Gra o Tron

Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Forum aktualnie zamknięte.


2 posters

    Ludzie Manderlych oraz osobistości Białego Portu (NPC)

    William Hawke
    William Hawke
    Administrator


    Liczba postów : 296
    Join date : 23/07/2014
    Age : 30
    Skąd : Hawkhill

    Ludzie Manderlych oraz osobistości Białego Portu (NPC) Empty Ludzie Manderlych oraz osobistości Białego Portu (NPC)

    Pisanie by William Hawke Czw Gru 25, 2014 11:26 am

    Postanowiłem opisać różne postacie NPC bezpośrednio związane z Williamem. Lista ta może się rozszerzać (Aktualnie w planach jest jeszcze 5 osób). Jak to będzie działać? Chcę po prostu nadać pewnego kolorytu postom, w których rozmawiam z NPCami. Nie chcę by zarządca był po prostu zarządcą itd. W moich postach ja będę je kontrolował. Nie będą miały własnych kont itd. itd. Również MG jak najbardziej mogą z nich korzystać tylko w razie czego proszę o kontakt wszak to ja kreuję ich osobowość itd.  Gdyby ktoś z jakiegoś powodu chciał objąć którąś z tych postaci też nie widzę problemu byleby najpierw ze mną o tym pogadać. A Teraz krótkie przedstawienie Wink

    Gwardia Williama

    50 lojalnych ludzi, którzy poprzysięgli bronić Lorda Białego Portu nawet kosztem własnego życia. Prawie wszyscy wywodzą się z Północy choć wykazują się zazwyczaj większym okrzesaniem niż jej typowi mieszkańcy.  Dysponują różnorakim wyposażeniem, wszyscy natomiast noszą na sobie barwy Białego Portu i Lorda Williama. Wśród nich na uwagę zasługują:

    Godność postaci: Rolf
    Wiek: 27
    Miejsce urodzenia: Biały Port
    Obecne Stanowisko: Dowódca gwardii Williama
    Poprzednie Stanowisko: Zastępca dowódcy gwardii Williama
    Ród: Brak w pełni szlacheckich korzeni jednak jego rodzina to potomkowie jakiegoś wędrownego rycerza.

    Wygląd: Wysoki i barczysty. Wygolony na gładko, nawet na głowie. Nad i pod okiem ma bliznę, ślad po cięciu zbyt płytkim by odebrać wzrok, ale na tyle głębokim by pozostawić po sobie paskudną pamiątkę. Oczy barwy jego ulubionego złocistego trunku.

    Historia: Były najemnik biorący udział w ochronie karawan. W końcu jednak postanowił znaleźć swoje miejsce w życiu i w ten sposób powrócił do Białego Portu gdzie zaciągnął się do jej straży. Szybko awansował udowadniając swoje umiejętności. Z chęcią też uczył się. W nagrodę za wierną służbę poprosił Williama o możliwość nauczenia się czytania i pisania. Lord Białego Portu z chęcią spełnił prośbę. Obecnie w związku z nominacją Belicho na dowódcę Białych Płaszczy został kapitanem gwardii Williama co przyjął z dumą. Nigdy nie opuszcza posterunku oraz nie pije na służbie, za to poza nią ma tendencję do upijania się i korzystania z usług pań wątpliwej reputacji.

    Charakter: Wierny i lojalny, wierzy w to, że ciężką pracą będzie w stanie ponownie wzbić swój ród w szlacheckie grono. Jest troszeczkę naiwny jednak w gruncie rzeczy to dość pozytywna osoba skora do śmiechu i wszelkich zabaw. Nie lubi, gdy w jego obecności ktoś źle mówi o jego mocodawcy uważa, że w czasie służby honor jego Pana jest jego własnym dlatego nie pozwoli go znieważać i sam niechętnie wykona rozkaz, który ten honor mógłby mu odebrać.

    Umiejętności:czytanie i pisanie, jazda konna, pływanie, wspinaczka, walka mieczem, uniki, skradanie i ukrywanie się, walka włócznią, strzelanie z kuszy, walka włócznią, dowodzenie, zastraszanie

    Ekwipunek: Kuty na zamku miecz, zbroja półpłytowa, kapilan, koń, lekka kusza z zapasem bełtów, lina, dwa sztylety.







