Po kilku dniach jazdy Daven dotarł jak przypuszczał do Blackhaven. Po krótkiej rozmowie został wpuszczony do zamku. Spotkał się z Lordem w sali głównej. Nie mówiąc nic pokazał mu pierścień, ten po chwili namysłu zaprosił go do swoich komnat. Kilka minut później byli sami w komnacie. Kim jesteś i skąd masz pierścień Torrherna Baratheona. zapytał Dondarrion. Daven odpowiedział podając jednocześnie list...Uspokój się Lordzie. Jestem Daven i jestem giermkiem Torrherna, teraz Rodrica Dondarriona. Oto list od niego.
Treść listu:
Rodric kazał mi też zabrać płaszcz i tarczę rodu Dondarrion. rzekł giermek. Lord przeczytał list, po czym spalił kartkę w obecności chłopaka. Następnie rozkazał przynieść rzeczy, o które poprosił gość. Napisał odpowiedź i wręczył ją Davenowi. Młodzieniec jeszcze tego samego dnia opuścił zamek udając się do Riverrun, gdzie miał czekać Rodric...
Treść listu:
Drogi Lordzie Donndarionie. Uwierz mojemu giermkowi Davenowi. Dałem mu mój pierścień na dowód. Żyje i mam się już dobrze. Po bitwie pod Mistwood, Jaime wysłał mnie rannego do Essos. Do obozu Złotej Kompanii. Dowodzi nią Daemon Blackfyre, który zamierza odzyskać tron. Ma on też moją siostrę. Zapewne po przejęciu tronu odda Koniec Burzy Sophi. Ja narazie pozostaje w ukryciu i szykuję zemstę na zdrajcach. Nie mów nikomu o tym liście ani o mnie, nadal nie żyje. Po odczytaniu go, spal kartkę, a Daven ma być tego świadkiem. Oficjalnie jestm Rodric Dondarrion, twój syn, wędrowny rycerz. Gdy wszystko pójdzie dobrze, odwiedzę cię osobiście. Lecz nie rób narazie nic, zachowuj się tak jak dotychczas.
Rodric kazał mi też zabrać płaszcz i tarczę rodu Dondarrion. rzekł giermek. Lord przeczytał list, po czym spalił kartkę w obecności chłopaka. Następnie rozkazał przynieść rzeczy, o które poprosił gość. Napisał odpowiedź i wręczył ją Davenowi. Młodzieniec jeszcze tego samego dnia opuścił zamek udając się do Riverrun, gdzie miał czekać Rodric...