Flotę Tyrellów i zachodnie Reach zostawili daleko w tyle. Zrobiło się cieplej, chmury pojawiały się rzadko, więc słońce bardziej dokuczało. W oddali majaczył brzeg Półwyspu Dorne. Ledwie dwa razy minęli statek, oba były okrętami handlarzy wina. No tak, Arbor. Visenya siedziała na wygodnym, rozkładanym krześle ze skóry i kutego żelaza, popijając schłodzone złote arborskie. Padał tam akurat cień żagla, słaby gdyż żagle były białe, ale był. Rozmyślała o znanym rozmieszczeniu wojsk (pewnikiem na razie były niemal tylko floty) i sposobach na zdobycie Królewskiej Przystani. Smoki... trzeba nam smoków. Zresztą, dostaniemy je razem ze stolicą, przydadzą się do trzymania królestwa w karbach...
5 posters
Przestrzeń Morska Dorne
Daemon- Liczba postów : 273
Join date : 16/07/2014
- Post n°2
Re: Przestrzeń Morska Dorne
Daemon wyszedł na pokład i ujrzał w oddali wybrzeże słonecznego Dorne. Od kiedy znaleźli się na południu słońce dawało się we znaki, Smok zrezygnował nawet z noszenia zbroi, a robił to rzadko. Nic dziwnego, że nawet sam Aegon nie chciał atakować tego miejsca. Komu chciałoby się siedzieć w tym upale? Dornijskie wino mógł zastąpić tym z Arbor, a poza winem pustynne tereny nie oferują wiele.Nieopodal, w miejscu, na które padał cień białego żagla dostrzegł Visenyę.
- O czym rozmyślasz kochana ciociu? - Zapytał siadając na pokładzie przed nią.
- O czym rozmyślasz kochana ciociu? - Zapytał siadając na pokładzie przed nią.
Visenya- Liczba postów : 60
Join date : 17/07/2014
- Post n°3
Re: Przestrzeń Morska Dorne
Jej myśli przerwało przybycie Daemona. W końcu nie siedziała sama i mogli porozmawiać o planach.
-O tym, gdzie są teraz wojska różnych rodów. I przede wszystkim o smokach. W Królewskiej Przystani znajdują się dwa jaja, lecz są bardzo dobrze pilnowane i wykradzenie ich byłoby zadaniem arcytrudnym. Pozyskałeś tam kogoś? W Małej Radzie, może? Zastanawiam się, czy są tak bardzo potrzebne w podboju. Mamy Złotą Kompanię, Baratheonów... Nie wiem, czy odkładać smoki na potem, wpadną przecież w nasze ręce gdy zdobędziemy Czerwoną Twierdzę.
-O tym, gdzie są teraz wojska różnych rodów. I przede wszystkim o smokach. W Królewskiej Przystani znajdują się dwa jaja, lecz są bardzo dobrze pilnowane i wykradzenie ich byłoby zadaniem arcytrudnym. Pozyskałeś tam kogoś? W Małej Radzie, może? Zastanawiam się, czy są tak bardzo potrzebne w podboju. Mamy Złotą Kompanię, Baratheonów... Nie wiem, czy odkładać smoki na potem, wpadną przecież w nasze ręce gdy zdobędziemy Czerwoną Twierdzę.
Sophia- Moderator
- Liczba postów : 174
Join date : 02/06/2014
Age : 26
- Post n°4
Re: Przestrzeń Morska Dorne
Nie lubiła upałów, więc miała problem z wyjściem na pokład. Okazało się, że jej brat naprawdę żyje. Przyzwyczaiła się do bólu, którego miała nosić, jednak ucieszyła się. W takich sytuacjach ludzie rozmawiają ze sobą, ale chyba Sophia nie była do tego zdolna. Ukazywanie wielkiej radość, dzielenie się z nią - zupełnie obce uczucie.
Zauważyła rozmawiających ze sobą Deamona i Visenye. Nie chciała się wtrącać do ich rozmowy. Zaczęła się przyglądać tej rodzinie... Byli chyba ze sobą naprawdę szczęśliwi. Ten widok budził w Sophii dziwne odczucia. Może nawet czuła lekką zazdrość, bo mimo wszystko czuła się samotna. Możliwe, że właśnie ma tak pozostać... Przerwała żalenie się samej sobie i podeszła trochę bliżej, choć nie miała odwagi dołączyć do nich.
