiu- śmierć prawie całej rodziny. Nawet nie mogłem ich pochować z należnym im szacunkiem. Jednak coś ci zostało z młodzieńczych lat..widocznie lubisz rozkazywać innym ludziom.

Z wyrazami Szacunku
Lord Torrhern Brandon Baratheon
Pierwszy Tego Imienia, Lord Końca Burzy, Namiestnik Południowego-Wschodu,
Głowa Rodu Baratheonów

kartka papieru złożona na cztery i przybita pieczęcią rodu Baratheonów

Do Lorda Dustina Tyrella

Z Winterfell wyjechał orszak do Wysogrodu. Znajduje się w nim także moja siostra. Rozkazałem swojemu zaufanemu kapitanowi gwardii aby towarzyszył jej podczas wszystkich obrad i służył jej dobrą radą. Sophia jest jeszcze bardzo młoda i wiesz jak to bywa z kobietami. Nie chciałbym, aby podjęła złą czy pochopną decyzję. Tak więc proszę Cię Lordzie abyś spełnił moje oczekiwania. Mam nadzieję, że to zrobisz. Tym bardziej, że tak bardzo zależy Ci na tej naradzie.

Z wyrazami Szacunku
Lord Torrhern Brandon Baratheon
Pierwszy Tego Imienia, Lord Końca Burzy, Namiestnik Południowego-Wschodu,
Głowa Rodu Baratheonów

W odpowiedzi na twoje pytanie.
Cóż lordzie Tyrell mogę powiedzieć? Nic nie wiedziałem o tym ataku. To oni, to zaplanowali. A raczej tego nie potępię bo to moi sojusznicy. Po za tym toczymy wojnę.

Z poważaniem
Rosh Stark

*List suchy, widać ślady po licznych korektach*

Sławetny Lordzie Dustinie Tyrellu !

Zaniepokoiły mnie liczne doniesienia o tym, jakobyś ty i Lord Lannister planowali atak na wyspy, w związku z domniemanymi atakami na ziemie zachodu. Od razu zastrzegam sobie, iż wojna z wami nie jest moim celem a atakując mnie sprowokujecie niepotrzebne starcia w których zapewne zginą żołnierze obu stron. Chciałbym otrzymać potwierdzenie, lub zaprzeczenie waszej agresji, by móc uspokoić swoich ludzi bądź gotować ich do walki.

Jakub Nikolaj Greyjoy, Pan Żelaznych Wysp i Lord Admirał Żelaznej Floty.

*List pisany na szybko, lekko wilgotny (pisany z Dorzecza lub innych obszarów bagiennych)*

Lordzie Tyrell,

Moi ludzie wielokrotnie najeżdżają różne ziemie bez wiedzy dworu. Nierzadko utrzymywali Fair Island, Wyspy Tarczowe czy Cape Kraken bez mojej wiedzy przez tygodnie, aż do momentu skargi posiadających te tereny władców. Wtedy niepokorni korsarze byli przez nas karani. Jak wspomniałeś, "szturm" się nie udał co tylko dowodzi że atak prowadzony był przez nieskoordynowanych bandytów, a nie wojska Pyke. Co do wysogrodu, czemu nie. Nie jestem pewien czy jesteście w stanie zapewnić mi ochronę w środku zielonych ziem. Ród Tully potrzebuje jeszcze trochę czasu na przygotowania do uczty zaręczynowej (ślub urządzam ja i ręczę że zostaniesz zaproszony Lordzie), a po wzięciu eskorty z zamku powinienem być gotowy na obrady. Mówiąc w skrócie: Dziękuję za propozycję, zgadzam się pokładając w was zaufanie.

Jakub Nikolaj Greyjoy, Władca Wyspy etc. etc.

Lordzie Dustin
Chciałbym oznajmić, że wyjeżdżam na mur zobaczyć jak sprawy tam się mają. Prosiłbym cię o jedną rzecz. Jak tylko będziesz miał nowych więźniów będziesz mógł ich wysłać na mur? To jest bardzo ważne. Chciałbym, także spytać jak idą rozmowy? Przepraszam cię jeszcze raz za wcześniejsze moje zachowanie. Nie powinienem kwestionować twojego honoru.
Z poważaniem
Rosh Stark.

Wielki Lordzie Dustinie Tyrell pragnę zaprosić cię do Orlego gniazda na pertraktacje połączone z wystawną ucztą i turniejem rycerskim, aby pogłębić przyjaźń i współprace miedzy naszymi rodami
Z wyrazami szacunku Lord góry i doliny, namiestnik wschodu, lord Eyrie, obrońca doliny Aliser Arryn

Do Lorda Dustina Tyrella

Drogi Lordzie Dustinie, jestem zmuszony prosić Cię o pomoc. Właśnie wybuchł u mnie bunt. Moi lordowie chcieli, abym przyjął koronę i został dawnym Królem Burzy. Odmówiłem im, przez co trzech z nich zbuntowało się. Mam nadzieję że jesteś zadowolony z mojej decyzji, gdyż propozycja była bardzo kusząca. W związku z zaistniałą sytuacją proszę Cię o wysłanie mi dwóch tysięcy rycerzy konnych jak najszybciej. Każdy dzień jest na wagę złota. Jeśli zajdzie taka potrzeba to oczywiście pokryję wszystkie koszty z tym związane. Z niecierpliwością czekam na odpowiedź.

Lord Torrhern Brandon Baratheon

Lordzie Dustinie

Ostatnia choroba uświadomiła mi że nie mogę dłużej czekać z podjęciem decyzji, dlatego z wdzięcznością przyjmę rękę twojej córki. Niebawem powinienem wrócić do zdrowia. Gdybym mógł cie jednak prosić, byś nie mówił jej o podjętej przeze mnie decyzji. Chciałbym się z nią najpierw spotkać i osobiście przekazać te informacje.
Wdzięczny jestem ci za twe wsparcie dotyczące sprawy z Firecastle. Wiedz że możesz liczyć na moje wsparcie, a twa pomoc nie zostanie zapomniana.

Z wyrazami szacunku, Lord Ordo, pan na Casterly Rock.

Lordzie Dustin, zdobywco Końca Burzy.

Cieszą mnie wieści o twej zaradności i sprawności bojowej. Zaprawdę cudowny jest to ród który wydaje tak piękne kobiety i tak zmyślnych władców. Słyszeć te słowa to jak zażywać najlepsze lekarstwo. Pisz śmiało, gdybyś potrzebował pomocy lub sprawy gwałtownie zmieniły by bieg. Ja sam napiszę do Alys, by zaprosić ją na swój dwór. Oczywiście gdy bieg spraw na to pozwoli, a ja sam w pełni się wykuruję.

Ordo Lannister, oddany sojusznik, pan na Casterly Rock.