    Godność postaci: Jot i Wym
    Wiek: 24
    Miejsce urodzenia: Rzeczułka (wieś w okolicach Białego Portu)
    Stanowisko: Członkowie gwardii Williama
    Ród: -

    Wygląd: Obaj średniego wzrostu. Mocno zbudowani. Wystające szczęki i mocno zarysowane kości policzkowe nadają im nieco głupkowatego wyglądu co prawie jest prawdą. By ich nie mylono jeden z nich wytatuował sobie na policzku literę „J”, a drugi „W”.

    Historia: Ich historia nie jest specjalnie wyjątkowo. Dwójka prostych chłopaków ze wsi z drobną skłonnością do przemocy, często wdawali się w bójki i nie mieli ochoty pracować na roli. Szukali szczęścia w mieście i wstąpili tam do straży miejskiej. Z wielkim entuzjazmem zajmowali się rozwiązywaniem problemów pijanych awanturników. Stopniowo jednak ich skłonności zostały zahamowane przez wojskowy dryl. Z czasem dzięki swoim umiejętnościom awansowali aż trafili do gwardii Williama. Lubią dziwki, wino i bójki jednak znają znaczenie słowa lojalność i rozkaz.

    Charakter: Z usposobienia przypominają dwa wytresowane do walki psy. Z agresją i żądzą krwi rzucą się na wskazanego wroga jednak wciąż wiedzą czyja ręka ich karmi. Jot i Wym są podobni. Mają spore skłonności do przemocy jednak wiedzą, że ich los jest zależny od losu Williama i podobnie jak psy wykształcili swoiste poczucie lojalności wobec  niego. Gdy dać im wolną rękę z chęcią pobiją, zgwałcą i obrabują wskazany cel. Czerpią wręcz chorą przyjemność z „przesłuchiwania” przestępców.

    Umiejętności: Umiejętności wymagane w wojsku są u nich mocno rozwinięte, Jot znakomicie walczy halabardą, natomiast Wym krótkim mieczem. Uzupełniają się wzajemnie w walce podczas, której doskonale się rozumieją jakby byli jednym umysłem. Ponadto natura obdarzyła ich niezwykle czułym słuchem. Doskonale radzą sobie również z brutalnymi przesłuchaniami.

    Ekwipunek: Skórznia, kolczuga, hełm z nosalem, sztylety, noże do rzucania, halabarda (Jot) krótki miecz i mała tarcza (Wym), drobne monety na wypadek okazji pochędożenia.



    Postacie z Białego Portu


    Godność postaci: Belicho
    Wiek: 31
    Miejsce urodzenia: Volantis
    Obecne stanowisko: Kapitan Białych Płaszczy
    Poprzednie Stanowisko: Kapitan gwardii Williama
    Ród: Jeden z mało ważnych rodów Volantis

    Wygląd: Bardzo przystojny człowiek o opalonej karnacji. Głęboko osadzone oczy koloru węgla, włosy koloru srebra. Upina je w koński ogon. Dość wysoki i smukły. Nad prostacką siłę preferuje zwinność i taktykę.  

