Daemon poprowadził Lady Sveltanę korytarzami zamku w stronę komnaty młodego Targaryena, pod pokojem czekało czterech gwardzistów i jeden z jego oficerów. Smok przejął od niego trzy kopie dokumentów, pióro, atrament i pieczęć królewską Targaryenów, po czym otworzył drzwi wpuszczając do środka Starszą nad Szeptaczami. Przywitał się z chłopcem, który lekko wystraszony siedział na łóżku, przyglądając się dwóm gwardzistom przebywającym w pokoju. Daemon położył na stole rzeczy, po czym gestem dał im znać żeby wyszli.
- Witaj młodzieńcze, jestem Daemon. Nie bój się, nic ci nie grozi, chciałem tylko porozmawiać. - Smok uśmiechnął się przyjaźnie. - Mam dla ciebie prezent.
Klasnął, a wtedy jeden z młodszych giermków przyniósł do pokoju szczeniaka i podał Targaryenowi. Daemon mrugnął do chłopaka porozumiewawczo, po czym usiadł obok niego i zaczął opowiadać. Opowiadał o wojnie domowej, którą wywołał Daemon Blackfyre, gdy jego przyrodni brat zechciał odebrać należny mu tron oraz ukochaną siostrę, a także o czarnoksięskich sztuczkach jakich użył Bloodraven żeby zabić Czarnego Smoka, ponieważ wiedział, że nie może stanąć przeciwko niemu na polu walki. Opowiadał też o wielu innych rzeczach, zajęło mu to dobre pół godziny, gdy skończył wytłumaczył Odynowi czego od niego oczekuje, po czym spojrzał na Sveltanę, aby potwierdziła jego słowa.
- Witaj młodzieńcze, jestem Daemon. Nie bój się, nic ci nie grozi, chciałem tylko porozmawiać. - Smok uśmiechnął się przyjaźnie. - Mam dla ciebie prezent.
Klasnął, a wtedy jeden z młodszych giermków przyniósł do pokoju szczeniaka i podał Targaryenowi. Daemon mrugnął do chłopaka porozumiewawczo, po czym usiadł obok niego i zaczął opowiadać. Opowiadał o wojnie domowej, którą wywołał Daemon Blackfyre, gdy jego przyrodni brat zechciał odebrać należny mu tron oraz ukochaną siostrę, a także o czarnoksięskich sztuczkach jakich użył Bloodraven żeby zabić Czarnego Smoka, ponieważ wiedział, że nie może stanąć przeciwko niemu na polu walki. Opowiadał też o wielu innych rzeczach, zajęło mu to dobre pół godziny, gdy skończył wytłumaczył Odynowi czego od niego oczekuje, po czym spojrzał na Sveltanę, aby potwierdziła jego słowa.