Zauważyła rozmawiających ze sobą Deamona i Visenye. Nie chciała się wtrącać do ich rozmowy. Zaczęła się przyglądać tej rodzinie... Byli chyba ze sobą naprawdę szczęśliwi. Ten widok budził w Sophii dziwne odczucia. Może nawet czuła lekką zazdrość, bo mimo wszystko czuła się samotna. Możliwe, że właśnie ma tak pozostać... Przerwała żalenie się samej sobie i podeszła trochę bliżej, choć nie miała odwagi dołączyć do nich.
Daemon- Liczba postów : 273
Join date : 16/07/2014
- Post n°5
Re: Przestrzeń Morska Dorne
- Nie ma się o co martwić Visenyo... Mamy w stolicy najlepszego człowieka ze wszystkich, których moglibyśmy pozyskać. Sveltana, Starsza nad Szeptaczami, a wszyscy dobrze wiemy, że w Królewskiej Przystani praktycznie nic nie umknie przed wzrokiem kogoś takiego. Gdybyśmy chcieli wykraść smocze jaja, zapewne smoki dorosłyby zanim ktokolwiek by się zorientował, że je zabraliśmy. Jednak kradzież rzeczywiście jest bez sensu, miasto wkrótce będzie nasze. - Gdy odpowiadał na pytania cioci, zauważył Sophię, która właśnie wyszła na pokład. - Lady Sophio, rzadko wychodzisz z kajuty. Śmiało, dołącz do nas.
Saphira- Liczba postów : 78
Join date : 30/07/2014
- Post n°6
Re: Przestrzeń Morska Dorne
Saphira naprawdę rozważała nie wychodzenie z kajuty póki nie odpłyną z tych gorących obszarów. Ciepłe powietrze okazało się jednak mocniejsze niż drewniane drzwi i ściany, a przez to szybko w pomieszczeniu zrobiło się gorąco jak w saunie. W takich warunkach siedzieć już się absolutnie nie dało, a na pokładzie można było chociaż liczyć na bryzę.
Po wygrzebaniu białej, lekkiej sukienki przed kolano w końcu wyszła na spotkanie z prażącym słońcem. Okazało się też, że wyszła jako ostatnia i wszyscy znajdowali się już na pokładzie.
-Dzień dobry - uśmiechnęła się i podeszła do brata i ciotki. Oczywiście tylko z powodu rodzinnej miłości, cień nie miał tutaj nic do rzeczy.
Po wygrzebaniu białej, lekkiej sukienki przed kolano w końcu wyszła na spotkanie z prażącym słońcem. Okazało się też, że wyszła jako ostatnia i wszyscy znajdowali się już na pokładzie.
-Dzień dobry - uśmiechnęła się i podeszła do brata i ciotki. Oczywiście tylko z powodu rodzinnej miłości, cień nie miał tutaj nic do rzeczy.
Trianna- Liczba postów : 18
Join date : 08/08/2014
- Post n°7
Re: Przestrzeń Morska Dorne
Trianna siedziała przy płomieniu, wydawało się, że w ogóle nie położyła się spać. A jeśli tak zrobiła, to nikt nie widział, jak idzie do swojej kajuty ani z niej wraca. No cóż, ci tajemniczy kapłani R'hllora...
Nie potrafiła wyjaśnić czemu ostatnio w ogóle się nie odzywała. Najprawdopodobniej był to jakiś podprogowy nakaz jej boga. Jeśli chodzi o Lannisterów i Greyjoyów, trzeba było poczekać, aż sytuacja się wyklaruje. W ogniu nie widziała nic pożytecznego, co pomogłoby określić jej przyszłość. Jedyne, co widziała, wydawało się odległą przeszłością. I jak tu ustalić coś konkretnego, skoro ognie milczą?
W końcu zrezygnowała z prób i dołączyła do towarzystwa. Jej blada twarz i milczenie mówiły za siebie.
- Od Casterly Rock nic nie widzę - poskarżyła się. - To chyba jakieś wyczerpanie po pijawkach. Mam nadzieję, że minie, zanim dopłyniemy do celu.