    Historia: Urodził się w Volantis jednak romans z córką bardzo wpływowego człowieka i jego następstwa zmusiły go do ucieczki. Podróżował po świecie na statkach kupieckich tak długo aż skończyły mu się pieniądze. Wyrzucono go na brzeg w Białym Porcie. Błąkał się po ulicach nie do końca wiedząc co ze sobą zrobić. Nietypowy wygląd, a w szczególności kolor włosów spowodował zainteresowanie lokalnych oprychów. Rzucili się w końcu na niego licząc na łup. Zanim udało się im go pobić zdążył sprać w pięknym stylu kilku z nich. Musiał jednak ustąpić przewadze liczebnej i został dotkliwie pobity. W ostatniej chwili zainterweniowała straż. Rozdzieliła walczących, a następnie wszystkich wrzuciła do lochu. Tam też Belicho przesiedział kilka kolejnych dni pobieżnie opatrzony, zły, smutny i głodny. Jego sprawą, a właściwie pochodzeniem zainteresował się młody wówczas Lord William. Będąc ciekawym opowieści z szerokiego świata uwolnił młodego mieszkańca Essos dał mu miejsce na zamku, odpowiednio ubrał i nakarmił. Przez kolejne miesiące wspólnie rozmawiali dzieląc się opowieściami oraz poglądami na różne sprawy. Belicho okazał się też wspaniałym partnerem treningowym. Uczony zupełnie odmiennego stylu walki niż ten preferowany w Westeros przekazał Williamowi sporo przydatnej wiedzy. Stał się też najlepszym i najwierniejszym przyjacielem Lorda Białego Portu nieraz pocieszając go oraz służąc radą. Szybko został najbliższym współpracownikiem Willa i jego osobistym strażnikiem.

    Charakter: Nieco wyrafinowany i arystokratyczny. Ma w sobie sporo maniery i stylu bardziej podobnego Południu Westeros i Wolnym Miastom niż nieokrzesanej Północy. Nie stroni od wina, śpiewu i kobiet (niejedna dwórka z Białego Portu dała się omotać urokowi zamorskiego przybysza). W Białym Porcie ma dwojaką reputację. Z jednej strony znany jest jako doskonały współpracownik Lorda Williama, a ta druga to ojcowie próbujący upilnować swoje córki. Momentami miewa okresy melancholii, podczas której tęskni za rodzinnymi stronami. William jednak jest w stanie zawsze go z nich wyrwać, choć bywało też i tak, że obaj siedzieli w zamkniętej komnacie z walającymi się po podłodze butelkami wina. Te czasy na szczęście odeszły w niepamięć i teraz Belicho jest po prostu najwierniejszym z ludzi Willa, który zawsze służy mu radą i pomocą.

    Umiejętności: Czytanie i pisanie, poliglota (zna kilka języków w tym język Valyrii), jazda konna, pływanie, nawigacja, dowodzenie, walka wszelakim orężem(preferuje lekkie miecze lub włócznie), przemawianie, etykieta, maniery, zna podstawy wodnego tańca (choć nie używa go w walce)

    Ekwipunek:
    Półpełna zbroja zapewniająca swobodę ruchów, miecz, lekka tarcza z herbem Williama, włócznia, koń, przybory do pisania, gljety, sakiewka z monetami, stary pierścień jego rodu, ostatnia pamiątka z przeszłości






    Godność postaci: Matt
    Wiek: 43
    Miejsce urodzenia: Biały Port
    Obecne stanowisko: mistrz cechu szkutników
    Poprzednie stanowisko: marynarz, szkutnik, członek cechu
    Ród: mieszczanin

    Wygląd:
    Niski krępy człowiek o zmierzwionych włosach i sękatych palcach. Ma silne ręce i wprawne oko, na dłoniach zaś wyryte są ślady wielu lat ciężkiej pracy w stoczni. Jest kulawy, jedna z jego nóg została skomplikowanie złamana podczas katastrofy statku, na którym płynął. Udało mu się jednak przeżyć, a od tamtego wypadku jedna z jego nóg spoczywa w drewnianej szynie. Jest w stanie chodzić i pracować, ale o jeździe konnej może zapomnieć.

    Historia: Matt wychował się na ulicach Białego Portu jako dziecko jednej z mniej zamożnych rodzin. Dzieciństwo mimo nie najlepszej sytuacji finansowej ubiegało mu beztrosko wśród portowych uliczek i gwaru miasta. Gdy podrósł czując zew przygody zaciągnął się na statek. Pływał po różnych morzach z okrętami handlowymi, aż do chwili, gdy okręt na którym służył napotkał potężny sztorm. Galerą handlową na której służył wściekłe fale rzucały raz za razem, a przerażeni marynarze próbowali uratować okręt. Wściekłość natury była jednak potężniejsza niż ludzkie starania i okręt został zepchnięty na skały. Nielicznych ocalałych odnaleźli rybacy. Od tego czasu Matt miał problemy z nogą. Powrócił do Białego Portu i już w głowie widział siebie jako kalekiego żebraka. Jedyną rzeczą, na której się w życiu znał były statki. Pływać dalej nie mógł jednak w przebłysku olśnienia pomyślał o stoczni. Pokuśtykał na miejsce i błagał o przyjęcie. Zaoferował nawet, że na czas próbny będzie pracował za jeden posiłek dziennie. W końcu mistrz cechu zgodził się i Matt dzielnie zaczął pracować. Szybko zrobił wrażenie faktem iż wręcz naturalnie przychodziła mu wiedza, którą inni zdobywali miesiącami lub latami. Miał świetne wyczucie proporcji i wiedział doskonale jaką długość powinna mieć dana deska tak aby konstrukcja była jak najbardziej wytrzymała. Z latami dość szybko piął się w hierarchii tak, że na łożu śmierci poprzedni mistrz cechu naznaczył go na swojego następcę. Matt oniemiały stanął przed nowym zadaniem. Musiał nauczyć się czytania, pisania i rzeczy związanych z rachunkami. Poszedł, więc z prośba do Lorda Williama, a ten z chęcią udzielił mu pomocy przydzielając mu maestra do nauki. Od tamtej pory jego losy ustabilizowały się. Cierpiał jedynie z powodu braku żony jednak od czasu, gdy został mistrzem cechu jego majątek wyraźnie wzrósł. Matt posiada niewielką kamienicę i sporo gotówki w związku z ostatnim zamówieniem Lorda Williama. Wiedział, że niejedna kobieta za obietnicę dostatniego życia z  chęcią wyjdzie za kuternogę, więc się nie martwił.

    Charakter: Prosty człowiek o prostych marzeniach, które udało mu się zrealizować. Jest w gruncie rzeczy zadowolony ze swojego życia choć jeszcze nie jest spełniony. Swoją prace traktuje poważnie i z profesjonalizmem, nie chce by przez jego błąd ktoś stracił na morzu życie.  Uważa się za szczęściarza, któremu los w swojej wywrotności najpierw coś zabrał by potem obdarować go po stokroć. Lubi narzekać, rzucać wyzwiskami i obelgami, ale w głębi serca to dobry człowiek, który wyciągnie pomocną dłoń potrzebującemu.

    Umiejętności: czytanie i pisanie, rachunkowość, nawigacja, wszelkie umiejętności związane z produkcją statków oraz ciesielstwem.

    Ekwipunek: Dokumenty, przybory do pisania, sakiewka z monetami, dobre ubranie, miecz (bardziej służący do podkreślenia stanu niż faktycznej walki, bogato zdobiony)







    Godność postaci: Bred
    Wiek: 45
    Miejsce urodzenia: Biały Kamień (osada na terenach Białego Portu)
    Obecne stanowisko: Mistrz cechu budowniczych
    Poprzednie stanowisko: kamieniarz, budowniczy, członek cechowy
    Ród: Urodzenie chłopskie, osiągnięty stan mieszczański

    Wygląd: Wielki i włochaty jak niedźwiedź. Potężne łapska wyglądem przypominające bochenki chleba, silne ramiona wyrzeźbione latami spędzonymi przy ciężkiej pracy, kilka wybitych zębów, ślady po karczemnych bójkach, wielka, gęsta broda i długie poplątane włosy rodowód prawdziwego człowieka Północy.