Nie potrafiła wyjaśnić czemu ostatnio w ogóle się nie odzywała. Najprawdopodobniej był to jakiś podprogowy nakaz jej boga. Jeśli chodzi o Lannisterów i Greyjoyów, trzeba było poczekać, aż sytuacja się wyklaruje. W ogniu nie widziała nic pożytecznego, co pomogłoby określić jej przyszłość. Jedyne, co widziała, wydawało się odległą przeszłością. I jak tu ustalić coś konkretnego, skoro ognie milczą?
W końcu zrezygnowała z prób i dołączyła do towarzystwa. Jej blada twarz i milczenie mówiły za siebie.
- Od Casterly Rock nic nie widzę - poskarżyła się. - To chyba jakieś wyczerpanie po pijawkach. Mam nadzieję, że minie, zanim dopłyniemy do celu.
Daemon- Liczba postów : 273
Join date : 16/07/2014
- Post n°8
Re: Przestrzeń Morska Dorne
Daemon przywitał siostrę, która również postanowiła wyjść z dusznej kajuty i skryć się w cieniu żagla, a także Triannę, która nareszcie zrezygnowała z wpatrywania się w ogień.
- Witaj siostrzyczko, witaj Trianno. Mam nadzieję, że te problemy wkrótce ustaną, twoja pomoc jest zbyt cenna żeby ją stracić. - Po miłym przywitaniu pań ponownie zwrócił się do Viseny. - Jest jeszcze jedna sprawa ciociu, z której chyba nie będziesz zadowolona. Potrzebny nam silniejszy sojusz z Lannisterami, dlatego chciałbym abyś poślubiła kuzyna Lorda Ordo lub jeżeli szczęście nam dopisze jego samego. Mam nadzieję, że nie jesteś zła.
- Witaj siostrzyczko, witaj Trianno. Mam nadzieję, że te problemy wkrótce ustaną, twoja pomoc jest zbyt cenna żeby ją stracić. - Po miłym przywitaniu pań ponownie zwrócił się do Viseny. - Jest jeszcze jedna sprawa ciociu, z której chyba nie będziesz zadowolona. Potrzebny nam silniejszy sojusz z Lannisterami, dlatego chciałbym abyś poślubiła kuzyna Lorda Ordo lub jeżeli szczęście nam dopisze jego samego. Mam nadzieję, że nie jesteś zła.
Sophia- Moderator
- Liczba postów : 174
Join date : 02/06/2014
Age : 26
- Post n°9
Re: Przestrzeń Morska Dorne
Sophia w końcu dołączyła do nich. Przywitała się z Daemonem i jego ciotką, a potem z innymi, którzy przyszli kolejno. Trzeba przyznać, że czuła się naprawdę obco. Przyglądała się każdemu uważniej. Saphira wydawała się być taka radosna. Choć, jeśli wszystko szło po jej myśli, to raczej dziwić się nie powinna. Potem swoje spojrzenie ulokowała na swoim wybawcy. Jego widok wzbudzał dziwne uczucie, którego jeszcze dotąd nie znała. Domyślała się co to może być. Nie była z tego zadowolona, ale nie dość głupia, by okłamywać samą siebie.
Myśli przeniosła na wspomnienia o swoim najstarszym bracie. Zawsze był wyrozumiały i otaczał ją opieką. Tor znów był niespokojną duszą, która była naprawdę porywcza. Mimo wszystko lubiła to, a także ogromnie cieszyła się z tego, że żyje. Naprawdę chciałaby go spotkać, a nawet - wyjątkowo - uściskać.
Myśli przeniosła na wspomnienia o swoim najstarszym bracie. Zawsze był wyrozumiały i otaczał ją opieką. Tor znów był niespokojną duszą, która była naprawdę porywcza. Mimo wszystko lubiła to, a także ogromnie cieszyła się z tego, że żyje. Naprawdę chciałaby go spotkać, a nawet - wyjątkowo - uściskać.