    Historia: Dziadek Breda był kamieniarzem, ojciec Breda był kamieniarzem dlatego tez nikogo nie zdziwiło, ze i Bred poszedł w ślady rodziny. Uczciwie obrabiał kamienie wydobywane w okolicach Białego Portu. Młot i dłuto, dwie najwierniejsze kochanki każdego kamieniarza towarzyszyły mu każdego dnia, od świtu do zmierzchu. Lata mijały, a jedyną rozrywką Breda były wieczory spędzone w karczmie. Niestety wieczory te częstokroć bywały burzliwe. Bred mianowicie miał dziwną słabość do najpiękniejszej dziewczyny w osadzie. Nie On jeden zresztą. Swoje ciężko zarobione pieniądze przeznaczał na podarunki do niej, ta zaś odwzajemniała je miłym uśmiechem, lecz niczym więcej. Bred był smutny jednak nie ustawał w swoich pragnieniach…. Do czasu. Pewnego wieczoru zobaczył w karczmie jednego z chłopaków z osady oraz swoją wybrankę. Siedzieli razem i całowali się. Młody chłopak już wtedy bardzo silny wpadł w szał. Podbiegł do pary odrzucił kobietę i zaczął bić młodzieńca. Kilka obecnych w karczmie osób nie mogło odciągnąć go od chłopaka. Połamał mu nos i oszpecił go na stale. Po takim przejawie agresji został wypędzony z osady. Powiedziano mu, że ma się cieszyć z powodu iż nie zgłosili sprawy do Lorda. Bred został sam… Nie mógł wrócić do domu i nie widział dla siebie perspektyw. Powędrował do miasta. By przeżyć imał się różnych rzeczy, pracował w porcie przy wyładunku, nosił towary i wiele innych rzeczy aż związał się z cechem budowniczych, gdzie brał udział przy wznoszeniu budowli. Szybko polubił ten zawód ponieważ na powrót miał kontakt z kamieniem, który kochał. Powoli piął się po drabinie cechowej kariery. Niestety jego agresywne nastawienie nie zmieniło się. Często wdawał się w bójki w karczmach i niejedną noc spędził w zamkowych lochach. Raz jeden siedział nawet zakuty w dybach na placu targowym miasta. Mimo tych wszystkich trudności powoli układał sobie życie. Założył rodzinę, spłodził dzieci i w końcu został nawet mistrzem cechu. Stał się ustatkowanym człowiekiem darzonym pewnym respektem, a fakt upijania się i okazjonalnego bicia żony nie obchodził już nikogo. W końcu nie był już byle kim tylko cechowym mistrzem.

    Charakter: Burkliwy i agresywny. Mimo to Bred potrafi twardo stać na ziemi kiedy zwietrzy dobry interes. Zna też swoje obowiązki i wie, że nie należy zadzierać z tymi, którzy są wyżej od niego. Oczywiście wykorzystuje tą zasadę i w drugą stronę. Dla swoich podwładnych bywa okrutny jednak nie na tyle by mogli zepsuć robotę za którą przecież odpowiada. Pilnuje dokonania wszelkich obowiązków. Bred to ponadto człowiek bardzo pamiętliwy i złośliwy. Kiedy tylko może odgrywa się na mieszkańcach Białego Kamienia jednak w taki sposób by Ci nie mogli donieść na niego Lordowi Williamowi. Te drobne uszczypliwości sprawiają mu wiele radości. Żonę swoją po cichu darzy nienawiścią za to, że nie jest niewiastą z jego młodości i czasem ów nienawiści daje upust. Swoich dwóch synów za to wychowuje najlepiej jak może, liczy na to że odziedziczą po nim fach i cech.

    Umiejętności: czytanie i pisanie, rachunkowość, znajomość architektury i geometrii, bójka, zastraszanie, fach kamieniarski

    Ekwipunek: Dobre ubranie, sakiewka z monetami, plany budowy (prawie cały czas w związku z licznymi kontrolami ma ze sobą plany budowy murów), rysik, węgiel, kilka pustych kart papieru, koń z powozem.  




    Godność postaci: Lars
    Wiek: 30
    Miejsce urodzenia: Biały Port
    Obecne stanowisko: Drugi Oficer w Białych Płaszczach, Mistrz Drylu
    Poprzednie stanowisko: Dowódca Straży Miejskiej, Mistrz Drylu
    Ród: -

    Wygląd: Lars jest mężczyzną przeciętnego wzrostu. Ma łysą głowę oraz niedużą brodę, którą starannie pielęgnuje, jest ona koloru rudobrązowego. Oczy koloru piwnego jednocześnie zimne i puste, ziejące dumą i uprzedzeniem. Posiada kilka blizn rozsianych po ciele, pamiątek po stoczonych walkach. Praktycznie zawsze ubrany jest w wojskowy strój.

    Historia: Lars urodził się w rodzinie z długimi tradycjami żołnierskimi. Wielu jego przodków walczyło w różnych armiach zarówno Westeros jak i Essos jako najemnicy. Ojciec Larsa, gdy już nagromadził dość łupów osiadł w Białym Porcie i zaczął powoli konsumować swój dorobek. Znalazł sobie żonę, spłodził synów i bawił się dostatnio. Wraz z tym jak Lars podrastał majątek jego ojca kurczył się. Okazało się, że nie był tak wielki jak ten myślał i widmo długu zajrzało w oczy ich rodziny. Ojciec wysłał dzieciaki do pracy, a jako że nauczył ich tylko tego jak trzyma się miecz to podejmowali się zadań takich jak ochrona karawan. Jednak te nisko płatne prace nie wystarczyły by zaspokoić głód wina i uciech ojca Larsa. Szybko znalazł kontakty w świecie przestępczym i bracia szybko stali się siepaczami do wynajęcia. I tak też pracowali przez kolejne lata dokonując czasami czynów okropnych i niegodziwych. Pewnego razu Lars i banda, w której służył wpadła w ręce straży Starego Miasta. Mieli szczęście. Nie zdążyli wykonać w pełni swojego zadania, więc zamiast stryczka czekała ich tylko odsiadka w lochach. To były długie dwa lata w życiu Larsa. Gdy wyszedł z lochów dowiedział się, że jego bracia nie żyją. Zostali zabici w jednej z walk pomiędzy przemytniczymi grupami. Lars powrócił do Białego Portu. Jego ojcu też nie wiodło się najlepiej. W pijackim szale rzucił się na osoby, które przyszły odebrać długi. Zabił jedną z nich. Wylądował w lochu gdzie dano mu prosty wybór Straż lub stryczek. Wybrał straż. Matka natomiast popadła w chorobę i była już zbyt słaba by samodzielnie funkcjonować. Lars był wściekły z powodu całego ciągu niepowodzeń jakim było jego życie. Odszedł z domu bez słowa pozostawiając matkę, zaszył się w innej części miasta. Nie wiedząc za bardzo co zrobić postanowił dołączyć do grupy, którą dawniej gardził. Straż Miejska przywitała go dość niechętnie. Wiedzieli, że miał szemraną przeszłość jednak stary kapitan postanowił go przyjąć w zamian za obietnicę pomocy w likwidacji grup przestępczych. Larsowi nawet spodobała się nowa rola. Donosił na dawnych kamratów i brał udział w brutalnych pacyfikacjach środowisk przestępczych. Często zabijał nawet jeśli nie musiał. Poczuł smak władzy. W Straży ujawnił się tez inny talent Larsa. Doskonale umiał się podlizywać i wiedział z kim należy się trzymać. Po pewnym czasie stał się osoba odpowiedzialną za szkolenie nowicjuszy. Gnębienie podwładnych i wpajanie im żelaznej dyscypliny sprawiało Larsowi sadystyczną wręcz przyjemność. Wszyscy szkoleni przez niego ludzie darzyli go szczerą nienawiścią jednak jednocześnie bali się go. Mimo to miało to pewien pozytywny skutek. Po pierwsze żołnierze byli naprawdę dobrze wyszkoleni, mimo wszystkich wad Lars naprawdę dobrze wpajał wojskowy dryl podwładnym, po drugie zaś żołnierze czuli się naprawdę zjednoczeni w wspólnej nienawiści. Pogłoski o okrucieństwie Larsa szybko dotarły do lorda Williama. Ten postanowił nie działać otwarcie. Pozostawił Larsa na stanowisku jednak po cichu starał się łagodzić negatywne skutki jego działań. Szanował umiejętności szkoleniowe mistrza drylu i nie chciał go stracić jednak zawsze któryś z jego ludzi miał pieczę nad jego osobą. Lars po pewnym czasie domyślił się tego i był ostrożny w swoich działaniach. Wiedział na ile może sobie pozwolić i w tych granicach dawał z siebie wszystko. Po pewnym czasie został w ramach nagrody dowódcą straży miejskiej. Nie spełniło to jednak ambicji Larsa. Wciąż nie był tak szanowany jak ludzie z osobistej gwardii lorda i nie bywał za często na dworze. Szukał wciąż nowych sposobów jak wspiąć się wyżej. Bezskutecznie. Wiadomość o utworzeniu Białych Płaszczy ogromnie zdenerwowała go, a raczej fakt iż będzie drugą osobą w łańcuchu dowodzenia. Jednak powiększenie sił miasta stwarzało też nowe możliwości i liczy na to, że okazja może wywindować go wyżej niż kiedykolwiek wcześniej.