Visenya- Liczba postów : 60
Join date : 17/07/2014
- Post n°10
Re: Przestrzeń Morska Dorne
Ucieszyła się, że Daemon zgadza się co do tego, że kradzież smoków nie jest takim dobrym planem, a jeszcze bardziej uradowało ją pozyskanie Starszej nad Szeptaczami. To była najlepsza osoba w całej Królewskiej Przystani, jaka mogła im sprzyjać i Visenya miała nadzieję, że rzeczywiście im sprzyja. Rozmowa ucichła na chwilę, gdy dołączali do nich kolejni pasażerowie statku.
To dziwne. Czyżby R'hllor zatajał przed nami wydarzenia zaraz przed podbojem, a może są one aż tak niewiadome? Może jeszcze nie nadszedł czas ich ukazania. A może to tylko magia, bogów na świecie wyznaje się wielu... Co prawda wierzyła w religię R'hllora lecz zawsze fascynowały ją inne religie do tego stopnia, że zastanawiała się która tak naprawdę jest słuszna.
Gdy jednak Daemon wspomniał o kuzynie pana Casterly Rock... Na chwilę nawet nie mogła myśleć. Lannisterowie? Tak naprawdę nie myślała o tym, kogo mogłaby poślubić. Daemon ją trochę zaskoczył. Bogaty, potężny ród, lecz... Miałaby być panią na Casterly Rock? Do tej pory widziała się nawet w jeszcze wyższej pozycji, a teraz... Czy na pewno musiało być tak?
-Myślałam, że lord Ordo jest twym starym przyjacielem? To jest pewną gwarancją. Nie wiem, czy sojusz wymaga wydania mnie za Jasona lub Orda Lannistera. Praktycznie większość rodów mamy w garści. Przez jej głowę przeszła nawet myśl starej, Targaryenskiej tradycji, kultywowanej do dziś...
To dziwne. Czyżby R'hllor zatajał przed nami wydarzenia zaraz przed podbojem, a może są one aż tak niewiadome? Może jeszcze nie nadszedł czas ich ukazania. A może to tylko magia, bogów na świecie wyznaje się wielu... Co prawda wierzyła w religię R'hllora lecz zawsze fascynowały ją inne religie do tego stopnia, że zastanawiała się która tak naprawdę jest słuszna.
Gdy jednak Daemon wspomniał o kuzynie pana Casterly Rock... Na chwilę nawet nie mogła myśleć. Lannisterowie? Tak naprawdę nie myślała o tym, kogo mogłaby poślubić. Daemon ją trochę zaskoczył. Bogaty, potężny ród, lecz... Miałaby być panią na Casterly Rock? Do tej pory widziała się nawet w jeszcze wyższej pozycji, a teraz... Czy na pewno musiało być tak?
-Myślałam, że lord Ordo jest twym starym przyjacielem? To jest pewną gwarancją. Nie wiem, czy sojusz wymaga wydania mnie za Jasona lub Orda Lannistera. Praktycznie większość rodów mamy w garści. Przez jej głowę przeszła nawet myśl starej, Targaryenskiej tradycji, kultywowanej do dziś...
Daemon- Liczba postów : 273
Join date : 16/07/2014
- Post n°11
Re: Przestrzeń Morska Dorne
Daemon nie sądził, że ciocia będzie miała coś przeciwko. Jednak nie chciał się z nią kłócić.
- Zobaczymy co odpowie Lord Ordo, przecież może sie nie zgodzić. Jednak przydałby się nam silniejszy związek z jednym z wielkich rodów. Jeżeli naprawdę nie będziesz chciała postaram się odwołać wszystko... Ale cóż, wkrótce miniemy Dorne, a przy Lys powinien czekać Martin z naszymi ludźmi. Nie ma czasu do stracenia, wkrótce odzyskamy to co nasze. - Powiedział Daemon uśmiechając się szeroko.
- Zobaczymy co odpowie Lord Ordo, przecież może sie nie zgodzić. Jednak przydałby się nam silniejszy związek z jednym z wielkich rodów. Jeżeli naprawdę nie będziesz chciała postaram się odwołać wszystko... Ale cóż, wkrótce miniemy Dorne, a przy Lys powinien czekać Martin z naszymi ludźmi. Nie ma czasu do stracenia, wkrótce odzyskamy to co nasze. - Powiedział Daemon uśmiechając się szeroko.
|
|