    Charakter: Okrutny, złośliwy, sadystyczny, zna jednak swoje miejsce i swój interes. Wciąż czuje strach przed tymi, którzy są wyżej i wyżywa się na podwładnych. Bardzo ambitny i zachłanny. Powoli popada w alkoholizm, ale na razie jeszcze się kontroluje. Kobiety go odrzucają dlatego szuka uciech w ramionach ladacznic.

    Umiejętności: Walka różnymi typami broni (preferuje długie miecze), znajomość procedur wojskowych, dryl, szkolenie, dowodzenie, zastraszanie.

    Ekwipunek: Strój żołnierski, miecz kuty na zamku, zbroja niezłej jakości, sakiewka z monetami.
    Blanche Manderly
    Blanche Manderly


    Liczba postów : 197
    Join date : 05/06/2014
    Skąd : Riverrun

    Ludzie Manderlych oraz osobistości Białego Portu (NPC) Empty Re: Ludzie Manderlych oraz osobistości Białego Portu (NPC)

    Pisanie by Blanche Manderly Sro Sty 28, 2015 6:19 pm

    Godność postaci: Iri
    Wiek: 19
    Miejsce urodzenia: Biały Port 
    Obecne Stanowisko: Służąca Lady Manderly
    Poprzednie Stanowisko: Służąca w komnatach gościnnych
    Ród: Brak- córka służącej i piekarza z zamku

    Wygląd: Wysoka i ciemnowłosa dziewczyna, krzepka i silna. Ma okrągłą twarz i wąskie usta, jasną cerę oraz szare oczy. Ma trochę za duży, ale prosty nos dodający jej uroku. Jest raczej pospolita, choć uchodzi za ładną dzięki swojemu szczeremu uśmiechowi. Ma silne nogi i szerokie biodra, mężczyzną imponuje jej biust i głębokie dekolty. Ubiera się w proste ubrania służących, włosy spina w warkocz.


    Historia: Urodziła się jako owoc gwałtu piekarza na służącej na kuchennej podłodze. Mężczyzna potem poślubił służkę i doczekali się 5 dzieci. Została przyjęta na służbę do zamku gdzie się wychowywała i pomagała całe życie w wieku 11 lat. Jej pełnie imię to Irylia, ale nikt nigdy jej tak nie nazwał. Dobrze wypełniała swoje obowiązki i była bardzo zadana. Udało jej się zdobyć posadę osobistej służącej lady Manderly dzięki "specjalnej" znajomości z Tyrekiem. Polecił on ją Lordowi Williamowi. Potrafi doskonale usłużyć młodej pannie przy toalecie, ślicznie czesze, szyje, dobiera ubrania. Zawsze wspaniale z oddaniem i dokładnością wypełnia swoje obowiązki, czym zyskała dobrą opinię wśród służby. 

    Charakter: Posłuszna i miła. Lubi plotkować i stawiać na swoim, jest raczej cicha, ale stanowcza. Lubi osiągać postawione sobie cele, nie waha się. Próbuje manipulować mężczyznami. Jest dość mądra, ale nie wykształcona.  Jak każda kobieta potrafi być mściwa. Ma wysokie mniemanie o swojej urodzie, chociaż zna swoje miejsce. 

    Umiejętności: czesanie, wyszywanie, sprzątanie, gotowanie, pieczenie, pielęgnacja biżuterii, dbanie o garderobę i lady, przygotowywanie kąpieli, nakrywanie do stołu,



    Ekwipunek: kilka sukienek, para trzewików, kuferek na rzeczy, małe lusterko z polerowanej stali, kilka drobnych monet, tani miedziany łańcuszek z zawieszką- prezent od któregoś kochanka
    William Hawke
    William Hawke
    Administrator


    Liczba postów : 296
    Join date : 23/07/2014
    Age : 30
    Skąd : Hawkhill

    Ludzie Manderlych oraz osobistości Białego Portu (NPC) Empty Re: Ludzie Manderlych oraz osobistości Białego Portu (NPC)

    Pisanie by William Hawke Sro Kwi 01, 2015 12:22 pm

    Godność postaci: Sir Arthur Whitesteel
    Wiek: 53
    Miejsce urodzenia: Stroma Wieża
    Obecne Stanowisko: Jeden z dowódców wojennych rodu Manderlych
    Poprzednie Stanowisko: Rycerz na służbie Manderlych i namiestnik Ramsgate
    Ród: Whitesteel

    Wygląd:
    Wysoki mężczyzna o krótko przystrzyżonych siwiejących włosach. Zbudowany przeciętnie choć widać, że w młodości był potężnym człowiekiem to wiek odcisnął na nim swoje piętno. Mimo to Whitesteel wciąż zachowuje sprawność i jasność umysłu potrzebne do prowadzenia sztuki wojennej.

    Historia: Ród Whitesteelów nie jest zbyt potężny. W dawnych czasach władali owszem sporymi ziemiami w granicach królestwa rządzonego przez Boltonów jednak z czasem ich potęga i splendor utraciły na znaczeniu do tego stopnia, że przez pewien czas ród ten nie miał nawet jednej wieży rycerskiej. Sytuację poprawiło przybycie Manderlych, którzy przyjęli Whitesteelów na służbę i z czasem wynagradzali zasłużonych członków tego rodu. Obecnie mają dość pokaźną rycerską wieżę nieopodal Ramsgate i kilka podległych sobie wiosek. Sam Arthur to lojalny sługa Manderlych. Wychował się w wierze w siedmiu i został pasowany na rycerza przez swego ojca za odwagę w walce przeciwko Dzikim. Przez lata jego głównymi zajęciami było doskonalenie sztuki rycerskiej i umiejętności bojowych. Unikał hucznych zabaw choć docenia piękno uroczystości. Kilka lat temu sir Arthura dostrzegł William Manderly, który po rozpoczęciu reform w swojej domenie powierzył mu stanowisko kasztelana Ramsgate i obrońcy wschodnich granic oraz wybrzeża. Szybko docenili swoje wzajemne umiejętności. W wieku 27 lat pojął jedną z dworek Manderlych za żonę i obecnie ma z nią piątkę dzieci w tym trzech dziedziców. Najstarszy dogląda włości rodowych, dwaj młodsi są aktualnie giermkami na służbie u Manderlych.

    Charakter: Spokojny, nieco flegmatyczny. Arthur zawsze dąży do najrozsądniejszego rozwiązania. Nie szuka chwały w bitwie, preferuje skuteczność i wyrafinowanie. Niektórzy mówią, że jest skąpy jednak on po prostu nie przepada za hucznymi wydarzeniami i przesadnym świętowaniem. Szanuje i ceni sobie swoją rodzinę. Ma nadzieję, że za jego życia uda się z wieży Whitesteelów zbudować mały zamek.

    Umiejętności:
    Walka bronią białą oraz drzewcową, taktyka, strategia, dowodzenie, etykieta, znajomość historii i religii, administrowania i zarządzania, dyplomacja.

    Ekwipunek:
    Miecz rodowy, pełna zbroja płytowa, rumak bojowy z kropierzem, kopia, dwóch giermków (świta), przybory do pisania, medalion z siedmioramienną gwiazdą, zwykły rycerski ubiór.

    Sponsored content


    Ludzie Manderlych oraz osobistości Białego Portu (NPC) Empty Re: Ludzie Manderlych oraz osobistości Białego Portu (NPC)

    Pisanie by Sponsored content


      Obecny czas to Sob Kwi 27, 2024 9:15 pm